(VIDEO) Krwawa jatka! Marcin Tybura przetrwał tarapaty, skończył Taia Tuivasę w walce wieczoru UFC Vegas!
Marcin Tybura wraca z Las Vegas z tarczą – agresywnie usposobiony Polak pokonał Taia Tuivasę w walce wieczoru gali UFC Fight Night.
W pojedynku wieńczącym galę UFC Fight Night w Las Vegas, który okazał się krótkim ale niezwykle intensywnym widowiskiem, Marcin Tybura (24-8) odniósł szalenie cenne zwycięstwo nad Taiem Tuivasą (15-7). Polak przetrwał huraganowe ataki Australijczyka, kończąc go w pierwszej odsłonie.
Marcin rozpoczął z odwrotnego ustawienia, śmiało atakując kombinacją zakończoną kopnięciem. Tuivasa odpowiedział lowkingami. Marcin zapolował na doły rywala. Sroga wymiana po obniżeniu pozycji przez Tyburę! Polak poszukał obalenia, ale zainkasował serię uderzeń, łokci! Ale jest odpowiedź naszego zawodnika! Rozpuścił ręce! Spróbował ponownie obalenia, ale Australijczyk świetnie się wybronił. Tuivasa zaatakował sierpem na korpus. Walka wróciła na środek oktagonu.
Prawy Polaka, prawy Australijczyka. Tuivasa wywierał presję, podczas gdy Tybura krążył w okolicach ogrodzenia. Lowking Taia, ale przechwycony przez Marcina, który skarcił przeciwnika krótkim podbródkiem. Kolejne srogie niskie kopnięcie Tuivasy, ale ponownie Tybura szuka kontry – tym razem prawym sierpem.
Kopnięcie na głowę w wykonaniu Tybura! Jasny gwint, prześliznęło się po głowie Bam Bama! Minęła dopiero minuta walki.
Polak ruszył z kombinacją prostych, ale Tuivasa przytomnie zszedł z linii ataku. Kolejna szarża Marcina, ale Tai znów na posterunku. Śliczny frontal na korpus w wykonaniu Tybury. Tuivasa spróbował cepa, ale przestrzelił. Trafił natomiast potężnym wewnętrznym lowkingiem – Polak nadal walczył z odwrotnego ustawienia – choć Marcin ruszył od razu z szarżą zamykając przeciwnika na ogrodzeniu.
Tam uniejowianin idealnie w tempo zszedł do nóg unoszącemu gardę Tuivasie! Australijczyk bronił się, jak mógł, próbował uderzać, ale Marcin sfinalizował obalenie! W kotle Polak zaszedł próbującemu uciekać Tuivasie za plecy, wcześniej wykluczając jego rękę. Kanonada uderzeń spadła na głowę unieruchomionego w fatalnym położeniu Taia! Marcin bliski zwycięstwa! Bomba za bombą! Tuivasa pozostał jednak w grze, nie dając się rozpłaszczyć na brzuchu.
Kolejne uderzenia spadły na głowę Australijczyka! Ten próbował zrzucić z siebie naszego zawodnika, starając się wypiąć haki. Jednak Tybur wykorzystał okazję i zapiął ciasne duszenie! Tuivasa nie poddawał się jednak, próbując ostatkiem sił znaleźć odrobinę przestrzeni, aby zmniejszyć presję!
Nie był jednak w stanie się wykaraskać i ostatecznie… poszedł spać! Sędzia przerwał zawody!
😲 Le main event n’aura pas duré très longtemps dans cet UFC Fight Night 239…
🔥 Tybura expédie Tuivasa avec une soumission par étranglement arrière et signe la victoire la plus rapide de sa carrière. pic.twitter.com/0ai9PYJcns
— RMC Sport Combat (@RMCSportCombat) March 17, 2024
Marcin Tybura powrócił tym samym ma zwycięskie tory po zeszłorocznej porażce z Tomem Aspinallem. Była to jego trzecia wygrana w ostatnich czterech występach i pierwsze skończenie od prawie trzech lat.
Tai Tuivasa doznał czwartej z rzędu porażki.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Najbardziej co mi się rzuciło w oczy, a w zasadzie w uszy to angielski Marcina po walce. Szacuneczek :)