UFC

„UFC nie zestawi mnie z gościem, który tylko wącha krocze” – Pimblett wyśmiał Gamrota, zdradził, kto będzie jego rywalem na Londyn

Paddy Pimblett nie jest fanem stylu walki Mateusza Gamrota – a przynajmniej tak wnioskować można z ostatnich wypowiedzi Brytyjczyka.

Wygląda na to, że Paddy Pimblett ujawnił właśnie nazwisko rywala, z którym pójdzie w bitewne tany przy okazji swojej kolejnej wizyty w oktagonie UFC.

Kilka dni temu cieszący się ogromną popularnością na Wyspach Brytyjczyk opublikował na swoim profilu na Instagramie wpis (poniżej), w którym w nieszczególnie zawoalowany sposób zasugerował, że podpisał już kontrakt na kolejną walkę.

W najnowszym nagraniu, jakie opublikował na swoim kanale YT, Baddy potwierdził, że rzeczywiście powyższy wpis nie był przypadkowy. Ba! Przemycił charakterystyczne sformułowanie, które nie pozostawia wątpliwości, kto będzie jego przeciwnikiem.

Zanim to jednak uczynił, zawodnik z Liverpoolu odniósł się do spekulacji, wedle których jego rywalem miałby zostać Mateusz Gamrot. Takowe pojawiły się w przestrzeni medialnej z uwagi na zaproszenie w bitewne tany, jakie Polak tydzień temu wystosował pod adresem Brytyjczyka na okoliczność marcowej gali UFC Fight Night w Londynie. Jak do tematu podchodzi Pimblett?

– Wszyscy sądzą, że walczę z Gamrotem – powiedział. – Nie sądzę jednak, aby UFC zestawiło mnie z gościem pokroju Gamrota, który tylko wącha krocze.

Sklasyfikowany na 13. miejscu w rankingu wagi lekkiej Paddy Pimblett legitymuje się w oktagonie bilansem 6-0. Ostatnie zwycięstwo odniósł nad Bobbym Greenem.

Kto zatem będzie przeciwnikiem Baddy’ego w jego siódmej walce pod sztandarem amerykańskiego giganta?

– Ludzie spekulują na temat mojego kolejnego rywala – powiedział. – Ten albo tamten. Idę po pas, więc celuję w rywala sklasyfikowanego wyżej.

– Jestem pewien, że wkrótce zobaczycie ogłoszenie walki. Powiedziałem „tak”, rywal powiedział „tak”. Musimy tylko wszystko podpisać.

– Wiecie, co robić. Lajkujcie, komentujcie, subskrybujcie – i do zobaczenia na szczycie.

See you at the top to oczywiście ulubione hasło Michaela Chandlera, który zresztą przed tygodniemu stwierdził, że bardzo chętnie stanąłby w szranki właśnie z Brytyjczykiem. Wygląda na to, że pomysł ten przypadł też do gustu matchmakerom UFC.

38-letni Amerykanin ostatni pojedynek stoczył kilka tygodni temu, ulegając w rewanżu Charlesowi Oliveirze. Bilans walk w UFC okupującego 7. pozycję w rankingu Irona wynosi 2-4.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Najprawdopodobniej do brytyjsko-amerykańskiej potyczki dojdzie podczas wspomnianej marcowej gali UFC Fight Night w Londynie. Baddy zdradził bowiem w przywoływanym nagraniu, że ma 3-3,5 miesiąca na przygotowania.

Poniżej zapowiedź potencjalnej walki Pimblett vs. Chandler – od 15:25.

Paddy Pimblett vs. Michael Chandler - kto wygrałby?

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button