Największym atutem Jona Jonesa nie będą w starciu z Cirylem Gane ani zapasy, ani parter, ani stójka. Amerykanin ma coś cenniejszego.
Wczesnym niedzielnym rankiem do oktagonu UFC po trzech latach przerwy powróci były mistrz wagi półciężkiej Jon Jones. W walce wieczoru gali UFC 285 w Las Vegas Bones skrzyżuje rękawice z Cirylem Gane, a na szali zawodów znajdzie się tytuł mistrzowski 265 funtów.
Jaki będzie najcenniejszy atut Amerykanina na okoliczność starcia z Francuzem? I dlaczego nie będą nim ani jego zapasy, ani grappling? Odpowiedź w poniższym materiale.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Jak wyjdzie taki stetryczały jak z Reyesem, czy Santosem to marnie skończy się ten powrót.
No chyba, ze jakoś uda się odpalić zapasy, ale mocno w to wątpie.
Przy analizie tego pojedynku dokładnie o tym samym pomyślałem. Jones ma mental mistrza (to co miał Nurmagomedow i nadal mam olbrzymie wątpliwości czy ma Islam), który w walce popełnia tyle błędów co kot napłakał, a sam wykorzystuje każdy rywala.
Gane natomiast momentami mam wrażenie, że bawi grą oktagonową, jakby wynik był sprawą drugorzędną. Walka piekielnie ciężka do wytypowania przez Bonesa, który cały szereg zagadek za sobą niesie: rdza, nowa waga, czy ostatnie pojedynki były jego schyłkiem i jak odnajdzie się siłowo i zapaśniczo z takim koniem.
Wydaje się, że Gane może to wygrać raczej tylko na punkty, czyli nie może to być bliska walka, bo punktowi będą wiedzieć co robić :-).
A ja uważam że Jones jak wykorzysta swoje kopnięcia na kolano to Gane szybko nabierze szacunku do Jona, wtedy zostaną wykorzystane zapasy. Jones To zawodnik który wyczyścił całą półciężka gdy walczyli tam sami rzeźnicy, uważam że bił się z lepszymi niż Gane, chociaż Gana lubię . Jones wyjdzie głodny i myślę że to to udowodni.
Nie zapominaj, że kopnięcia na kolano ma też Ciryl Gane.
Moim zdaniem problemem dla Jonesa będzie zasieg, niby mają podobny, ale Jones w wielu walkach dominował mocno warunkami nad rywalami. Często pracował na odchyleniu, prostował ręce, zbijał, a oponenci nie mogli się przebić. Tutaj nie będzie mieć tego komfortu, chwila nieuwagi i może przyjąć gonga. A szybkością, szczególnie w ostatnich wakach nie grzeszył.
No i ten pojedynek na kopnięcia na kolana zapowiada się przednio.
Owszem, ale uważam że Jones jest specjalistą. Można jeszcze dodać że Jon moim zdaniem nie ustępuje wcale stójce Gana , odswieżałem sobie jego walki wszystkie niedawno , łokcie bite z różnych pozycji, wspomniane kopnięcia na kolano itp nie będzie miał może zasięgu takiego zasięgu jak zawsze , ale być może ( wcale tak być nie musi) to będzie go zmuszać do skracania dystansu a co za tym idzie do klinczu w którym również jest kozakiem. Ogólnie jaram się tą walką jak nic i pewnie będzie kozacka :D