UFC 261: Usman vs. Masvidal II – wyniki i relacja
Wyniki i relacja z gali UFC 261: Usman vs. Masvidal II, która odbyła się przy pełnych trybunach w Jacksonville.
W pojedynku wieńczącym galę mistrz wagi półśredniej Kamaru Usman (19-1) brutalnie znokautował w drugiej rundzie Jorge Masvidala (35-15). Pełna relacja i nagranie z nokautu – tutaj.
W co-main evencie gali Rose Namajunas (10-4) odebrała pas wagi słomkowej Weili Zhang (21-2), nokautując Chinkę w pierwszej rundzie ślicznym wysokim kopnięciem. Szczegóły – tutaj.
Pierwsza runda walki Valentiny Shevchenko (21-3) z Jessicą Andrade (21-9) należała zdecydowanie do Kirgizki. Mistrzyni rozdawała karty w stójce – trafiła kilkoma ładnymi ciosami – i dominowała w obszarze klinczersko-zapaśniczym, notując kilka obaleń.
W drugiej rundzie Shevchenko nadal dominowała, deklasując Andrade zapaśniczo. W końcówce rundy, cisnąwszy Brazylijką ponownie o deski, utorowała sobie drogę do krucyfiksu, zasypując bezradną pretendentkę gradem łokci. Sędzia nie miał wyboru, przerywając rzeź.
https://twitter.com/blue_fighting/status/1386158727414304768?s=20
Kirgizka obroniła tym samym złoto po raz piąty.
Koszmarną kontuzją zakończył się pojedynek Uriaha Halla (17-9) z Chrisem Weidmanem (15-6) – ten ostatni złamał nogę. Pełna relacja z walki – tutaj.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
W pojedynku otwierającym kartę główną Anthony Smith (35-16) uszkodził niskim kopnięciem nogę Jimmy’ego Crute’a (12-2), który nie został dopuszczony do drugiej rundy. Pełna relacja z walki – tutaj.
W wyróżnionej walce karty wstępnej Randy Brown (13-4) poddał w pierwszej rundzie Alexa Oliveirę (22-10-1). Pełna relacja – tutaj.
Nie porwała pierwsza runda walki Dwighta Granta (11-3) ze Stefanem Sekuliciem (12-4). Odpowiedzialny w defensywie Serb był odrobinę aktywniejszy i agresywniejszy, w końcówce rundy notując też udane obalenie.
Druga odsłona również należała do Sekulicia, choć tym razem Grant zaliczył kilka dobrych uderzeń. Jednak to Serb był nadal aktywniejszy, notując też udane obalenie. Fajerwerków wielkich jednak nie stwierdzono – Amerykanin był chaotyczny, Serb zachowawczy.
Trzecia runda toczyła się już pod zdecydowane dyktando Sekulicia, który rozdawał karty w stójce – jednym z krosów okrutnie naruszył nawet rywala – by w ostatnich sekundach ciągnąć mocno gilotynę. Grant przetrwał jednak do syreny kończącej zawody.
Sędziowie wskazali niejednogłośnie – i dyskusyjnie – na Dwighta Granta w stosunku 2 x 29-28, 28-29. Amerykanin powrócił w ten sposób na drogę zwycięstw po porażce z Danielem Rodriguezem. To dla niego trzecia wygrana w ostatnich czterech występach.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Brendan Allen (16-4) efektownie poddał Karla Robersona (9-4) w ostatnich sekundach pierwszej rundy. Pełna relacja z walki – tutaj.
Pierwsza runda przenoszącego się do wagi piórkowej po zwycięskim z Michelem Pereirą debiucie w 170 funtach Tristana Connelly’ego (14-6) z debiutującym w oktagonie Patem Sabatinim (13-3) należała zdecydowanie do tego ostatniego. Amerykanin wyraźnie przeważał stójkowo, lewym sierpem w jednej z pierwszych akcji posyłając Kanadyjczyka na deski.
W parterze utrzymał rywala do końca rundy, szukając poddania i okolicznościowo atakując uderzeniami. Spędził sporo czasu za plecami Connelly’ego, ale nie zdołał go poddać.
Druga runda również toczyła się pod dyktando Sabatiniego, który szybko i efektownie w kontrze na ciosy przeniósł walkę do parteru. Z góry kontrolował rywala, także zza pleców. W każdym momencie był o krok przed Kanadyjczykiem, choć nie był jednak w stanie poważnie zagrozić mu poddaniem czy uderzeniami.
W trzeciej odsłonie Sabatini nie zdołał co prawda obalić Connelly’ego – a nawet sam w pewnej chwili został przewrócony – ale spokojnie dowiózł wygraną do końcowej syreny.
Werdykt był bowiem formalnością. Sędziowie wskazali jednogłośnie (2 x 29-28, 30-27) na Pata Sabatiniego.
W wyróżnionej walce karty przedwstępnej Danaa Batgerel (9-2) ekspresowo uporał się z Kevinem Natividadem (9-3).
Po kilkudziesięciu rozpoznawczych sekundach, Batgerel potraktował Natividada frontalem na głowę i krótkim prawym sierpem. Amerykanin ruszył na niego z furią, ale cofając się, Mongoł ściął agresora z nóg ślicznym lewym sierpem. Próbującego nieporadnie wracać na nogi rywala – bo mocno naruszonego – potraktował kolejnymi ciosami, układając go na plecach. Zasypał go gradem uderzeń, nie dając sędziemu wyboru.
JUST THAT QUICK!
🇲🇳 Danaa Batgerel was gone in sixty seconds! WOW! #UFC261 pic.twitter.com/t4GRBZma7a
— UFC Europe (@UFCEurope) April 24, 2021
Dla Danaa Batgerela jest to druga wygrana z rzędu. Jego bilans w UFC wynosi 2-1.
Przyszłość Kevina Natividada pod sztandarem amerykańskiego giganta stoi natomiast pod znakiem zapytania, bo jego bilans tamże to obecnie 0-2.
Pierwsza runda walki ledwie 21-letniego debiutanta Zhu Ronga (17-4) z Rodrigo Vargasem (12-4) toczyła się wyłącznie w stójce. Tam walczący z odwrotnego ustawienia Meksykanin był aktywniejszy i precyzyjniejszy, trafiając krótkimi kombinacjami na korpus i głowę. Rąbał też lowkingami wykroczna nogę Chińczyka. Rong też miał jednak kilka dobrych momentów, soczystymi prostymi kilka razy dosięgając Meksykanina. Zdzielił go też kilkoma ładnymi kopnięciami na korpus.
Druga odsłona toczyła się z kolei przede wszystkim w parterze. Tam Meksykanin przez kilkadziesiąt sekund ciągnął gilotynę, ale Chińczyk przetrwał. Rong popełnił jednak błąd, z czasem oddając dominującą pozycję. Zdołał w końcówce rundy ją odwrócić, ale walka trafiła na nogi. Tam nie działo się już wiele.
W trzeciej odsłonie obaj zawodnicy mieli swoje dobre momenty, ale wydaje się, że to agresywniejszy, wywierający presję Chińczyk trafiał mocniej – raz nawet posłał na chwilę Vargasa na deski. Meksykanin również jednak gruszek w popiele nie zasypiał, kąsając rywala głównie szybkimi prostymi. Ostatnie sekundy należały natomiast do Chińczyka, który sfinalizował obalenie, rozpuszczając ręce z góry.
Sędziowie wypunktowali walkę jednogłośnie na rzecz Kazuli Vargasa w stosunku 2 x 29-28, 30-26. Tym samym Meksykanin odniósł pierwsze zwycięstwo w UFC podnosząc się po dwóch porażkach.
Nieprawdopodobne widowisko dali dwaj debiutanci, Jeff Molina (9-2) i Qileng Aori (18-7).
W pierwszej odsłonie to Chińczyk wypadł odrobinę lepiej, będąc skuteczniejszym w obszarze stójkowym i chwytanym. Także w drugiej odsłonie Aori wywarł dużą presję, zmuszając Molinę do krążenia przy ogrodzeniu. Zasypywał Amerykanina gradem uderzeń i sporo z nich dochodziło celu. Jednak Molina nie tylko nigdzie się nie wybierał, ale też odgryzał się soczystymi ciosami. Ba! Dwukrotnie posłał Chińczyka na deski, raz zaliczając je sam.
BOTH DROPPED WITHIN SECONDS! 🔥
There is a special kind of electricity in the air tonight! #UFC261 pic.twitter.com/4cJoCojd2z
— UFC Europe (@UFCEurope) April 24, 2021
HOW. GOOD. IS. THIS?! #UFC261 pic.twitter.com/Qr6g1dfOb8
— UFC Europe (@UFCEurope) April 24, 2021
Trzecia runda przebiegała długimi fragmentami pod dyktando Moliny, choć srogich wymian nie brakowało. Amerykanin był jednak znacznie aktywniejszy, seriami pięściarskimi raz za razem dosięgając głowy wymęczonego już – ale charakternego i twardego – rywala. Jednak w ostatnich sekundach zawodów Aori odpowiedział – i to jak! Kanonadą uderzeń okrutnie wstrząsnął rywalem, rzucając go na siatkę. Nie był jednak w stanie skończyć walki.
A fight absolutely worthy of these fans applause! WHAT A FIGHT! 👏
🇨🇳 Aoriqileng & 🇨🇴 @JMolina_125 just put it all on the line for the full 15! #UFC261 pic.twitter.com/dPou6mDRbA
— UFC Europe (@UFCEurope) April 24, 2021
Sędziowie wskazali jednogłośnie na Jeffa Molinę w stosunku 2 x 29-28, 29-27.
🗣️ El Jefe!
🇨🇴 @JMolina_125 showing all heart to get the decision in a classic debut! #UFC261 pic.twitter.com/fbYPv0zy7j
— UFC Europe (@UFCEurope) April 24, 2021
Wyniki UFC 261
Walka wieczoru
170 lbs: Kamaru Usman (19-1) pok. Jorge Masvidala (35-15) przez KO (prawy prosty), R2, 1:02
Co-main event
115 lbs: Rose Namajunas (10-4) pok. Weili Zhang (21-2) przez KO (kopnięcie na głowę), R1, 1:18
Karta główna
125 lbs: Valentina Shevchenko (21-3) pok. Jessicę Andrade (21-9) przez TKO (GNP), R2, 3:19
185 lbs: Uriah Hall (17-9) pok. Chrisa Weidmana (15-6) przez TKO (złamana noga), R1, 0:17
205 lbs: Anthony Smith (35-16) pok. Jimmy’ego Crute’a (12-2) przez TKO (kontuzja nogi, przerwanie lekarza), R1, 5:00
Karta wstępna
170 lbs: Randy Brown (13-4) pok. Alexa Oliveirę (22-10-1) przez poddanie (RNC), R1, 2:50
170 lbs: Dwight Grant (11-3) pok. Stefana Sekulicia (12-4) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
185 lbs: Brendan Allen (16-4) pok. Karla Robersona (9-4) przez poddanie (skrętówka), R1, 4:55
145 lbs: Pat Sabatini (15-3) pok. Tristana Connelly’ego (14-7) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
Karta przedwstępna
135 lbs: Danaa Batgerel (9-2) pok. Kevina Natividada (9-3) przez TKO (lewy sierp i uderzenia), R1, 0:50
155 lbs: Rodrigo Vargas (12-4) pok. Zhu Ronga (17-4) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-26)
125 lbs: Jeff Molina (9-2) pok. Qilenga Aoriego (18-7) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 29-27)
115 lbs: Ariane Carnelossi (13-2) pok. Na Liang (15-5) przez TKO (GNP), R2, 1:28
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****