UFC

(VIDEO) Kamaru Usman obronił pas! Ponownie pokonał Colby’ego Covingtona!

W starciu wieńczącym nowojorską galę UFC 268 Kamaru Usman ponownie pokonał Colby’ego Covingtona.

Nie bez problemów, ale w walce wieczoru gali UFC 268 w Nowym Jorku mistrz kategorii półśredniej Kamaru Usman (20-1) obronił tron, ponownie pokonując charakternego Colby’ego Covingtona (16-3).

Obaj rozpoczęli spokojnie. Usman wywarł delikatną presję. Szukał lewego prostego, podczas gdy odwrotnie ustawiony Covington czaił się na prawy sierp w kontrze. Próby wysokich kopnięć. Colby trafił lowkingiem. Covington z kombinacją obszernych sierpów -ale w powietrze. Amerykanin poszukał obalenia, ale Nigeryjczyk wybronił się i walka wróciła na nogi.

Potężny podbródek Covingtona w powietrze. Middlekick doszedł jednak celu. Usman wywierał presję, zmuszając Covingtona do hasania przy ogrodzeniu. Ciosy pretendenta wylądowały na gardzie mistrza. W ostrej wymianie Covington trafił krótkim sierpem – nadal jednak to Usman nieustannie wywierał presję. Nigeryjczyk poszukał obalenia – i sfinalizował je! Covington natychmiast wrócił jednak na nogi.

W stójce obaj zawodnicy byli uważni. Ładna kontra w wykonaniu pretendenta. I śliczny krzyżowy. Ale Usman odpowiada – wyraźnie odczuł to Amerykanin. W końcówce Chaos okazał się precyzyjniejszy w wymianie w półdystansie.

Presja od pierwszych sekund drugiej rundy w wykonaniu Usmana. Nigeryjczyk trafił sierpem w kontrze. Covington odpowiedział. Kombo pretendenta zakończona kopnięciem na korpus. Amerykanin uśmiechnął się. Covington polował na prawy z lewym po przekroku, ale mistrz dobrze kontrolował dystans.

Próba obalenia w wykonaniu Colby’ego, ale Kamaru świetnie się wybronił. Trafił seria prostych. Covington odpowiedział middlekickiem i niskim kopnięciem. Kamaru potraktował rywala kopnięciem na korpus.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Po jednej z wymian – trafił mocno – Covington poszedł agresywnie po obalenie. Przyszpilił mistrza do siatki, ale nie był w stanie przenieść walki do parteru. Po rozerwaniu Usman zdzielił go dobrymi kopnięciami na korpus i nogi.

W końcówce Usman w końcu dopadł Covingtona, trafiając potężnym lewym sierpem. Pretendent wrócił na nogi, ale Nigeryjczyk znów posłał go na deski lewym sierpem. Amerykanin poszedł w zapasy i przetrwał, choć Usman mocno przytrzymał się siatki, aby utrzymać się na górze.

Nigeryjski Koszmar rozpoczął rundę trzecią spokojnie, nie szukając od razu ostrych wymian. Covington zdzielił go nawet ładnym lewym. Usman odpowiedział jabami. Tempo walki nieco spadło. Colby trafił długim prostym. Poszukał obalenia, ale Usman świetnie się wybronił, karcąc rywala uderzeniami na korpus.

Mistrz dobrze korzystał z prostych, będąc też nieco aktywniejszym. Uderzenia Covingtona pruły powietrze. W ostrej wymianie w półdystansie pretendent trafił, ale mistrz dpowiedział.

W stójce obaj zawodnicy byli uważni. Ładna kontra w wykonaniu pretendenta. I śliczny krzyżowy. Ale Usman odpowiada – wyraźnie odczuł to Amerykanin. W końcówce Chaos okazał się precyzyjniejszy w wymianie w półdystansie.

W końcówce Chaos zanotował jednak kilka srogich uderzeń, następnie przewracając mistrza. Ten po raz kolejny chwycił się siatki, ratując się przed unieruchomieniem na dole. Covington grzmotnął go jeszcze mocnym kolanem.

Amerykanin wszedł w czwartą rundę z animuszem. Zdzielił rywala kilkoma dobrymi ciosami, ale Nigeryjczyk szybko odpowiedział, polując też na doły pretendenta. Covington notował jednak sporo sukcesów, przedzierając się przez defensywę Nigeryjczyka – ale nie był w stanie mocno go naruszyć. Uderzenia mistrza wydawały się ważyć sporo więcej.

Srogi middlekick Covingtona doszedł celu. Poczuł to Usman! Seria wymian! Ciosy Amerykanina doszły celu, ale Nigeryjczyk niewzruszony. Ale w ostatnich sekundach Covington okrutnie zachwiał Usmanem! Ten zatańczył, próbując złapać balans, ale… uratowała go syrena kończąca czwartą rundę!

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Srogi krzyżowy wylądował na szczęce Nigeryjczyka na otwarcie piątej rundy. Frontal na korpusie również. Usman odpowiedział prawym na dół. Znów dobre uderzenie Colby’ego! Usman odpowiada! Bomby na korpus! I na górę! Ale Amerykanin znów wstrząsnął rywalem! Poszukał obalenia, ale Nigeryjczyk świetnie się wybronił.

Dobre uderzenia autorstwa Kamaru! Colby jakby stracił rezon. Zainkasował kilka uderzeń. Ale odpowiedział – mocny kros wylądował na szczęce Usmana. Nigeryjczyk jednak aktywniejszy. Pośliznął się po ciosie, co Covington wykorzystał do próby zapaśniczej. Unieruchomił go na ogrodzeniu, tam atakując kilkoma dobrymi uderzeniami. Kolano na korpus autorstwa Nigeryjczyka, łokieć Amerykanina.

Na 40 sekund przed końcem Usman trafił palcami w oko Covingtona. Walkę na chwilę przerwano.

Po wznowieniu Colby zaatakował kopnięciami na korpus. Covington trafił soczystym sierpem w kontrze, ale Usman natychmiast okiełznał błędnik.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 2 x 48-47, 49-46 na Kamaru Usmana, który obronił tytuł mistrzowski wagi półśredniej po raz piąty.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 4

  1. Według mnie trochę niepotrzebny rewanż. Oba starcia Usmana z Convingtonem nie były złe, ale też prawdę mówiąc oglądanie prawie 10x 5min jak dwóch zapaśników toczy kick-bokserski pojedynek średnio mnie porwało. I to pomimo coraz lepszego boksu Usmana. Do tego Colby nie miał i dalej nie ma argumentów na nigeryski koszmar, więc rewanż miał dość przewidywalny przebieg.

    1. Panowie dostarczyli wczorajszej nocy jedną z najlepszych sportowych rywalizacji w świecie MMA. Pierwsza walka jak i druga mogła pójść w obie strony, także nie ma mowy o żadnym przewidywalnym przebiegu, 3 ostatnie rundy wczoraj mogły pójść równie dobrze na konto Colby’ego, który ewidentnie złapał rytm i w kombinacjach zaczął odnotowywać mnóstwo sukcesów. Świetna naprawdę walka i owszem, walczyło dwóch zapaśników, ale jak widać Usman nie potrzebuje ani świetnej techniki, ani czutki do stójki, jego ogromne gabaryty, zasięg i prosty kończą robotę u takich stójkowych dzików jak Masvidal, a Colby wreszcie wyglądał jak Colby w ostatnich trzech rundach. Piękne widowisko, jedna z lepszych gal w tym roku !

  2. Ja się nie zgodzę, że niepotrzebny rewanż. Colba to niekwestionowany nr2 w tej kategorii. Nieporozumieniem to były dwie walki o pas z przereklamowanym Masvidalem. Usman musi czekać na tych co dojeżdżają dopiero do czołówki. Bo z obecnych: Edwards nie ma na niego nic, a Luque byłby zapasniczo zniszczony, Burns już dostał lanie, reszty nie ma co wspominać.

Dodaj komentarz

Back to top button