(VIDEO) Prawy z piekieł! Darko Stosić znokautował Stefana Vojcaka!
Darko Stosić po raz kolejny potwierdził, że jego pięści są piekielnie ciężkie – tym razem brutalnie przekonał się o tym Stefan Vojcak.
Podczas gali KSW 84 w Gdyni Darko Stosić (18-6) w trzeciej rundzie walki znokautował debiutującego nad Wisłą Stefan Vojcaka (6-1).
Vojcak od początku walki żwawo hasał na nogach, ochoczo mieszając ustawienie klasyczne z odwrotnym. Czaił się na obalenia. Stosić rąbał lowkingami. Jeden z nich Słowak przechwycił, przewracając Serba, ale ten natychmiast zerwał się na nogi.
W połowie rundy Stosić doskoczył z fantastyczną kombinacją sierpów po przekroku, mocno wstrząsając Vojcakiem. Słowak poszukał desperackiego obalenia, ale nic z tego nie wyszło. Szybkie ręce Stosicia i jego zdolność do natychmiastowego skracania dystansu sprawiały debiutantowi problemy. Z mobilności Vojcaka niewiele wynikało.
W drugiej rundzie aktywność Stosicia wyraźnie spadła, podczas gdy Vojcak zaczął notować sukcesy w szermierce na pięści i kopnięcia. Kąsał Serba ciosami prostymi oraz kopnięciami frontalnymi, unikając nielicznych szarży rywala. Stosić świetnie bronił się natomiast przed podejściami zapaśniczymi Słowaka.
W rundzie trzeciej obaj zawodnicy byli już wyraźnie zmęczeni. Stosić nadal jednak odpalał ostre kombinacje, szukając skończenia. Vojcak odgryzał się ciosami prostymi, frontalami. Szukał też nieustannie obaleń.
Serb w końcu dopiął swego – okrutnie naruszył rywala potężnym prawym sierpem. Słowak zatańczył na nogach, wyraźnie wstrząśnięty. Darko doskoczył do niego, dopełniając dzieła zniszczenia kolejnym srogim prawym, po którym Stefan runął na deski jak długi. Zanim Stosić zdążył zrzucić bombę z góry, Vojcakowi oszczędził zdrowia sędzia, odpychając Serba.
— . (@AdamMacig433704) July 15, 2023
Darko Stosić powrócił tym samym na drogę zwycięstw po porażce z Shamilem Gazievem na gali Brave CF. Była to jego druga wygrana z rzędu w KSW.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
