(VIDEO) „Hejterów bardzo proszę o odrobinę empatii. Odpuśćcie mi chociaż przez kilka dni” – zapłakana Kowalkiewicz zapowiada poszukanie nowej pasji w życiu
Karolina Kowalkiewicz opublikowała pełne emocji nagranie, w którym podsumowała przegrane starcie z Jessicą Penne.
Nie tak powrót do oktagonu po półtorarocznej przerwie wyobrażała sobie Karolina Kowalkiewicz. Była pretendentka do pasa mistrzowskiego kategorii słomkowej była co prawda niewielką faworytką w starciu z Jessicą Penne, ale rzeczywistość oktagonowa okazała się dla niej bezwzględna.
Polka na początku walki zeszła do parteru za Amerykanką, co okazało się początkiem jej końca. Penne przetoczyła Karolinę, później torując sobie drogę do ciasnej balachy. Polska zawodniczka nie miała wyboru – odklepała.
Kowalkiewicz głowy w piasek nie schowała. W niezwykle emocjonalnym nagraniu opublikowanym na Instagram Live podsumowała nieudany występ.
– Już jestem w hotelu – powiedziała, ocierając łzy z twarzy. – Nic mi nie jest, ręka ok, tylko wiecie… Pęka mi serce. Nie będę nikogo przepraszać, że kogoś zawiodłam, bo najbardziej zawiodłam samą siebie.
– Byłam pewna, że to wygram. I chyba ta pewność mnie zgubiła.
– Dziękuję wam wszystkim za wsparcie. Hejterów bardzo proszę o odrobinę empatii. Odpuśćcie mi chociaż przez kilka dni.
– Jest ciężko, bo kiedy coś kochasz najbardziej na świecie i to przestaje ci wychodzić, trzeba chyba znaleźć jakąś nową pasję w życiu. I to boli. Po prostu.
– Będzie ok! – spróbowała dodać sobie otuchy Polka. – Nie martwcie się! Będzie ok. Będzie ok. Już się tak nie mazgaję, bo wiem, że mi się niefajnie patrzy na ludzi, którym jest niefajnie, więc też nie chcę, żebyście patrzyli na mnie zapłakaną. Będzie ok.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Dajcie mi kilka dni. Trochę się ogarnę, poukładam sobie wszystko w głowie i się do was odezwę. Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za wsparcie. I będzie dobrze. Róbcie to, co kochacie.
Porażka z Jessicą Penne była dla Karoliny Kowalkiewicz już piątą z rzędu. Polka nie była widziana w glorii zwyciężczyni od kwietnia 2018 roku, gdy niejednogłośnie wypunktowała Felice Herrig.
Jakie będą jej dalsze losy? Czy będzie kontynuowała karierę poza UFC, jeśli Dana White i spółka podziękują za jej usługi? Póki co nie wiadomo.
Karolina Kowalkiewicz was crying on her IG story after her fight. 🥺💔
This sport can be absolutely brutal and heartbreaking.#UFC265 pic.twitter.com/Kn8XxETLhd
— Alex Behunin (@AlexBehunin) August 8, 2021
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Karolina to waleczna dziewczyna.Jednak dla mnie nigdy, nie była jakąś topką. Miała swoje 5 minut i tyle. Dalsze rozbijanie się, chyba nie ma sensu w jej przypadku.
Obecnie każda krytyka, nawet słuszna to hejt, co jest bzdurą. Większość komentarzy nt Karoliny to w ostatnich 2-3 latach bolesna prawda i rzeczywistość z mocną argumentacją. Miała swoje pięć minut, walkę życia z Rose, osiągnęła wyniki ponad stan, trochę wdrapując się na plecach Aśki i ładnej buźce, można pogratulować jednak szkoda zdrowia na zawodowstwie