(VIDEO) Mateusz Gamrot pokonał Rafaela Fizieva w walce wieczoru UFC Vegas! Fatalna kontuzja Azera!
Mateusz Gamrot wraca z Las Vegas z tarczą – polski lekki w ważnym dla układu sił w 155 funtach starciu pokonał na gali UFC Fight Night Rafaela Fizieva.
W pojedynku wieńczącym galę UFC Fight Night, która odbyła się w Las Vegas, Mateusz Gamrot (23-2) odniósł niezwykle cenne zwycięstwo, pokonując faworyzowanego Rafaela Fizieva (12-3).
Spokojny początek. Nikt nie forsował tempa. Polak wywierał delikatną presję. Obaj zawodnicy byli ustawieni klasycznie. Ładny prosty Mateusza doszedł celu. Kiwki Fizieva. Przyruchy. Middlekick! Dobra odpowiedź lowkingiem w wykonaniu Gamrota. Odwrotne ustawienie Fizieva – i kopnięcie na głowę w wykonaniu Polaka, przepuszczone. Ładny kros autorstwa Mateusza. Rafael poszukał kontry sierpem.
Gamer skrócił dystans z ciosami – ale został skontrowany kanonadą ciosów na korpus i głowę. Weszło mocno. Gamrot poszukał obalenia, inkasując być może też cios – chwycił kostkę rywala, wyniósł ją wysoko, pędził wściekle na Azera, ale ten bajecznie utrzymał się na nogach. Wracamy na środek oktagonu.
Srogi middlekick Fizieva, śliczny kros Gamrota. Azer poszukał korpusu Polaka krosem. Nie trafił, ale poprawił – i trafił. Fiziev krążył wokół Gamrota, nie dając się zamknąć na ogrodzeniu. Zdzielił naszego zawodnika dobrym kopnięciem na korpus. Polak z czasem odpowiedział prostym oraz własnym kopnięciem na korpus. Ładny jab Polaka, ale Azer ściął go z nóg lowkingiwem. Dobry cios Fizieva. W samej końcówce Mateusz poszedł bardzo agresywnie po sprowadzenie, finalizując je w ostatniej sekundzie.
Rafael świetnie krążył do boków na otwarcie drugiej odsłony. Poszukał kopnięcia na korpus, ale Mateusz przechwycił je i ruszył po obalenie. Po krótkim kotle w końcu przewrócił Azera. Ten jednak zdołał przedostać się w okolice ogrodzenia, gdzie wrócił na nogi – jednak z uwieszonym u swoich bioder Polakiem. Krótkie uderzenie Gamrota. Kolano na korpus. Fiziev zerwał klincz. Wracamy na środek.
Ataman ruszył do ataku. Wyprowadził praw kopnięcie na korpus, ni to frontalne, ni okrężne – ale Polak dobrze je zblokował. Okazało się tymczasem, że Fiziev runął na deski! Kontuzja kolana lewej nogi! Gamer dopadł go, rozpuszczając kanonadę uderzeń z góry! Koniec walki!
Nagranie poniżej.
Fiziev injures himself and Gamrot wins via TKO pic.twitter.com/oP27Dzt8DV
— 🔥 (@FireMMAVid) September 24, 2023
Aktualizacja w trakcie…
W wywiadzie udzielonym w oktagonie po zwycięstwie Mateusz Gamrot przyznał, że nie o takim zakończeniu walki marzył, ale nie jest w stanie niczego już zmienić.
Dla polskiego zawodnika była to druga wygrana z rzędu i szósta w ostatnich siedmiu występach Gamera. Dla Rafaela Fizieva to druga kolejna porażka.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Całkiem nieźle Gamerowi szło.
Szkoda, że tak się to zakończyło, ale zwycięstwo to zwycięstwo.
Ciekawe jak wyglada punktacja 1r.
Wszyscy sędziowie dali 10-9 dla Kirgiza.
Też tak punktowałem. Moim zdaniem więcej znaczących ciosów dla Fizieva, dodatkowo lowkick, który przestawił Gamrota.
Wyniki punktowe 1. rundy bez znaczenia. Fakt wygrał ją Fiziew, ale optyka tego pojedynku zmierzała do – być może totalnej – dominacji z biegiem czasu bardzo dobrze wyglądającego Gamera. Wielka, wielka szkoda, bo mogło to być piękne zwycięstwo rozkręcającego się z minuty na minutę Polaka. Czuć było niebywały respekt u Azera, selekcjonowanie akcji, dodatkowo gdy wylądowali w klinczu jego mowa ciała i wyraz twarzy mówił jedno: „oj to nie będą przelewki”. Tak czy siak wielkie gratulacje, choć obawiam się że Gamer może nie drgnąć w klasyfikacji rankingowej.
Ja spodziewałem się, że Gamer będzie miał dużo więcej problemów, zwłaszcza w 1r.
Uważam, że Polak wyglądał naprawdę dobrze zarówno w stójce ( zwłaszcza ciosy proste – pięknie wchodziły), jak i aspekcie zapaśniczo-klinczerskim.
Nawet dałbym mu 1runde, ale wiadomo nie jestem tu obiektywny.
Co do rankingu to Fizieva przeskoczyć musi a moim zdaniem powinien znaleźć się na miejscu 5 wyprzedzając Chandlera.
Ta pozycja Chandlera to jest jakiś żart!
Podzielam Wasze zdanie. Też uważam występ Mateusza za bardzo dobry. Krzywdy w stójce sobie zrobić nie dał, a sam zanotował kilka dobrych uderzeń. Zapaśniczo mocno dociążał Fizieva. Zapowiadało się optymistycznie.
Roma locuta, causa finita 😉