„Ustawiajcie się w kolejce” – Jon Jones zdradza plany na 2019 rok
Zasiadający na tronie kategorii półciężkiej Jon Jones nie zamierza zasypiać gruszek w popiele w 2019 roku, celując w stoczenie aż trzech walk.
Gdy opadł kurz bitewny po gali UFC 232 w Los Angeles, gdzie odzyskał złoto wagi półciężkiej, ubijając w rewanżowym starciu Alexandra Gustafssona, nowy-star mistrz Jon Jones przedstawił swoje plany na 2019 rok.
https://www.instagram.com/p/BsHjgF3Fo2n/
(…) Szczerze mówiąc, w ostatnich dniach odezwało się we mnie przenikliwe uczucie. W sercu i w głowie doszło do zmiany – a to za sprawą szalejącego głodu. W przeszłości po walce wyłączyłbym się całkowicie, ciągle imprezując i tracąc czas na inne nonsensy – ale odzyskawszy swój pas, chcę teraz wyłącznie powrócić do akcji. Chcę wejść ponownie do klatki i nadal udowadniać, dlaczego jestem najlepszym półciężkim w historii.
Dziś wieczorem wracam do domu i od razu idę prosto na treningi, aby ciągle budować swoje umiejętności. Zbiorę moją ekipę i pozostaniemy w grze. Planuję już przyszłość i zamierzam dać w 2019 roku czadu. Chcę w tym roku walczyć trzy razy i nie pozostawić żadnych wątpliwości w kwestii mojej dominacji w charakterze mistrza. Zrobię to, bo dyktuje mi to moja pasja – ale też zasługują na to fani.
Byliście ze mną w latach grubych i chudych, a 2019 rok będzie niesamowity. Wszystko dlatego, że wiem teraz, co ma znaczenie i dlaczego ma znaczenie.
Zawodnicy w mojej dywizji – ruszajcie się i ustawiajcie w kolejce, bo każdy z was to dostanie. Król powrócił i nikt już nie będzie spał spokojnie – poza mną, bo wróciłem. Ta sama korona, to samo panowanie, nowe twarze, więcej bólu. Oto, co wnoszę w 2019 roku.
Do oktagonowych usług świadczonych przez Jona Jonesa w ostatnich dniach ustawiło się już w kolejce dwóch śmiałków w osobach Anthony’ego Smitha i Coreya Andersona. Obaj nie mają wątpliwości, że ostatnimi występami zapracowali sobie na pojedynek o pas.
Bones tymczasem w licznych wywiadach po sobotniej gali zapowiadał gotowość do walki z kimkolwiek – także z rywalami o niewyrobionych jeszcze medialnie nazwiskach.
*****
25-0