UFC

UFC on ESPN 4: RDA vs. Edwards – wyniki i relacja

Wyniki i relacja z gali UFC on ESPN 4: RDA vs. Edwards, która odbywa się w San Antonio.

W walce wieczoru gali Leon Edwards (18-3) po taktycznie rozegranej walce wypunktował Rafaela dos Anjosa (29-12). Pełna relacja – tutaj.

*****

W co-main evencie gali Walter Harris (13-7) ciężko znokautował Alexeya Oleinika (57-13-1) w ledwie 12 sekund. Pełna relacja z pojedynku – tutaj.

*****

Greg Hardy (5-1) potrzebował 45 sekund na ubicie Juana Adamsa (5-2). Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Daniel Hooker (18-8) efektownie znokautował Jamesa Vicka (13-4) w pierwszej rundzie walki. Pełna relacja – tutaj.

*****

Alexander Hernandez (11-2) po kontrowersyjnym werdykcie sędziowskim pokonał Francisco Trinaldo (23-7). Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Na otwarcie karty głównej Andrei Arlovski (28-18) zrobił sobie worek bokserski z Bena Rothwella (36-12), rozbijając Amerykanina na pełnym dystansie. Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Steven Peterson (17-9) od początku walki z Alexem Caceresem (15-12) ruszył do mocnych ataków. Zanotował kilka srogich lowkingów i dobrych ciosów, ale to dobrze pracujący na nogach i kontrolujący dystans Caceres trafiał częściej, szczególnie krosem z odejściem. Z czasem Peterson obalił jednak rywala, zachodząc mu błyskawicznie za plecy – tam szukał duszenia, ale Bruce Leeroy zdołał się wybronić – choć nie bez problemów.

W drugiej odsłonie, do której walczący z odwrotnej pozycji Caceres wyszedł ze złamaną lewicą, walka toczyła się w stójce. Tam Caceres był matadorem, Peterson bykiem. Znacznie lepiej prezentował się ten pierwszy, wielokrotnie dosięgając nacierającego w linii prostej rywala ślicznymi kontrami, głównie prawym sierpem. Mocno porozbijany już Peterson nie tracił jednak rezonu, kontynuując ataki.

W ostatniej rundzie Peterson mocno podkręcił tempo, wreszcie kilka razy dopadając słabnącego Caceresa. Ten ostatnio nadal jednak notował sporo sukcesów w kontrach, ale na nieco ponad minutę przed zakończeniem walki stracił równowagę przy próbie kopnięcia, ostatnie kilkadziesiąt sekund spędzając na plecach, tam kontrolowany i okolicznościowo obijany przez rywala.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Alexa Caceresa (2 x 29-28, 30-27), który powraca na drogę zwycięstw po porażce z Kronem Gracie.

Steven Peterson przegrywa natomiast trzecią z dotychczasowych czterech walk w oktagonie.

*****

Raquel Pennington (10-7) i Irene Aldana (10-5) wyrównaną walkę, którą niejednogłośnie wygrała ta pierwsza w stosunku 2 x 29-28, 28-29.

Amerykanka przerywa w ten sposób czarną serię dwóch porażek, odnosząc pierwsze zwycięstwo od listopada 2016 roku.

Seria trzech z rzędu wiktorii Meksykanki dobiegła końca.

*****

Przez ponad cztery minuty pierwszej rundy Sama Alveya (33-13) z Klidsonem Abreu (15-3) nie działo się wiele. Brazylijczyk był nieco agresywniejszy i aktywniejszy od czającego się na kontry i dobrze broniącego się przed obaleniami Amerykanina, ale celne uderzenia obu można było policzyć na palcach jednej ręki. Dopiero w ostatnich sekundach Alvey zaatakować ostrzej, ale zainkasował kilka soczystych ciosów w ostrych wymianach w półdystansie.

W drugiej odsłonie także wielu spięć nie stwierdzono. Abreu był nieco aktywniejszy, trafiając częściej standardowo walczącego ze wstecznego rywala. Był nawet w stanie sprowadzić walkę do parteru, ale z czasem Amerykanin odwrócił pozycję i wrócił na nogi.

Alvey nieco podkręcił tempo w ostatniej rundzie, ale na niewiele się to zdało, bo nie był w stanie dosięgnąć dobrze kontrolującego dystans Abreu. Znaczących uderzeń z obu stron ponownie było jak na lekarstwo.


https://twitter.com/ImShannonTho/status/1152735054382211072

Ku ogromnemu zaskoczeniu Sama Alveya sędziowie wypunktowali walkę w stosunku 30-27, 30-27 i 29-28 na konto odnoszącego premierowe zwycięstwo w oktagonie Klidsona Abreu.

Dla Uśmiechniętego jest to już trzecia porażka z rzędu.

*****

Jennifer Maia (17-5-1) bez większych problemów pokonała na pełnym dystansie Roxanne Modafferi (23-16) w starciu otwierającym kartę wstępną. Amerykanka nieustannie nacierała, szukając też regularnie obaleń, ale Brazylijka była precyzyjniejsza na nogach, dobrze broniąc się też przed zapaśniczymi zapędami Modafferi.

Ostatecznie zwyciężyła w stosunku 3 x 30-27, odnosząc drugą z rzędu wiktorię.

*****

W pierwszej rundzie Ray Borg (12-4) i Gabriel Silva (7-1) mocowali się pod siatką, raz po raz wdając się w kotły zapaśnicze i parterowe. Obaj mieli swoje dobre momenty.

W drugiej odsłonie nadal pojedynek toczył się przede wszystkim w parterze. Debiutujący Brazylijczyk w pierwszej części radził sobie lepiej, zachodząc nawet Amerykaninowi za plecy, ale potem to Borg przejął wyraźnie stery walki w swoje ręce. Sam zaszedł rywalowi za plecy, zdominował go zapaśniczo i zdzielił kilkoma dobrymi uderzeniami.

https://twitter.com/ImShannonTho/status/1152719469350989824

Ostatnia runda stała pod znakiem całkowitej zapaśniczej dominacji Raya Borga, który nie dawał debiutantowi ani milimatra przestrzeni, ani sekundy czasu, pomiatając nim pod siatką oktagonu. W ostatniej dosłownie sekundzie Silva zaskoczył nacierającego Amerykanina obrotowym łokciem, ale było już za późno.

Wszyscy sędziowie wypunktowali walkę w stosunku 29-28 dla przerywającego czarną serią dwóch porażek Raya Borga.

*****

Mario Bautista (7-1) i Jin Soo Son (9-4) w pierwszej rundzie pojedynkowali się wyłącznie w stójce. Tam to agresywniejszy Koreańczyk był odrobinę precyzyjniejszy i skuteczniejszy, dosięgając Amerykanina kilkoma dobrymi ciosami oraz lowkingami na wysokości łydki.

W drugiej odsłonie nie brakowało ostrych zwarć, szczególnie w klinczu, gdzie to Bautista radził sobie lepiej, doskonale pracując łokciami. Mocno porozcinał Sona, raz nawet posyłając go na chwilę na deski. Twardy Koreańczyk cały czas pozostawał jednak w grze, odgryzając się tu i ówdzie własnymi uderzeniami.

Ostatnie pięć minut stało pod znakiem wojny na wyniszczenie, jaką obaj zawodnicy zafundowali fanom, regularnie wdając się w ostre wymiany i nieszczególnie dbając o defensywę. Wydawało się, że to jednak Bautista trafiał częściej i mocniej, ciosy na korpus i głowę przeplatając z łokciami.

https://twitter.com/ufuckeru/status/1152713084932243456

Sędziowie wskazali jednogłośnie (2 x 30-27, 29-28) na Mario Bautistę, który odnosi pierwsze zwycięstwo w oktagonie po przegranym debiucie z Corym Sandhagenem.

Dla Jin Soo Sona jest to druga porażka z rzędu.

*****

Felipe Corales (9-1) w pierwszej rundzie otwierającej galę walki zdominował debiutującego w oktagonie Domingo Pilarte (8-2). Brazylijczyk rozbijał Amerykanina w klinczu srogimi stompami, kolanami na uda i korpus oraz łokciami, serwując też rywalowi kilka dobrych uderzeń z góry, gdy przeniósł walkę do parteru.

Druga runda toczyła się niemal wyłącznie w zwarciu i była znacznie bardziej wyrównana. Pilarte zagroził rywalowi kilka razy poddaniami, ale Corales wykaraskał się z każdej próby, a w końcówce rundy znalazł się na górze w parterze, dosięgając Amerykanina kilkoma uderzeniami.

Ostatnie pięć minut toczyło się pod dyktando Pilarte, który szybko przeniósł walkę do parteru, zachodząc Colaresowi za plecy. Utrzymał się tam do końca pojedynku, szukając cały czas duszenia, ale nie będąc w stanie go odnaleźć. Brazylijczyk nie potrafił wrócić na nogi, ale ochoczo atakował rywala krótkimi uderzeniami.

Sędziowie niejednogłośnie – 2 x 29-28, 28-29 – wskazali na powracającego na zwycięskie tory po przegranym debiucie Felipe Coralesa.

Wyniki UFC on ESPN 4

Walka wieczoru

170 lbs: Leon Edwards (18-3) pok. Rafaela dos Anjosa (29-12) jednogłośną decyzją (2 x 49-46, 50-45)

Co-main event

265 lbs: Walter Harris (13-7) pok. Alexeya Oleinika (57-13-1) przez KO (lewy prosty), R1, 0:12

Karta główna

265 lbs: Greg Hardy (5-1) pok. Juana Adamsa (5-2) przez TKO (GNP), R1, 0:45
155 lbs: Daniel Hooker (18-8) pok. Jamesa Vicka (13-4) przez KO (lewy sierp), R1, 2:33
155 lbs: Alexander Hernandez (11-2) pok. Francisco Trinaldo (23-7) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)
265 lbs: Andrei Arlovski (28-18) pok. Bena Rothwella (36-12) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta wstępna

145 lbs: Alex Caceres (15-12) pok. Stevena Petersona (17-9) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
135 lbs: Raquel Pennington (10-7) pok. Irene Aldanę (10-5) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
205 lbs: Klidson Abreu (15-3) pok. Sama Alveya (33-13) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)
125 lbs: Jennifer Maia (17-5-1) pok. Roxanne Modafferi (23-16) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta UFC Fight Pass

135 lbs: Ray Borg (11-4) pok. Gabriela Silvę (7-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
135 lbs: Mario Bautista (7-1) pok. Jin Soo Sona (9-4) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)
135 lbs: Felipe Corales (9-1) pok. Domingo Pilarte (8-2) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button