UFC Sao Paulo: Błachowicz vs. Jacare – wyniki i relacja
Wyniki i relacja na żywo z gali UFC on ESPN+ 22: Błachowicz vs. Jacare, która odbywa się w Sao Paulo.
W walce wieczoru po sennym widowisku Jan Błachowicz (25-8) niejednogłośnie wypunktował Ronaldo Jacare Souzę (26-8). Pełna relacja – tutaj.
Co-main event gali zakończył się nietypowym wynikiem – Mauricio Rua (26-11-1) niejednogłośnie zremisował z Paulem Craigiem (12-4-1). Pełna relacja – tutaj.
Kapitalnie usposobiony Charles Oliveira (28-8) potrzebował niespełna półtorej minuty na zdemolowanie Jareda Gordona (15-4). Pełna relacja z walki – tutaj.
Pierwsza runda walki dwóch debiutantów, Antonio Arroyo (9-3) i Andre Muniza (19-4) należała do tego ostatniego. We fragmentach parterowych dominował, zagrażając rywalowi ciasna balachą, a i w stójce miał swoje momenty, serią ciosów kilka razy dosięgając Arroyo. Ten również zanotował kilka dobrych akcji w stójce, kopnięciami na nogi i korpus sprawiając Munizowi sporo problemów. Mógł jednak mówić o szczęściu, bo gdy znajdował się pod siatką, sędzina niesłusznie uznała, że Muniz trafił go nieprzepisowym kolanem na głowę.
Drugie pięć minut toczyło się niemal wyłącznie w parterze, gdzie przeniósł walkę Muniz po serii dobrych ciosów. Przez trzy pierwsze minuty Andre dominował, zza pleców zagrażając Arroyo duszeniami, ale ten przetrwał, ostatnie dwie minuty spędzając na górze – niewiele jednak z tej pozycji uczynił, starając się po prostu utrzymać na górze.
Muniz zdominował pierwszą połowę ostatniej rundy, z góry przy siatce kontrolując i obijając Arroyo. Próbując wpiąć się rywalowi za plecy, stracił jednak dominującą pozycję spędzając dwie minuty na dole – Arroyo stał nad nim, nie robiąc jednak wiele poza okolicznościowymi uderzeniami, głównie na gardę. W samej końcówce walka wróciła na nogi, gdzie Muniz zakończył ją dobrym kopnięciem na korpus.
Wszyscy sędziowie wypunktowali walkę w stosunku 30-27 dla Andre Muniza.
Najmłodszy uczestnik gali, 23-letni Wellington Turman (16-3) po dobrej walce wypunktował Markusa Pereza (11-3). Pełna relacja – tutaj.
W wyróżnionym starciu karty wstępnej James Krause (27-7) rozbił i w trzeciej rundzie znokautował Sergio Moraesa (14-6-1). Pełna relacja z walki – tutaj.
Debiutujący w kategorii piórkowej Ricardo Ramos (14-2) zadał pierwszą w karierze porażkę Eduardo Garagorriemu (13-1), poddając go w pierwszej rundzie. Pełna relacja – tutaj.
Początek walki Francisco Trinaldo (24-7) z Bobbym Greenem (24-10-1) należał do Anerykanina, który serią różnorodnych kopnięć utrzymywał Brazylijczyka na dystans. Dobrze wykorzystywał swoją szybkość, wytrącając próbującego urwać mu głowę każdym uderzeniem rywala z rytmu. Nonszalancję przypłacił jednak zainkasowaniem potężnego lewego sierpa w kontrze, po którym wylądował na deskach. Szybko jednak się pozbierał, w kotłowaninie broniąc się dobrze przed gilotyną. W kotłowaninie parterowej Amerykanin prezentował się doskonale, nawet po efektownym rzucie, jakim potraktował go w pewnej chwili Trinaldo, lądując w dominującej pozycji.
https://twitter.com/ImShannonTho/status/1195856365522169856?s=20
Utrzymał się na górze do końca rundy, zrzucając jeszcze od czasu do czasu uderzenia na głowę i korpus Brazylijczyka.
Green prezentował się lepiej w szermierce na pięści w pierwszych minutach drugiej rundy, ale podejmował spore ryzyko, bomb rywala unikając balansem z nisko opuszczonymi rękami. Brazylijczyk dobrze pracował lowkingami, kilkoma przestawiając Amerykanina. Green odpowiadał szybkimi szarżami z ciosami prostymi oraz frontalami na korpus. Bobby wyraźnie się rozkręcał, coraz częściej smagając rywala ślicznymi ciosami poprzedzonymi kiwkami. Trinaldo nadal pozostawał jednak niebezpieczny, kontynuując okopywanie wykrocznej nogi ochoczo mieszającego pozycje Greena.
W trzeciej odsłonie obaj zawodnicy mieli swoje dobre momenty – Green kilka razy doskonale wyprowadził w pole Trinaldo, ale Brazylijczyk zdołał dosięgnąć go kilkoma dobrymi sierpami. We fragmentach klinczersko-zapaśniczych walka również była wyrównana.
Sędziowie wskazali jednogłośnie na Francisco Trinaldo w stosunku 2 x 29-28, 30-27, chociaż wydaje się, że równie dobrze werdykt mógł pójść na konto Amerykanina.
Na otwarcie karty wstępnej Randy Brown (12-3) uciszył brazylijską widownię, poddając w drugiej rundzie Warlleya Alvesa (13-4). Pełna relacja z walki – tutaj.
W wyróżnionej walce karty przedwstępnej przenoszący się do wagi piórkowej Douglas Andrade (26-3) i były mistrz 135 funtów Renan Barao (34-9) od początku wdali się w ostrą szermierkę na pięści i kopnięcia. De Andrade był agresywniejszy, spychając Barao na siatkę – były mistrza nie składał jednak broni, na dynamiczne ataki krajana odpowiadając własnymi uderzeniami. W połowie rundy sprowadził walkę do parteru, ale po minucie kontroli sędzia podniósł obu zawodników do stójki. Tam to Andrade prezentował się lepiej, kilkoma soczystymi ciosami i obrotówką na korpus dosięgając Barona.
De Andrade rozpoczął drugą odsłonę agresywnie, powoli przejmując stery walki w swoje ręce. Czaił się na potężne prawe sierpy, szukał kopnięć. Barao przeniósł jednak walkę na dół, choć z góry nie był w stanie wyrządzić rywalowi szkód – poza uderzeniami na korpus. Sędzia ponownie podniósł walkę. Nie radząc sobie w stójce, Barao spróbował przenieść walkę do parteru, ale tym razem bez powodzenia. W ostatniej minucie drugiej rundy mocno porozbijany już Renan w końcu zaczął łapać wiatr w żagle, trafiając oponenta kilkoma ślicznymi kontrami.
Ostre wymiany na otwarcie trzeciej rundy. Obaj zawodnicy trafiają, głównie lewymi sierpowymi, ale to Barao zmuszony jest się cofnąć. Były mistrz szuka obaleń, ale nie jest w stanie przenieść walki do parteru. W stójce natomiast Andrade radzi sobie lepiej – trafia podbródkami, sierpami, frontalami. Barao ponownie z próbami zapaśniczymi – już mocno desperackimi – ale Andrade utrzymuje się na nogach. W stójce gra toczy się do jednej bramki – Renan okrutnie porozbijany, chwieje się na nogach. Próbuje odpowiadać ciosami, ale bez większych sukcesów. Pomimo również widocznego już zmęczenia Andrade wstrząsa oponentem podbródkami, obrotówkami, hakami na korpus. Barao przeokrutnie porozbijany – ale przetrwał do końca pojedynku.
Sędziowie nie mieli wątpliwości, wskazując na Douglasa de Andrade w stosunku 2 x 30-27, 30-26.
Dla Renana Barao jest to już piąta z rzędu przegrana i siódma w ostatnich ośmiu występach. Jego przygoda z UFC tym samym najprawdopodobniej dobiegła końca.
Była mistrzyni KSW Ariane Lipski (12-5) uratowała się przed zwolnieniem z UFC, pokonując na pełnym dystansie Isabellę de Paduę (5-2). Pełna relacja – tutaj.
W pojedynku otwierającym galę pomiędzy dwoma debiutantkami Tracy Cortez (7-1) po nieszczególnie emocjonującej walce wypunktowała Vanessę Melo (9-7) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28).
Wyniki UFC Sao Paulo
Walka wieczoru
205 lbs: Jan Błachowicz (25-8) pok. Ronaldo Jacare Souzę (26-8) niejednogłośną decyzją (2 x 48-47, 47-48)
Co-main event
205 lbs: Mauricio Rua (26-11-1) niejednogłośnie zremisował z Paulem Craigiem (12-4-1) – (29-28, 28-29, 28-28)
Karta główna
155 lbs: Charles Oliveira (28-8) pok. Jareda Gordona (15-4) przez KO (ciosy), R1, 1:26
185 lbs: Andre Muniz (19-4) pok. Antonio Arroyo (9-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
185 lbs: Wellington Turman (16-3) pok. Markusa Pereza (11-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
Karta wstępna
170 lbs: James Krause (27-7) pok. Sergio Moraesa (14-6-1) przez KO (kros i uderzenia), R3, 4:19
145 lbs: Ricardo Ramos (14-2) pok. Eduardo Garagorriego (13-1) przez poddanie (RNC), R1, 3:57
155 lbs: Francisco Trinaldo (24-7) pok. Bobby’ego Greena (24-10-1) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
170 lbs: Randy Brown (12-3) pok. Warlleya Alvesa (13-4) przez poddanie (trójkąt), R2, 1:22
145 lbs: Douglas de Andrade (26-3) pok. Renana Barao (34-9) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 30-26)
125 lbs: Ariane Lipski (12-5) pok. Isabellę de Paduę (5-2) jednogłośną decyzją (2 x 30-26, 29-27)
135 lbs: Tracy Cortez (7-1) pok. Vanessę Melo (9-7) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
*****