
UFC 313: Pereira vs. Ankalaev – wyniki i relacja na żywo od 00:00
Wyniki i relacja na żywo z gali UFC 313: Pereira vs. Ankalaev, która odbyła się w Las Vegas.
W walce wieczoru po nieszczególnie emocjonującym widowisku Magomed Ankalaev (21-1-1) pokonał bezradnego Alexa Pereirę (12-3). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.
W co-main evencie gali Justin Gaethje (26-5) po świetnej walce pokonał Rafaela Fizieva (12-4). Pełna relacja – tutaj.
Ignacio Bahamondes (17-5) poddał w pierwszej rundzie Jalina Turnera (14-9). Pełna relacja z walki i nagranie skończenia – tutaj.
W walce otwierającej kartę główną Mauricio Ruffy (12-1) kandydatem do nokautu roku – a może dekady? – skończył w pierwszej rundzie Bobby’ego Greena (32-17-1). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.
W starciu wieńczącym kartę wstępną Joshua Van (13-2) pewnie wypunktował nastawionego wyłącznie na zapasy Reia Tsuruyę (10-1). Pełna relacja z walki – tutaj.
Brunno Ferreira (13-2) skończył Armena Petrosyana (8-5) w drugiej rundzie. Pełna relacja z walki – tutaj.
Carlos Leal (22-6) – zdecydowanie największy bukmacherski faworyt w całej rozpisce – od początku walki ruszył z huraganowymi atakami na Alexa Morono (24-12), zmuszając rywala do chaotycznego miotania się przy ogrodzeniu. Brazylijczyk bombardował Amerykanina bombami na głowę i szczególnie korpus, a w klinczu terroryzował go morderczymi kolanami oraz łokciami. Morono robił, co mógł, aby opędzać się od Leala – rozpuszczał cepy, wieloma trafiając – ale nie był w stanie wypracować sobie u Brazylijczyka szacunku. Ten defensywą może nie grzeszył, ale pokazał nieustępliwość, twardą szczękę i mordercze żądze. W końcu rozbitego i zmęczonego już nieustanną presją Morono zasypał gradem uderzeń na siatce, zmuszając sędziego do przerwania walki.
First knockout of the night 💥 #UFC313
Carlos Leal stops Alex Morono in round one!
Watch our prelims LIVE NOW on @UFCFightPass 📺 pic.twitter.com/K7ca3MFHCP
— UFC Europe (@UFCEurope) March 9, 2025
Carlos Leal odniósł tym samym pierwsze zwycięstwo w oktagonie UFC po kontrowersyjnej porażce w debiucie z Rinatem Fakhretdinovem.
Dla Alexa Morono była to trzecia porażka z rzędu i czwarta w ostatnich czterech występach.
Ponad cztery minuty pierwszej rundy walki Mairona Santosa (15-1) z Francisem Marshallem (8-3) toczyły się pod dyktando Brazylijczyka, który był skuteczniejszy szermierce na pięści i kopnięcia, głównie za sprawą srogich lowkingów i lewych prostych. Santos dwukrotnie z dziecinną łatwością powstrzymał też próby zapaśnicze Amerykanina. Jednak w końcówce rundy Marshall ściął Santosa z nóg lewym sierpem, następnie rzucając się na niego z kanonadą uderzeń. Brazylijczyk przetrwał jednak do syreny kończącej pierwszą rundę, choć do narożnika schodził na miękkich nogach.
Początek drugiej odsłony należał do Marshalla, którego ciosy wydawały się ważyć więcej. Jednak z czasem Santos dobrymi prostymi porozbijał nos Amerykanina, wyraźnie dochodząc do głosu. Marshall przeszedł w tryb zapaśniczy, kilka razy przewracając sprawnie wracającego na nogi Brazylijczyka. Przez kilkadziesiąt sekund nie pozwalał mu jednak wydostać się z ciasnych objęć. W samej końcówce, gdy w końcu uciekł z klinczu, Santos trafił kopnięciem na głowę Marshalla, ale niewystarczająco czysto, aby nim zachwiać.
Trzecia runda była wyrównana w stójce, gdzie obaj zawodnicy mieli swoje dobre momenty. Santos nieco podkręcił tempo, choć i tak nie korzystał z kombinacji tak często, jak apelował o to do niego trener. W końcówce Marshall sfinalizował obalenie, trzymając rywala na dole do syreny kończącej zawody.
Sędziowie nie byli jednogłośni. Wskazali w stosunku 2 x 29-28, 27-30 na Mairona Santosa, choć wydaje się, że wiktoria mogła – powinna była? – powędrować w ręce Francisa Marshalla.
Bilans Brazylijczyka w UFC wynosi 2-0, a Amerykanina 2-3.
W pierwszej rundzie starcia otwierającego galę debiutujący w oktagonie Djorden Santos (10-2) prezentował się lepiej od Ozzy’ego Diaza (10-3), kąsając go przede wszystkim lowkingami na wysokości łydki oraz jabami. Swoje momenty miał też jednak Diaz, który kilkoma własnymi jabami sprawił Brazylijczykowi problemy.
W drugiej odsłonie walka mocno się otworzyła. Zawodnicy wymieniali się ciosami jak źli – głównie jabami – nieszczególnie dbając o defensywę. W ich poczynaniach nie brakowało też pewnego chaosu, szczególnie w przypadku Santosa, który z krosa praktycznie nie korzystał, zamiast tego, atakując specyficznym młotem. Obaj zanotowali mnóstwo celnych uderzeń. Brazylijczyk spróbował dwóch obaleń, ale nie był nawet blisko ich sfinalizowania. Wydawało się, że ciosy Diaza ważą więcej.
Początek rundy trzeciej należał do Brazylijczyka, który w szalonych, chaotycznych wymianach trafiał częściej, ale potem Amerykanin przejął stery walki w swoje ręce. Dosięgał rywala prostymi z obu rąk, sierpami, naruszył go kolanem na korpus. Wydawało się, że Santos walczy o przetrwania – chciał się na nogach, oddawał pole, oddychał rękawami. Jednak w końcówce złapał drugi oddech, dosięgając Diaza serią uderzeń. Na koniec wykorzystał też kopnięcie na głowę autorstwa rywala, aby przenieść walkę do parteru.
Sędziowie wskazali zgodnie w stosunku 3 x 29-28 na Ozzy’eo Diaza.
Wyniki UFC 313: Pereira vs. Ankalaev
Walka wieczoru
205 lb: Magomed Ankalaev (21-1-1) pok. Alexa Pereirę (12-3) jednogłośną decyzją (2 x 48-47, 49-46)
Co-main event
155 lb: Justin Gaethje (26-5) pok. Rafaela Fizieva (12-4) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
Karta główna
155 lb: Ignacio Bahamondes (17-5) pok. Jalina Turnera (14-9) przez poddanie (trójkąt), R1, 2:29
115 lb: Amanda Lemos (15-4-1) pok. Iasmin Lucindo (17-6) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
155 lb: Mauricio Ruffy (12-1) pok. Bobby’ego Greena (32-17-1) przez KO (obrotówka na głowę), R1, 2:07
Karta wstępna
125 lb: Joshua Van (13-2) pok. Reia Tsuruyę (10-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
185 lb: Brunno Ferreira (13-2) pok. Armena Petrosyana (8-5) przez poddanie (balacha), R2, 4:27
170 lb: Carlos Leal (22-6) pok. Alexa Morono (24-12) przez TKO (ciosy), R1, 4:16
145 lb: Mairon Santos (15-1) pok. Francisa Marshalla (8-3) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 27-30)
Karta przedwstępna
185 lb: Ozzy Diaz (10-3) pok. Djordena Santosa (10-2) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.