Typowanie UFC FN: Yan vs. Dvalishvili z udziałem Łukasza Brzeskiego
Analizy najciekawszych walk i typowanie całej gali UFC FN: Yan vs. Dvalishvili, która odbędzie się w Las Vegas.
Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.
Gala UFC FN: Yan vs. Dvalishvili rozpocznie się o godzinie 21:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl. Od 22:00 do transmisji dołączy Polsat Sport Extra. Transmisja z karty głównej od 00:00 na Polsat Sport Extra, UFC Fight Pass oraz eFortuna.pl.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
265 lb: Łukasz Brzeski (8-2-1) vs. Karl Williams (7-1)
Kursy bukmacherskie: Łukasz Brzeski vs. Karl William 2.60 – 1.50
Bartłomiej Stachura: nie jest to z całą pewnością najłatwiejsza do wytypowania walka. Obaj zawodnicy są bowiem bitewnie młodzi, wobec czego w wielu sytuacjach nie mieliśmy jeszcze okazji ich obserwować. Dość powiedzieć, że dla Polaka jest to drugi występ w UFC, a dla Amerykanina debiut.
W ogólnym jednak rozrachunku spodziewam się, że będziemy tutaj świadkami klasycznej konfrontacji stójkowicza z grapplerem. Brzeski postara się utrzymywać walkę na nogach, podczas gdy Williams spróbuje przenosić ją do parteru.
Amerykanin bywa w stójce zrywny, ale to Polak ma tam więcej do zaoferowania zarówno pod kątem technicznym, jak i pod kątem arsenału. Nasz zawodnik pokazał się naprawdę dobrze w debiutanckim boju w UFC z Martinem Budayem – dobrze kontrolował dystans, ładnie pracował na nogach, korzystał z szybkich, precyzyjnych uderzeń, nie stronił od kontr. Generalnie – w delikatnym uproszczeniu – żądlił rywala, pozostając dlań nieuchwytnym celem.
Takiego właśnie nastawienia spodziewam się po Łukaszu w Las Vegas – utrzymywanie dystansu, punktowanie, unikanie przyszpilenia do ogrodzenia. Służyć będą mu aktywność i przede wszystkim dobra kondycja, zwłaszcza że do Las Vegas Polak przybył 10 dni temu – na porządną aklimatyzację powinno wystarczyć.
Problem jednak w tym, że Williams to uparty zapaśnik. Zawodnik, który walczy metodycznie, nie zrażając się nieudanymi próbami obaleń. Także pod kątem kondycyjnym prezentuje się nieźle – potrafi męczyć rywali zapaśniczo przez 15 minut rywalizacji. Nie jest może szczególnie groźny z góry, a i jego kontrola do elitarnych nie należy, ale oddać mu trzeba, że przewracać potrafi.
Brzeski posiada bogatsze doświadczenie – zarówno pod kątem startów, jak i rywalizacji z lepszymi rywalami, a także pod kątem stażu treningowego. Nie ukrywam, że bardzo pozytywnie zaskoczył mnie swoją dyspozycją w ostatnim starciu, wobec czego nawet mi brew nie drgnie, jeśli wbrew bukmacherom wyjdzie z tej walki obronną ręką – tj. powstrzyma zapaśnicze zapędy Williamsa, rozbijając go w stójce.
Pytanie jednak brzmi – jak Polak wypadnie w aspektach defensywy zapaśniczej naprzeciwko solidnego wrestlera, który konsekwentnie szuka sprowadzeń? Czy Łukasz będzie w stanie bronić się przed obaleniami? Uciekać z klinczu? Zrywać uchwyty? Bez najmniejszego przekonania – naprawdę najmniejszego! – prognozuję, że… nie. Chętnie się pomylę!
Zwycięzca: Karl Williams przez decyzję
135 lb: Said Nurmagomedov (17-2) vs. Jonathan Martinez (17-4)
Kursy bukmacherskie: Said Nurmagomedov vs. Jonathan Martinez 1.35 – 3.00
Bartłomiej Stachura: kapitalnie zapowiadające się zestawienie. Obaj zawodnicy to przede wszystkim stójkowicze, którzy walczą jednak zupełnie inaczej. O ile Said Nurmagomedov to finezyjny striker, który polega na instynktach, kreatywności i obrotówkach wszelakich, tak Jonathan Martinez to twardo walczący kickbokser, który odwołuje się do prostych ale skutecznych środków – atomowych lowkingów, kopnięć okrężnych, brutalnej gry klinczerskiej z kolanami i łokciami.
Owszem, jeśli Amerykanin poszuka tutaj obalenia, może zostać uduszony – Dagestańczyk ma bowiem smykałkę do diablo skutecznych gilotyn – ale w tej walce spodziewam się przede wszystkim szermierki na pięści i kopnięcia. Jak może ona wyglądać?
Otóż, z uwagi na nieprzewidywalność, szybkość i kreatywność Nurmagomedova, a także odrobinę podejrzaną szczękę Martineza to Dagestańczyk będzie tutaj stanowił większe zagrożenie pod kątem nokautu. Potrafi wyczarować coś z niczego, więc odwołując się do swoich solidnych podstaw, Martinez będzie musiał mieć się na baczności, aby nie zostać zaskoczonym czymś, czego w podręczniku Muay Thai nie znalazł.
Z drugiej zaś strony, Amerykanin to jednak zawodnik, który walczy bardziej metodycznie. Bardziej odpowiedzialny w defensywie. Mniej chętnie oddający pole. Dysponujący atomowymi wręcz kopnięciami. Lepszy od Nurmagomedova pod kątem kondycyjnym.
Pamiętam dobrze debiut Martineza w UFC, w którym wyglądał fatalnie. Walczył bojaźliwie, niepewnie. Byłem przekonany, że długo pod sztandarem amerykańskiego giganta nie zabawi. Dziś jest jednak zupełnie innym zawodnikiem. Nieprawdopodobnie wręcz rozwinął się, szczególnie w obszarze stójkowym.
Przyznam zatem szczerze, że w konfrontacji dagestańskiej ekwilibrystyki w stójce z żelaznymi amerykańskimi fundamentami minimalnie faworyzuję te ostatnie. Owszem, Said może skończyć Jonathana jakimś kopnięciem na korpus czy głowę – i nawet mi brew nie drgnie, jeśli tak się stanie – ale uważam, że obudowany atomowymi lowkingami twardy stójkowy styl Martineza nie będzie mu leżał. A to oznacza, że…
Zwycięzca: Jonathan Martinez przez decyzję
215 lb: Nikita Krylov (29-9) vs. Ryan Spann (21-7)
Kursy bukmacherskie: Nikita Krylov vs. Ryan Spann 1.55 – 2.45
Bartłomiej Stachura: jako że przed dwoma tygodniami przyjrzałem się już tej walce, a koła na nowy wymyślać nie zamierzam, to…
Ryan Spann posiada fantastyczne warunki fizyczne i potrafi skończyć walkę w dowolnym momencie – zarówno w stójce, gdzie uderza niezwykle mocno, jak i w parterze, gdzie jego firmową techniką jest gilotyna. W pierwszej rundzie starcia z Nikitą Krylovem będzie zatem piekielnie groźny.
Co jednak stanie się, jeśli walka wyjdzie poza pierwsze pięć minut? Otóż, pomimo iż obaj zawodnicy to finisherzy, mam znacznie więcej zaufania do 15-minutowego Krylova niż do 15-minutowego Spanna.
W stójce to karatecko odrobinę usposobiony Nikita będzie zapewne ruchliwszy, szukając doskoków z kopnięciami lub krótkimi kombinacjami. Ryan będzie czaił się przede wszystkim na ciosy proste, aby wykorzystać swój fantastyczne zasięg ramion. O ile Amerykanin uderza mocniej, to jednak pod kątem odporności szczęki i ogólnie gotowości do przezwyciężania problemów w oktagonie Krylov przeżuwa go i wypluwa. Uważam też zresztą Górnika za zawodnika wszechstronniejszego – jak najbardziej może poszukać tutaj zapasów, mając oczywiście na uwadze gilotyny Spanna – oraz lepiej poukładanego technicznie.
Innymi słowy…
Zwycięzca: Nikita Krylov przez (T)KO
265 lb: Alexander Volkov (35-10) vs. Alexandr Romanov (16-1)
Kursy bukmacherskie: Alexander Volkov vs. Alexandr Romanov 2.06 – 1.76
Bartłomiej Stachura: sprawa jest tutaj prosta jak konstrukcja cepa – w stójce wygrywa to Volkov, w parterze Romanov. Ba! Pokuszę się jeszcze o następującą prognozę – runda pierwsza idzie na konto Mołdawianina, druga – nie wiadomo, trzecia – na konto Volkova. Pytanie zatem brzmi, kto wygra rundę drugą? Albo też – czy w trzeciej Rosjanin zdoła ubić oddychającego już wówczas rękawami Romanova?
Zapowiadając ten pojedynek, minimalnie skłaniałem się w stronę Volkova, choć im bliżej było do walki, tym więcej nabierałem wątpliwości. Wielką niewiadomą jest waga Romanova – Mołdawianin wniósł bowiem na ważenie 120 kilogramów, czyli aż o 12 więcej niż do ostatniej walki z Marcinem Tyburą! Skąd taka waga? Czy uznał, że na okoliczność walki z Volkovem dodatkowa masa mu się przyda? Eksperyment z zejściem z wagi się nie sprawdził? A może po prostu nie przykładał się do treningów, jak Pan Bóg przykazał? Albo borykał się z jakimś urazem? Kto wie!
Wyciągam natomiast z tychże 120 kilogramów Romanova następujący wniosek – łatwiej będzie mu obalać w pierwszych rundach i będzie groźniejszy z góry, ale – i jest to duże ale! – jego bak z paliwem będzie uboższy niż zazwyczaj, czyli naprawdę ubogi. A to prowadzi mnie do konkluzji, że jeśli nie skończy Rosjanina w rundzie pierwszej, przegra. Nie skończy.
Zwycięzca: Alexander Volkov przez decyzję
135 lb: Petr Yan (16-4) vs. Merab Dvalishvili (15-4)
Kursy bukmacherskie: Petr Yan vs. Merab Dvalishvili 1.36 – 3.15
Bartłomiej Stachura: w walce wieczoru mamy kolejną klasyczną konfrontację uderzacza z zapaśnikiem. Sprawa wygląda następująco – otóż, defensywa Yana przed obaleniami stoi na wysokim poziomie. Dość powiedzieć, że łącznie w dwuboju z Aljamainem Sterlingiem wybronił aż 36 na 39 prób zapaśniczych ze strony rywala. To wymowne.
Rzecz jednak w tym, że Merab Dvalishvili jest lepszym, bardziej upartym i fizycznie prawdopodobnie silniejszym zapaśnikiem od Jamajczyka. Z drugiej zaś strony, w walce na chwyty zdecydowanie tak sprawny pod kątem brazylijskiego jiu-jitsu jak mistrz nie jest – a przecież Rosjanin w rewanżu ze Sterlingiem przetrwał dramatyczne chwilami momenty w parterze! Skoro zaś nie dał się skończyć Funkmasterowi z jego firmowej pozycji – tj. mając go za plecami – to zdziwię się, jeśli Gruzin zdoła go z góry poddać lub ubić.
Pytanie zatem brzmi – czy Dvalishvili będzie w stanie na przestrzeni 25 minut wymęczyć Yana w klinczu i w parterze tak długo, aby w ten sposób utorować sobie drogę do zwycięstwa na punkty? Scenariusza takiego nie wykluczam, ale mając na uwadze, duża przewagę stójkową Yana, jego solidną defensywę zapaśniczą, doskonałą kondycję – oraz przewagę doświadczenia z walk na 5-rundowym dystansie – twardy, niezłomny charakter oraz solidną szczękę, uważam, że wyjdzie z tej walki obronną ręką, zmuszając Dvalishviliego do coraz bardziej desperackich prób obaleń. Skończy Gruzina w rundach mistrzowskich albo wygra na punkty.
Zwycięzca: Petr Yan przez decyzję
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. |
---|---|
Yan - Dvalishvili 1.36 - 3.15 | Yan |
Volkov - Romanov 2.06 - 1.76 | Volkov |
Krylov - Spann 1.55 - 2.45 | Krylov |
Nurmagomedov - Martinez 1.35 - 3.00 | Martinez |
Bautista - Cannetti 1.08 - 6.70 | Bautista |
Petrino - Turkalj 1.82 - 1.90 | Petrino |
Brzeski - Williams 2.60 - 1.50 | Williams |
Assuncao - Grant 2.10 - 1.67 | Grant |
Dumas - Fremd 1.40 - 2.77 | Dumas |
Gravely - Henry 2.05 - 1.70 | Henry |
Aldrich - Lipski 1.22 - 3.91 | Aldrich |
Nam - Silva 2.53 - 1.47 | Silva |
Harris - Gooden 1.30 - 3.27 | Harris |
Ostatnia gala | 11-3 |
Łącznie | 2680-1455 |
Poprawne | 64,81 % |
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Bartku, przekleiles analize Krylowa gdy był walką wieczoru, teraz jest to pojedynek 3×5 minut.
Dziękuję, poprawione. Przy 3 rundach także stawiam na Krylova.