UFC Paryż: Moicano vs. Saint-Denis – wyniki i relacja na żywo od 18:00
Wyniki i relacja na żywo z gali UFC Fight Night: Moicano vs. Saint-Denis, która odbyła się w Paryżu.
W walce wieczoru rzeźniczo usposobiony Renato Moicano (20-5-1) rozbił Benoita Saint-Denisa (13-3) tak mocno, że Francuz nie został dopuszczony do trzeciej rundy. Pełna relacja z walki – tutaj.
W co-main evencie Nassourdine Imavov (15-4) po ciężkim boju pokonał na pełnym dystansie Brendana Allena (24-6). Pełna relacja – tutaj.
Skazywany na porażkę William Gomis (14-2) pokonał na pełnym dystansie Joandersona Brito (17-4-1). Pełna relacja z walki – tutaj.
Pierwsza runda walki Kevina Jousseta (10-3) z Bryanem Battle (11-2) toczyła się głównie w klinczu, gdzie ten ostatnio próbował obalać. Francuz świetnie się jednak bronił, dwukrotnie nawet ciskając Amerykaninem o deski za pomocą kapitalnych rzutów. W dystansie zawodnicy wymieniali się mocnymi prostymi, notując sporo sukcesów. Wydawało się, że częściej trafiał jednak Battle. Jousset między uderzenia wplatał też lowkingi.
W drugiej odsłonie przewaga Battle’a jeszcze wzrosła. Amerykanin zasypywał Jousseta gradem uderzeń, a nawet jeśli od czasu do czasu inkasował kontrę, nie oddawał pola. Dręczył też Francuza w klinczu, gdzie pracował krótkimi ciosami, kolanami. W końcu zaczął omijać gardę Jousseta sierpowymi, okrutnie Francuza naruszając. Czując krew, podkręcił tempo, zasypując wstrząśniętego przeciwnika kanonadą uderzeń. Widząc, że Jousset ledwie stoi na nogach i nie odpowiada, sędzia przerwał walkę.
Bryan Battle finishes Kevin Jousset in round 2 #UFCParis pic.twitter.com/piKZ6qJJgS
— Haduucken (@Haduuuucken) September 28, 2024
The KO's just KEEP COMING! #UFCParis 🇫🇷
Bryan Battle finishes Kevin Jousset and FLIPS OFF the French crowd! 😳 pic.twitter.com/z1oq8N6cAe
— UFC Europe (@UFCEurope) September 28, 2024
I fking love Bryan Battle 💀 pic.twitter.com/17r7zSVPmq
— Elon Rakhmonov (Fan) 🇦🇺 (@ElonRakhmonov) September 28, 2024
Bryan Battle odniósł w ten sposób trzecie zwycięstwo z rzędu i szóste w dotychczasowych siedmiu występach w oktagonie UFC.
Morgan Charriere (19-10-1) nie miał łatwej przeprawy z Gabrielem Mirandą (17-6) w pierwszej odsłonie. Brazylijczyk nieustannie szukał obalenia, próbując wciągać też Francuza do gardy, ale także w stójce pola nie oddawał, wdając się ochoczo w wymiany z rywalem – z pewnymi sukcesami!
W drugiej rundzie Charriere szybko jednak brutalnie znokautował Mirandę. Powstrzymawszy próbę rzutu autorstwa rywala z klinczu, potraktował go potężnym lewym sierpem, podczas gdy ten szukał obrotowego backfista. Obaj trafili, ale lewy sierp Francuza miał dewastujące skutki – Brazylijczyk runął na deski, z impetem uderzając o nie głową. Charriere doskoczył do niego z kolejnymi bombami, a sędzia przerwał zawody.
— . (@fartfightclips) September 28, 2024
Morgan Charriere powrócił w ten sposób na zwycięskie tory po porażce z Chepe Mariscalem. Jego bilans w UFC wynosi teraz 2-1.
Gabriel Miranda doznał drugiej porażki w trzecim występie w oktagonie.
W starciu otwierającym kartę główną Fares Ziam (16-4) brutalnie znokautował Matta Frevolę (11-5-1). Pełna relacja i nagranie z nokautu – tutaj.
Ion Cutelaba (18-10-1) popsuł debiut w UFC Ivanowi Erslanowi (14-4), pokonując Chorwata na pełnym dystansie. Pełna relacja z pojedynku – tutaj.
Oumar Sy (11-0) pokonał na pełnym dystansie Da Woon Junga (15-6-1). Pełna relacja z walki – tutaj.
Ludovit Klein (23-4-1) i Roosevelt Roberts (12-6) nieszczególnie kalkulowali w pierwszej rundzie walki. Obaj zawodnicy zanotowali mocne uderzenia. Klein kilka razy świetnie rozerwał klincz z mocnym łokciem, a Roberts zaskoczył go kopnięciem na głowę. Obaj chętnie polowali zresztą na tę technikę, szczególnie Słowak.
W rundzie drugiej walka szybko trafiła do parteru – a to za sprawą lowkinga, którym Klein ściął Robertsa. Przez całą rundę zawodnicy w konsekwencji walczyli na chwyty – Klein utrzymywał się na górze, okolicznościowo trafiając uderzeniaim, a Roberts kręcił się na plecach – a przynajmniej starał się – także tu i ówdzie pracując krótkimi uderzeniami.
W trzeciej odsłonie w szermierce na pięści i kopnięcia Roberts prezentował się lepiej, ale walka toczyła się głównie w klinczu i parterze – a tam skuteczniejszy był Klein, który dłuższymi fragmentami utrzymywał się na górze. Oddać trzeba jednak Robertsowi, że pracował też bardzo aktywnie – i efektywnie – z pleców.
Zwycięstwo jednogłośną decyzją sędziowską w stosunku 2 x 29-28, 30-27 padło łupem Ludovita Kleina. Słowak pozostaje tym samym niepokonany od siedmiu walk, z których wygrał sześć, jedną remisując.
Roosevelt Roberts doznał drugiej z rzędu porażki.
Pierwsza runda walki Taylora Lapilusa (21-4) z wchodzącym na zastępstwo i powracającym pod sztandar UFC Vincem Moralesem (16-8) należała zdecydowanie do Francuza. Walczący z odwrotnej pozycji Lapilus kąsał rywala krzyżowymi, także w kontrach, kopnięciami. Poszukiwał też kolan i łokci, z pewnymi sukcesami. Morales – znacznie mniej aktywny, wolniejszy – odgryzał się ciosami.
W drugiej odsłonie Morales był odrobinę skuteczniejszy aniżeli w pierwszej – także w klinczu – ale to nadal Lapilus trafiał częściej, głównie lewym krosem i kopnięciami. Raz trafił też Amerykanina fantastycznym kolanem na głowę, ale ten ustał uderzenie.
Świadom, że przegrywa na kartach sędziowskich, w rundzie trzeciej Morales podkręcił tempo. Był w stanie dwukrotnie przewrócić Lapilusa, utrzymać go przez kilkadziesiąt sekund w parterze, a nawet zdzielić go dobrymi uderzeniami w stójce. Tamże jednak także i Francuz miał swojej bardzo dobre momenty, trafiając ciosami, kolanami.
Sędziowie wskazali jednogłośnie na Taylora Lapilusa w stosunku 3 x 30-27. Francuz odniósł tym samym drugie zwycięstwo z rzędu i trzecie w ostatnich czterech występach.
Daniel Barez (17-6) od początku walki z Victorem Altamirano (12-5) wywierał sporą presję, nie dając lubującemu się w kopnięciach rywalowi miejsca. W niespełna minutę posłał Meksykanina na deski mocnym prawym, ale Altamirano przetrwał w parterze. Z czasem walka wróciła na nogi. Tam obaj zawodnicy mieli swoje momenty. Altamirano polował głównie na kopnięcia na korpus i głowę, którymi kończył krótkie kombinacje – z pewnymi sukcesami. Barez pracował głównie pięściarsko.
Altamirano prezentował się lepiej przez kilka pierwszych minut rundy drugiej – nieźle kontrolując dystans, rąbał okrężnymi kopnięciami na korpus i głowę, dokładając też od czasu do czasu ręce. Polujący chętnie na doły rywala Barez podkręcił jednak tempo w końcówce, dosięgając Meksykanina kilkoma mocnymi uderzeniami, a nawet posyłając go na moment na deski.
W trzeciej odsłonie Altamirano mocno podkręcił tempo, co i rusz bombardując rywala highkickami i middlekickami – z wieloma sukcesami. Ba! Posłał nawet Hiszpana na deski fantastycznym obrotowym backfistem, szukając potem skończenia. Barez przetrwał jednak trudne chwile, a w końcówce zaczął wręcz przejmować ponownie stery walki w swoje ręce. Sam potężnym sierpem w ostatnich sekundach posłał Altamirano na deski, zachęcając go do ostrych wymian na środku oktagonu.
The @BlessedMMA influence continues 👇 #UFCParis pic.twitter.com/WjhaWlvt7S
— UFC (@ufc) September 28, 2024
Sędziowie orzekli jednogłośnie o zwycięstwie Daniela Bareza w stosunku 3 x 29-28. Hiszpan odniósł tym samym premierowe zwycięstwo w UFC po porażce w debiucie z Jafelem Filho.
Victor Altamirano doznał trzeciej z rzędu porażki, która prawdopodobnie oznacza kres jego przygody z UFC.
W walce otwierającej galę Chris Duncan (12-2) dostawał w stójce lanie od Bolaji Okiego (9-2), ale potem odwrócił jej losy, dusząc rywala. Pełna relacja – tutaj.
Wyniki UFC Paryż
Walka wieczoru
155 lb: Renato Moicano (20-5-1) pok. Benoita Saint-Denisa (13-3) przez TKO (przerwanie lekarza), R2, 5:00
Co-main event
185 lb: Nassourdine Imavov (15-4) pok. Brendana Allena (24-6) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
Karta główna
145 lb: William Gomis (14-2) pok. Joandersona Brito (17-4-1) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
170 lb: Bryan Battle (11-2) pok. Kevina Jousseta (10-3) przez TKO (ciosy), R2, 3:47
145 lb: Morgan Charriere (20-10-1) pok. Gabriela Mirandę (17-7) przez KO (lewy sierp), R2, 0:27
155 lb: Fares Ziam (16-4) pok. Matta Frevolę (11-5-1) przez KO (kolano na głowę), R3, 2:59
Karta wstępna
205 lb: Ion Cutelaba (18-10-1) pok. Ivana Erslana (14-4) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
205 lb: Oumar Sy (11-0) pok. Da Woon Junga (15-6-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
155 lb: Ludovit Klein (23-4-1) pok. Roosevelta Robertsa (12-6) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
135 lb: Taylor Lapilus (21-4) pok. Vince’a Moralesa (16-8) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
135 lb: Ailin Perez (11-2) pok. Daryę Zheleznyakovą (9-2) przez poddanie (trójkąt rękami), R1, 3:52
125 lb: Daniel Barez (17-6) pok. Victora Altamirano (12-5) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
135 lb: Jacqueline Cavalcanti (8-1) pok. Norę Cornolle (8-2) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
155 lb: Chris Duncan (12-2) pok. Bolaji Okiego (9-2) przez poddanie techniczne (gilotyna), R1, 3:44
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.