UFC

UFC Londyn: Edwards vs. Brady – wyniki i relacja na żywo z walkami Jana Błachowicza i Marcina Tybury

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC Londyn: Edwards vs. Brady, na której wystąpili też Jan Błachowicz i Marcin Tybura.

W walce wieczoru kapitalnie dysponowany Sean Brady (18-1) zdominował i w czwartej rundzie skończył Leona Edwardsa (22-5). Pełna relacja i nagranie ze skończenia – tutaj.

W co-main evencie gali Carlos Ulberg (12-1) po bardzo wyrównanej walce pokonał Jana Błachowicza (29-11-1). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


Kevin Holland (27-13) pewnie pokonał na pełnym dystansie Gunnara Nelsona (19-6-1). Relacja z walki – tutaj.


Świetnie dysponowany choć skazywany na porażkę Chris Duncan (13-2) zdominował i w drugiej rundzie poddał Jordana Vucenicia (13-4). Pełna relacja z walki – tutaj.


W starciu otwierającym kartę główną Nathaniel Wood (21-6) pokonał na pełnym dystansie Morgana Charriere (20-11-1). Pełna relacja z walki – tutaj.


W pierwszej rundzie walki Jaia Herberta (13-6-1) z Chrisem Padillą (16-6) wymian było jak na lekarstwo. Brytyjczyk niby nacierał, ale nie wyprowadzał uderzeń. Amerykanin pracował po łuku, też aktywnością nie grzesząc – poza okolicznościowymi lowkingami. Ostatnią minutę zawodnicy spędzili w klinczu, gdzie Padilla wciskał Herberta w ogrodzenie, traktując go kolanami.

Także w rundzie drugiej fajerwerków nie stwierdzono, delikatnie rzecz ujmując. Owszem, zawodnicy odrobinę bardziej otworzyli się w stójce, notując dobre momenty, ale nadal byli bierni. W klinczu przewaga należała do Padilli.

W trzeciej odsłonie zawodnicy – szczególnie Herbert – w końcu podkręcili nieco tempo, chętniej wdając się w wymiany. Brytyjczyk był agresywniejszy, aktywniejszy, zafundował rywalowi potężne rozcięcie. Ten w końcówce wstrząsnął nim łokciem.

Sędziowie punktowi orzekli niejednogłośnie o zwycięstwie Chrisa Padilli w stosunku 2 x 29-28, 28-29.


Pierwsza runda krwawej walki pomiędzy Loneerem Kavanaghem (9-0) i Felipe dos Santosem (8-3) należała do Brazylijczyka, który naruszył rywala srogim lewym, później rozdając też karty w oktagonie. Jednak w dwóch kolejnych rundach chiński Brytyjczyk przejął stery walki w swoje ręce – w stójce zasypał rywala gradem uderzeń, później długimi fragmentami rozbijając go w parterze. Podobnie wyglądała runda trzecia, w której także Kavanagh był skuteczniejszy. Obaj zawodnicy kończyli zawody porozcinani, zalani krwią.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Loneera Kavanagha. Jego bilans w oktagonie wynosi teraz 2-0.

Dla Felipe dos Santosa była to druga przegrana z rzędu. W UFC bilans Brazylijczyka wynosi teraz 1-3.


Marcin Tybura (27-9) po niezwykle wyrównanej walce pokonał jednogłośnie Micka Parkina (10-1). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


Fajerwerków w pierwszej rundzie walki debiutującego w oktagonie Andreya Pulyaeva (9-3) z Christianem Leroyem Duncanem (11-2) nie stwierdzono. Długimi fragmentami akcja toczyła się w klinczu, gdzie Brytyjczyk kontrolował i okopywał krótkimi kolanami Rosjanina. W dystansie obaj zawodnicy mieli kilka niewiele znaczących momentów – może poza dobrą szarżą Duncana na początku pojedynku.

Także runda druga była bezbarwna. Duncan wywierał presję, Pulayev orbitował jak zły. Rosjanin tu i ówdzie trafiał pojedynczymi ciosami czy kopnięciami, ale uderzenia Brytyjczyka były mocniejsze. Kilka razy skontrował rywala krosem, potraktował go lowkingami. Aktywność odwrotnie ustawionego Rosjanina, okolicznościowo poszukującego kontry prawym sierpem, była bardzo niska.

W rundzie trzeciej walka toczyła się głównie w klinczu, gdzie Pulayev szukał nieprzygotowanych obaleń, podczas gdy znacznie sprawniejszy tamże Duncan rąbał kreatywnymi łokciami, kolanami oraz barkami. W końcówce Brytyjczyk naruszył rywala łokciem, próbując dobić go kanonadą uderzeń – łokci, kolan – ale Rosjanin przetrwał.

Werdykt był formalnością. Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 2 x 30-27, 30-26 na Christiana Leroya Duncana.


Shauna Bannon (7-1) poddała w drugiej rundzie balachą Puję Tomar (9-5), choć odrobinę wcześniej cudem przetrwała po kopnięciu na głowę, którym ścięła ją z nóg rywalka.


Pierwsze dwie minuty walki Caolana Loughrana (10-2) z Nathanem Fletcherem (9-2) należał do tego drugiego. Brytyjczyk zdzielił Irlandczyka kilkoma srogimi lowkingami. Jednak później Loughran zaprzągł do działania klincz i zapasy, rozdając karty przy siatce. Także w dystansie lepiej pracował boksersko. Zanotował kilka obaleń, choć ofensywy w jego wykonaniu nie było wiele.

Fletcher kapitalnie wszedł w rundę drugą. Zamknął rywala na ogrodzeniu, gdzie zdzielił go srogimi kolanami na głowę. Zaszedł następnie Loughranowi za plecy w stójce, stamtąd traktując go dobrymi uderzeniami. Kolejne srogie ciosy doszły głowy unieruchomionego Irlandczyka. Łokcie! Brytyjczyk spróbował duszenia, ale Loughran wybronił się. Dostał jednak kolejne kolano na głowę. W końcu jednak wydostał się i walka wróciła na środek klatki. Irlandczyk starał się odrobić straty, ale niczego wielkiego w ostatniej minucie nie zdziałał.

Pierwsze cztery minuty ostatniej rundy należały do Loughrana, który męczył Fletchera w klinczu przy siatce, notując kilka obaleń. Jednak kilkadziesiąt ostatnich sekund stało pod znakiem mocnej ofensywy Brytyjczyka, który przebudził się, zasypując Irlandczyka gradem uderzeń na ogrodzeniu – łokci, ciosów, kolan. Rozbił rywalowi łuk brwiowy. Ten odpowiadał, ale to Fletcher był skuteczniejszy.

Sędziowie nie byli jednogłośni, wskazując w stosunku 2 x 29-28, 28-29 na Caolana Loughrana.


Początek otwierającej galę walki Gurama Kutateladze (13-5) z Kaue Fernandesem (10-2) należał do Brazylijczyka. Gruzin co prawda nacierał, ale z jego ofensywy nic nie wynikało – bo w zasadzie nie wyprowadzał uderzeń. Hasający do boków Fernandes kąsał natomiast rywala szybkimi ciosami i różnorodnymi kopnięciami na wszystkich poziomach. Kopnięciem na głowę Brazylijczyk na moment posłał nawet rywala na deski. Świetnie powstrzymał też kilka desperackich nieco próbo obaleń ze strony Gruzina. Wykroczna noga Kutateladze była mocno okopana już w pierwszej rundzie.

Na początku drugiej rundy Fernandes posłał Kutateladze na deski kolejnym potężnym lowkingiem. Spróbował dobić go w parterze, ale Gruzin przetrwał. W stójce zmienił jednak ustawienie na odwrotne, aby chronić zmasakrowaną lewą nogę. Fernandes bombardował go jednak nadal kopnięciami – na nogi, na korpus, na głowę. Kutateladze niby szedł do przodu, ale jego aktywność wołała o pomstę do nieba.

W drugiej części drugiej rundy Guram wyprowadził w końcu kilka uderzeń, kilkoma dosięgając nawet celu, ale zainkasował srogą kontrę krosem. Został przewrócony, zainkasował kilka uderzeń z góry. Gdy walka wróciła na nogi, nic znaczącego już się nie wydarzyło.

Przez cztery pierwsze minuty rundy trzeciej Kutateladze wywierał presję, tu i ówdzie trafiając kopnięciami na korpus i ciosami, ale Fernandes walczył odpowiedzialnie w defensywie, nie dając sobie zrobić krzywdy. Ba! Tak zmasakrował także prawą nogę Gruzina, że w pewnym momencie posłał go lowkingami na deski.

Werdykt był formalnością. Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 30-27 na Kaue Fernandesa.


Wyniki UFC Londyn

Walka wieczoru

170 lb: Sean Brady (18-1) pok. Leona Edwardsa (22-5) przez poddanie (gilotyna), R4, 1:39

Co-main event

205 lb: Carlos Ulberg (12-1) pok. Jana Błachowicza (29-11-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)

Karta główna

170 lb: Kevin Holland (27-13) pok. Gunnara Nelsona (19-6-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
115 lb: Alexia Thainara (12-1) pok. Molly McCann (14-8) przez poddanie (RNC), R1, 4:32
155 lb: Chris Duncan (13-2) pok. Jordana Vucenicia (13-4) przez poddanie (gilotyna), R2, 3:42
145 lb: Nathaniel Wood (21-6) pok. Morgana Charriere (20-11-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta wstępna

155 lb: Chris Padilla (16-6) pok. Jaia Herberta (13-6-1) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
125 lb: Loneer Kavanagh (9-0) pok. Felipe dos Santosa (8-3) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
265 lb: Marcin Tybura (27-9) pok. Micka Parkina (10-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
185 lb: Christian Leroy Duncan (11-2) pok. Andreya Pulyaeva (9-3) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 30-26)
115 lb: Shauna Bannon (7-1) pok. Puję Tomar (9-5) przez poddanie (balacha), R2, 3:22
135 lb: Caolan Loughran (10-2) pok. Nathana Fletchera (9-2) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
155 lb: Kaue Fernandes (10-2) pok. Gurama Kutateladze (13-5) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button