UFC

UFC Vegas: Vettori vs. Dolidze 2 – wyniki i relacja na żywo od 21:00

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC Fight Night: Vettori vs. Dolidze 2, która odbyła się w Las Vegas.

W walce wieczoru Roman Dolidze (15-3) pewnie pokonał na pełnym dystansie Marvina Vettoriego (19-7-1). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


W co-main evencie gali Chidi Njokuani (25-10) znokautował w drugiej rundzie Elizeu Zaleskiego (25-9-1). Relacja z walki i nagranie nokautu – tutaj.


Pierwsza runda walki Alexandra Hernandeza (16-8) z Kurtem Holobaughem (21-9) toczyła się przede wszystkim w stójce. Holobaugh był agresorem, ale to hasający po łuku, szybszy Hernandez trafiał nieco częściej, głównie lowkingami oraz krótkimi kombinacjami pięściarskimi. Holobaugh posłał jednak rywala na moment na deski, choć prawdopodobnie było to wynikiem wytrącenia go z równowagi. W samej końcówce Hernandez sfinalizował obalenie, ale musiał bronić się przed gilotyną. I wybronił się.

W drugiej odsłonie Holobaugh mocno, mocno podkręcił tempo. Hernandez miał problemy z kontrolowaniem dystansu. Kurt co i rusz dosięgał cofającego się chaotycznie rywala potężnymi prawymi. Zrobił brudną, brutalną walkę, w której zyskiwał przewagę. Wydawało się, że ciosy Holobaugha, niechętnego do oddawania pola, ważyły więcej. Twarz Hernandeza była już porozbijana.

Na dwie minuty przede końcem rundy drugiej Alexander przytomnie przeniósł walkę do parteru, schodząc do nóg rywala pod ciosami. Utrzymał go na dole do końca, choć nie zadał większych obrażeń – musiał skupiać się na defensywie, bo Holobaugh polował na poddania.

Hernandez od razu przewrócił Holobaugha na otwarcie trzeciej odsłony. W góry wiele w stanie zdziałać nie był, ale od czasu do czasu trafiał z góry, utrzymując rywala na dole przez trzy minuty. Gdy Holobaugh w końcu zerwał się na nogi, ruszył do ostrych ataków. Hernandez nie czuł się komfortowo w stójce, ale szybko ponownie położył rywala na plecach. Kurt spróbował kimury, ale nic z tego nie wyszło. W samej końcówce obaj zawodnicy rozpuścili ręce – Hernadnez z góry, Holobaugh z dołu.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 2 x 29-28, 30-27 na Alexandra Hernandeza. Była to dla niego druga wygrana z rzędu.


Damon Blackshear (16-7-1) miał problemy z agresywnie stójkowo nastawionym Codym Gibsonem (21-11), inkasując sporo uderzeń, szczególnie na korpus. Chwilami wydawało się, że znajduje się nawet w tarapatach, ale na jego szczęście Gibson z kowadeł w pięściach nie słynie. W walce na chwyty Blackshear zdecydowanie rozdawał karty – choć to Gibson ją inicjował.

Już w pierwszej rundzie Damon zdołał gilotyną świetnie przetoczyć rywala, fundując mu następnie z góry srogie rozcięcie. Gdy zaś w rundzie drugiej Gibson ponownie sfinalizował obalenie, Blackshear doskonale w kotle odzyskał dominującą pozycję, wybierając rękę rywala do kimury. Gibson nie miał wyboru, z grymasem bólu na twarzy poddając walkę.

Dla 30-letniego Damona Blacksheara była to druga wygrana z rzędu. Jego bilans pod egidą UFC wynosi 4-3-1.

Seria dwóch wygranych Cody’ego Gibsona dobiegła końca.


Brendson Ribeiro (17-7) zadał pierwszą w karierze porażkę debiutującemu w oktagonie Diyarowi Nurgozhayowi (10-1). Kazach wywierał presję w pierwszej rundzie, ale niewiele z tego wynikało. Ba! To Brazylijczyk posłał go na deski kombinacją ciosów prostych. W końcówce rundy zawodnicy wdali się w ostre, chaotyczne wymiany.

W drugiej rundzie początkiem końca Nurgozhaya było obalenie, które sfinalizował. Ribeiro od razu wybrał jego rękę, atakując kimurą. Przetoczył Kazacha, a następnie, już z góry, zmusił go do poddania walki.

Dla Brazylijczyka była to druga wygrana z rzędu. Bilans jego walk w oktagonie UFC wynosi 2-2.


W walce otwierającej kartę główną debiutujący w oktagonie Kevin Vallejos (15-1) znokautował w pierwszej rundzie Seung Woo Choia (11-8). Pełna relacja z pojedynku i nagranie nokautu – tutaj.


W pierwszej rundzie walki wieńczącej kartę wstępną Waldo Cortes-Acosta (13-1) kilka razy zachwiał Ryanem Spannem (22-11), ale nie był w stanie go skończyć. Ten ratował się klinczem.

W drugiej odsłonie Cortes-Acosta był skuteczniejszy. Pracował przede wszystkim lewym prostym na głowę i korpus, jednocześnie unikając krosów wolniejszego Spanna. Tu i ówdzie dokładał prawicę. Ostatecznie w końcówce posłał Spanna na deski lewym sierpem – poprzedzonym jabem – dzieła zniszczenia dopełniając uderzeniami z góry.

Dla Waldesa Cortesa-Acosty była to czwarta wygrana z rzędu. Jego bilans w oktagonie wynosi 6-1.


Pierwsza połowa pierwszej rundy walki Su Young You (15-3) z AJ-em Cunninghamem (11-5) toczyła się w stójce, gdzie wielkich fajerwerków nie stwierdzono. Później Koreańczyk przewrócił Amerykanina, męcząc go w parterze przez kilka minut. Ofensywy wiele nie było, bo Cunningham wił się jak zły, ale You dobrze go kontrolował.

Druga runda wyglądała podobnie. Tym razem trzy pierwsze minuty w stójce – bez szaleństw, z delikatną przewagą You i kompletną niezdolnością Cunninghama do korzystania z gigantycznej przewagi zasięgu ramion – dwie ostatnie w parterze. Tym razem jednak Cunningham spróbował trójkąta z pleców, ciągnąć przez kilkadziesiąt sekund, ale nic z tego nie wyszło.

W rundzie trzeciej po dwóch minutach nieszczególnie efektywnej z obu stron walki w stójce You przewrócił Cunninghama. Przedarł się do dosiadu, zagroził Amerykaninowi trójkątem rękami, ale ten przetrwał. Nie był jednak w stanie wydostać się z niedogodnej pozycji. W samej końcówce wrócił na moment na nogi, ale Koreańczyk szybko zaciągnął go z powrotem do parteru.

Werdykt był formalnością. Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 30-27 na Su Young You.


Skazywany na porażkę Carlos Vera (12-4) miał na początku walki z Josiasem Musasą (8-1) pewne problemy. Nie był w stanie przewrócić debiutującego w oktagonie Kongijczyka, a w stójce zainkasował kilka mocnych prostych oraz srogich wewnętrznych lowknigów.

Cały czas jednak Ekwadorczyk polował na niesygnalizowane, kreatywne kopnięcia ze wszystkich kątów. W pewnym momencie zainkasowany lowking wykorzystał do pięknej obrotówki na głowę – trafił czysto, ale Musasa ustał. Kilkadziesiąt sekund później Vera zakończył jednak akcję kopnięciem na głowę, ścinając z nóg źle ustawionego Kongijczyka. Rzucił się za nim, zachodząc mu za plecy i duszeniem zmuszając go do poddania walki.

Dla 37-latka było to premierowe zwycięstwo w oktagonie UFC. W debiucie przegrał jednogłośnie z Rinya Nakamurą.


Kapitalnie dysponowany Andre Lima (11-0) zdemolował i w trzeciej rundzie skończył Daniela Bareza (17-7), szlifując swój bilans w oktagonie do 4-0. Pełna relacja z walki i nagranie ze skończenia – tutaj.


Priscila Cachoeira (13-6) znokautowała podbródkiem w pierwszej rundzie Josiane Nunes (10-4).


W walce otwierającej galę Yuneisy Duben (7-0) znokautowała w pierwszej rundzie Carli Judice (3-3) kopnięciem na głowę.


Wyniki UFC Vegas: Vettori vs. Dolidze 2

Walka wieczoru

185 lb: Roman Dolidze (15-3) pok. Marvina Vettoriego (19-7-1) jednogłośną decyzją (3 x 49-46)

Co-main event

170 lb: Chidi Njokuani (25-10) pok. Elizeu Zaleskiego (25-9-1) przez TKO (kolano na głowę i GNP), R2, 2:19

Karta główna

155 lb: Alexander Hernandez (16-8) pok. Kurta Holobaugha (21-9) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
135 lb: Damon Blackshear (16-7-1) pok. Cody’ego Gibsona (21-11) przez poddanie (kimura), R2, 4:09
205 lb: Brendson Ribeiro (17-7) pok. Diyara Nurgozhaya (10-1) przez poddanie (kimura), R2, 1:28
145 lb: Kevin Vallejos (15-1) pok. Seung Woo Choia (11-8) przez TKO (prawy sierp i GNP), R1, 3:09

Karta wstępna

265 lb: Waldo Cortes-Acosta (13-1) pok. Ryana Spanna (22-11) przez KO (lewy sierp i GNP), R2
145 lb: Su Young You (15-3) pok. AJ-a Cunninghama (11-5) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
135 lb: Carlos Vera (12-4) pok. Josiasa Musasę (8-1) przed poddanie (RNC), R1, 3:16
115 lb: Sam Hughes (10-6) pok. Stephanie Luciano (6-2-1) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
125 lb: Andre Lima (11-0) pok. Daniela Bareza (17-7) przez poddanie (RNC), R3, 3:05
135 lb: Priscila Cachoeira (13-6) pok. Josiane Nunes (10-4) przez KO (podbródek), R1, 2:46
125 lb: Yuneisy Duben (7-0) pok. Carli Judice (3-3) przez KO (kopnięcie na głowę), R1, 1:40

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button