Ujgurzy i australijski zamordyzm – Sean Strickland ostro o człowieku z gumowym kręgosłupem: „W 1942 roku Izzy maszerowałby na ulicach defiladowym krokiem”
Zagęszcza się atmosfera przed czwartkową konferencją prasową, która poprzedzi sobotnią galę UFC 293 w Sydney.
Wojna na słowa pomiędzy Israelem Adesanyą i Seanem Stricklandem przed kulminacyjnym momentem gali UFC 293 w Sydney – tj. czwartkową konferencją prasową – trwa w najlepsze.
Gdy w najnowszym wywiadzie udzielonym MMAJunkie.com Amerykanin dowiedział się, że wespół z kilkoma innymi zawodnikami Nigeryjczyk wziął udział w aborygeńskim ceremoniale powitalnym, nie posiadał się ze zdziwienia.
– Po co tam był? – dopytał. – Był na miejscu? Myślałem, że to Chińczyk. Co trzeba zrobić, żeby zostać Chińczykiem? Przejść obóz reedukacyjny?
– Powiem wam coś. Izzy to żywa definicja gumowego, ku*wa, kręgosłupa. Gość przyklei się do wszystkiego, co może mu przynieść jakieś korzyści.
– A popatrzcie na mnie, na człowieka z ludu. Gdy Australia zamykała ciężarne kobiety, czy milczałem? Pisałem o tym w Internecie, pisałem na Twitterze, nawet zanim Elon go przejął, za co zostałem zbanowany. Czy nie mówiłem, że hej, źle robicie, nie możecie aresztować kobiet w ciąży?
– A co, ku*rwa, z Ujgurami? Gdy byli rabowani na lewo i prawo… Pomyślcie o Chinach. Zawsze mówię o Chinach. Trzeba rozgraniczyć chiński rząd i ludzi z Chin. Obozy podczas covdu i ta cała reszta. Coście zrobili ludziom? Zamykaliście ich, zamęczaliście głodem. Sądziłem, że Izzy, jako chiński mistrz, zabierze, ku*wa, głos i przemówi w imieniu ludzi.
– A jednak tego nie zrobił. Dlaczego? Bo nie jest chińskim mistrzem. Jest ku*wą chińskiego rządu.
– Ale, Chińczycy, jestem z wami i to załatwimy. Będę mówił w waszym imieniu.
Narracja Nigeryjczyka jest nieco inna. Uważa, że Amerykaninowi brakuje pewności siebie, a poza tym jest zwykłym żenującym idiotą.
– Gość, który maluje paznokcie i jest ocieka homoseksualnymi myślami, twierdzi, że jestem żenujący? – powiedział Sean. – Nie mówię nic żenującego, mówię prawdę.
– Izzy to je*ana prostytutka. Sprzedałby się za dolara. Gdybyśmy mieli 1942, to Izzy maszerowałby na ulicach defiladowym krokiem. Człowiek bez kręgosłupa, bez zasad.
– Jeden z najlepszych kickbokserów na świecie – przyznaję. Jeśli jednak chodzi o bycie człowiekiem, no to nie wiem, co tam ci się, ku*wa, wydarzyło.
Co zaś tyczy się aspektów oktagonowych – tj. walki, jaką stoczą w sobotę na UFC 293 – Sean Strickland nie wyklucza, że pójdzie w zapasy, ale… Jest jedno ale.
– Tak, robiliśmy w ch*j grapplingu – przyznał. – Wykonałem pod tym kątem robotę. Jednak gdy wchodzę do klatki, czasami stery przejmuje zidiocenie. Moje CTE przejmuje stery i postanawiam, że „robimy kickboxing”. Zobaczymy, jak będzie.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Ktoś wie albo domyśla się o co chodzi z tym 1942 rokiem?
Uważam, że chodzi o Niemców i drugą wojnę światową. Izzy nie ma kręgosłupa, więc dla własnych korzyści dołączyłby do nich – tj. wcielił się do wojska (maszerował po ulicach krokiem defiladowym) itd. Myślę, że o to mniej więcej chodzi.