Tyron Woodley zabiera głos na temat potencjalnej walki z Natem Diazem
Zasiadający na tronie 170 funtów Tyron Woodley wypowiedział się na temat potencjalnej potyczki z Natem Diazem podczas grudniowej gali UFC 219 w Las Vegas.
Od czasu zdobycia pasa mistrzowskiego kategorii półśredniej w lipcu zeszłego roku – niespodziewanie ekspresowo ubił wówczas faworyzowanego Robbiego Lawlera – Tyron Woodley nieprzerwanie opowiadał o kasowych walkach. Nic z tego jednak nie wynikało, a T-Wood ostatecznie mierzył się – i pokonywał – pretendentów w osobach Stephena Thompsona i Demiana Maię.
Wczoraj gruchnęły jednak doniesienia, że T-Wood, który po pokonaniu Brazylijczyka w lipcu tego roku borykał się – i najprawdopodobniej nadal boryka się – z kontuzją ramienia, w końcu dopnie swego. Dana White i spółka szykują bowiem rzekomo jego starcie z Natem Diazem, do której miałoby dojść podczas zaplanowanej na 30 grudnia gali UFC 219 w Las Vegas.
Jeśli Nate chce walczyć na UFC 219, jestem gotowy.
– powiedział w rozmowie z ESPN.com mistrz kategorii półśredniej, zapytany o doniesienia o pojedynku ze stocktończykiem.
Na tym co prawda swoją wypowiedź Woodley zakończył, ale wczoraj – jeszcze zanim pojawiły się informacje o potencjalnej potyczce z młodszym z braci Diaz – w nieszczególnie zawoalowany sposób dał również do zrozumienia, że rzeczywiście – w kolejnej potyczce może stanąć do pojedynku ze stocktońskim badboy’em.
Nie bądźcie zdziwieni, jeśli zobaczycie, że w najbliższych dniach ogłoszę nową walkę.
– zapowiedział 35-letni Amerykanin.
W tym sporcie to kwestia ryzyka i nagrody. W tym sporcie chodzi o zostanie legendą. Widzieliśmy gości, którzy brali walkę w ostatniej chwili, co zmieniało ich życie. Nie sądzę, żebym ja był inny.
Wielu gości w mojej kategorii wagowej gada, szczebiota. Wszyscy chcą walki o pas, wszyscy chcą walczyć ze mną, wszyscy sądzą, że mogą mnie pokonać. Gadają, bo uważają, że nie potrafię walczyć. Sądzą, że mam kontuzję, która wyklucza moje starty, a ja nie wdaję się z nimi w pyskówki, co jeszcze dodaje im skrzydeł.
Koniec końców, żaden z zawodników w mojej dywizji nie da mi w tej chwili walki, która zapewni mi status legendy. Pozwoli mi zyskać ogromny rozgłos i rozpoznawalność. A tego właśnie szukam – i być może znalazłem tę walkę.
Nate Diaz był ostatnio widziany w akcji w sierpniu zeszłego roku, przegrywając większościową decyzją z Conorem McGregorem.
W swojej karierze w UFC stocktończyk stoczył łącznie pięć walk w limicie kategorii półśredniej, zwyciężając dwie z nich – ze wspomnianym Conorem McGregorem oraz Marcusem Davisem lata temu. Przegrywał natomiast także z Irlandczykiem oraz z Rorym MacDonaldem i Dong Hyun Kimem.
*****
Doniesienia: Tyron Woodley vs. Nate Diaz rozważane na UFC 219