Tyron Woodley większościowo pokonuje Stephena Thompsona
Po piekielnie wyrównanej walce Tyron Woodley obronił pas mistrzowski, większościowo pokonując Stephena Thompsona.
W pojedynku o pas mistrzowski kategorii półśredniej na gali UFC 209 w Las Vegas Tyron Woodley (17-3-1) większościową decyzją pokonał Stephena Thompsona (13-2).
Thompson od razu zepchnął Woodley’a na siatkę, będąc jednak niebywale ostrożnym. Mistrz wystrzelił z ostrą szarżą, ale świetnie uszedł przed nią pretendent. Wonderboy znów zamknął rywala pod siatką, zmuszając go do krążenia przy niej. Atakował pojedynczymi kopnięciami – lowkingiem, na korpus i na głowę. Akcji jednak było bardzo niewiele – choć napięcia mnóstwo. Woodley praktycznie nie wyprowadzał ofensywy. W ciągu trzech minut poza nieudaną szarżą i dwoma kopnięciami nie zaatakował w ogóle. W końcu przyspieszył Thompson, świetnym prostym w kombinacji trafiając soczyście mistrza. Ten po jakimś czasie odpowiedział lowkingiem, ale cały czas krążył przy siatce, wykazując niebywałą cierpliwość, ale też nie będąc w stanie znaleźć odpowiedniego momentu do ataku – Thompson świetnie kontrolował bowiem dystans.
Na początku drugiej rundy Woodley zaatakował śmielej, nie oddając przynajmniej środka oktagonu. Brak było jednak jakiejkolwiek ofensywy. W końcu jednak Woodley zaatakował, trafiając prostym na korpus. Wonderboy szybko jednak zmusił do z powrotem do krążenia przy siatce, trafiając dwoma pojedynczymi ciosami oraz kopnięciem na korpus. Jakakolwiek ofensywa ze strony mistrza zamarła. W końcu spróbował ruszyć do przodu, ale Thompson od razu złapał dystans, dusząc ją w zarodku. Woodley wystrzelił z podwójnym prawym – drugi doszedł celu, ale Thompson był już w odwrocie. Chwilę potem walczący z odwrotnej pozycji pretendent trafił dwoma krótkimi jabami, następnei dokładając kopniecie na korpus i na głowę. Trafił raz jeszcze Woodley’a kopnięciem bocznym na korpus. Na koniec zdzielił schaby mistrza raz jeszcze – tym razem kopnięciem okrężnym, soczyście.
Trzecią rundę Woodley rozpoczął od próby obalenia. Początkowo Thompson zdołał je wybronić, ale potem wylądował na plecach pod siatką.
The champ shoots for the takedown and GETS IT! Big round for the champion @TWooodley so far! #UFC209 pic.twitter.com/ljf31AB8g1
— #UFC209 (@ufc) March 5, 2017
Tam mistrz wykluczył jego jedną rękę, by następnie skarcić go serią dobrych ciosów. W połowie rudy Thompson zdołał w końcu wstać, ponownie ustawiając Woodley’a, mocno już zmęczonego, pod siatką. Pretendent zaatakował dwoma prostymi na korpus, potem kopnięciem na głowę. Woodley zainkasował kolejne uderzenie, tym razem krosa na głowę. Potem boczne na korpus. Sam nie wyprowadzał żadnej ofensywy. Wonderboy jeszcze raz zdzielił jego korpus, i jeszcze raz. Mistrz w końcu wystrzelił z prawym na głowę i doszedł on celu, ale chwilę potem znów zainkasował uderzenia na korpus i, na koniec rundy, na głowę.
Woodley zaatakował kilkoma krótkimi szarżami na początku czwartej odsłony, ale jego ciosy nie doszły. Po minucie krążył już przy siatce. Thompson trafił krosem, potem efektowną obrotówką na głowę, ale mistrz zniósł to uderzenie bardzo dobrze. Wonderboy próbował potem atakować pojedynczymi bocznymi kopnięciami na korpus, ale był bardzo ostrożny. Woodley trafił prawym na głowę. Thompson odpowiedział lowkingiem. W końcu Wonderboy wyprowadził niesygnalizowane okrężne kopnięcie na głowę, które doszło celu – prawdopodobnie najmocniejsze uderzenie do tej pory.
Head kick from Thompson lands as he avoids the champ's flurry #UFC209 pic.twitter.com/8JL6yvIsst
— #UFC209 (@ufc) March 5, 2017
Zdając sobie sprawę, że musi skończyć walkę przed czasem, aby wyjść z niej zwycięsko, ostatnią odsłonę Woodley rozpoczął bojowo, rzucając kilak razy mocny prawy – Thompson świetnie jednak kontrolował dystans, unikając tych uderzeń. Mistrz poszukał obalenia – bez rezultatu. Woodley zaatakował ponownie prawym, ale Wonderboy przepuścił szarżę, odpowiadając zblokowanym kopnięciem na głowę. Thompson trafił lowkingiem. W ostatnich kilkudziesięciu sekundach w końcu jednak Woodley dosięgnął szczęki Thompsona potężnym prawym, posyłając go na deski. Pretendent błyskawicznie wstał, ale uwięziony pod siatką, zainkasował serię uderzeń i ponownie padł na deski. Sędzia był o włos od przerwania walki, ale Thompson w końcu zdołał wstać i przetrwał do końca rundy.
Ostatecznie dwóch sędziów wypunktowało walkę w stosunku 48-47 dla Woodley’a, jeden remis 47-47 i pas pozostał na biodrach mistrza.