Typowanie UFC FN: Overeem vs. Volkov
Analizy najciekawszych walk sobotniej gali UFC FN: Overeem vs. Volkov oraz typowanie całej rozpiski.
Gala rozpocznie się w sobotę o godzinie 23:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl. Transmisja z karty głównej od 2:00 na Polsat Sport oraz eFortuna.pl.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
155 lbs: Diego Ferreira (17-2) vs. Beneil Dariush (19-4-1)
Kursy bukmacherskie: Diego Ferreira vs. Beneil Dariush 1.80 – 1.90
Bartłomiej Stachura: Diego Ferreira i Beneil Dariush spotkali się po raz pierwszy sześć lat temu. Zapasy i kontrola z góry zapewniły wówczas zwycięstwo temu ostatniemu. Jak natomiast zapowiada się rewanż?
Otóż, nadal w obszarze zapaśniczym i parterowym widzę delikatną przewagę Dariusha. Jest to też oczywiście niezwykle groźny stójkowicz, choć czasami średnio poukładany, delikatnie rzecz ujmując. Szczególnie w pierwszych rundach bywa diablo niebezpieczny – kopie jak koń, uderza bardzo mocno, szuka obrotowych backfistów, jest groźny w klinczu, gdzie wybornie korzysta z tajskiej klamry. Jak wspominałem, spodziewam się też, że z góry zdoła skontrolować Brazylijczyka, jeśli ustabilizuje go na plecach.
Rzecz jednak w tym, że to Ferreira rozwinął się bardziej od pierwszej walki, jaką stoczyli. Dzisiaj to niebywale agresywny pressure fighter, który zamęcza rywali nieustanną presją. Mocno poprawił też swoje szlify pięściarskie, a i jego kondycja oraz odporność prezentują się doskonale. Co szczególnie ważne w rewanżu, potrafi teraz walczyć także z odwrotnej pozycji, co może stanowić spore utrudnienie dla Dariusha, eliminując część jego atutów – z potężnymi okrężnymi kopnięciami na korpus na czele.
Co być może jeszcze ważniejsze, także defensywa zapaśnicza Ferreiry poszła w górę – lądując na dole, błyskawicznie tworzy kocioł zapaśniczo-parterowy, szukając przetoczenia czy też powrotu na nogi. Pomny doświadczeń z pierwszej walki z Dariushem, nie przystanie teraz na walkę z pleców – nawet jeśli zmusi go to do podjęcia dużego ryzyka w parterze, bo nie zapominajmy, że Beneil to także świetny grappler.
Podsumowując, nie odbieram szans Dariushowi, ale jeśli nie skończy Ferreiry w pierwszej rundzie, presja ze strony dobrze dysponowanego kondycyjnie Brazylijczyka stanie się dla niego nie do zniesienia. Warto co prawda wspomnieć, że dla 36-letniego już Diego będzie to powrót do akcji po rocznej przerwie, co oczywiście każe postawić pewne znaki zapytania wokół jego formy – szczególnie pierwszej rundy, gdy Dariush jest najgroźniejszy! – ale…
Zwycięzca: Carlos Diego Ferreira przez decyzję
145 lbs: Cody Stamann (19-3-1) vs. Askar Askar (11-1)
Kursy bukmacherskie: Cody Stamann vs. Askar Askar 1.20 – 4.04
Bartłomiej Stachura: Askar Askar wziął ten pojedynek ledwie kilka dni temu, zastępując Andrego Ewella. Będzie to dla niego debiut w UFC. Nie mierzył się nigdy z rywalami pokroju Cody’ego Stamanna.
Innymi słowy, spodziewam się tutaj gry do jednej bramki. Przewaga zapaśnicza Amerykanina powinna być bardzo wyraźna, choć nie wykluczam też, że i na nogach to Stamann będzie rozdawał karty – choć w tym obszarze będzie jednak musiał uważać. Palestyńczyk będzie bowiem miał po swojej stronie sporą przewagę zasięgu, a jego boks – także pod kątem krótkich kombinacji i kontruderzeń – a także praca na nogach prezentują się nieźle.
Trudno natomiast nie widzieć tu zdecydowanego faworyta w osobie znacznie bardziej doświadczonego Cody’ego Stamanna. Amerykanin prędzej czy później zaprzęgnie do działania zapasy, które okażą się kluczem do jego zwycięstwa.
Zwycięzca: Cody Stamann przez decyzję
125 lbs: Alexandre Pantoja (22-5) vs. Manel Kape (15-4)
Kursy bukmacherskie: Alexandre Pantoja vs. Manel Kape 1.67 – 2.07
Bartłomiej Stachura: Starcie to zapowiada się fantastycznie, bo obaj zawodnicy nie stronią od szalonych wymian w stójce. Debiutujący w oktagonie Manel Kape posiada niebywałą moc w pięściach jak na kategorię muszą, więc jeśli Brazylijczyk przyjmie jego zasady gry – a miewa to w zwyczaju – to debiutanta widzę w roli faworyta.
Rzecz jednak w tym, że od strony zapaśniczej i szczególnie parterowej to Pantoja powinien rozdawać karty – i to wyraźnie. Jeśli zatem zaprzęgnie do działania grappling, choćby po to, aby urozmaicić swoją oktagonową grę, powinien poradzić sobie z Kape bez większych problemów. Pytanie jednak, czy rzeczywiście to zrobi, bo – jak wspomniałem – Brazylijczyk nie stroni od bijatyk. Tam natomiast będzie igrał z ogniem – nawet pomimo bardzo odpornej póki co szczęki.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Pantoja jest bardziej doświadczony, rywalizował z mocniejszymi rywalami. Zna doskonale realia UFC. Wplecie do swojej gry zapasy – w niewielkim stopniu, ale jednak – co mocno wyrówna szermierkę w stójce. Wygra na punkty.
Zwycięzca: Alexandre Pantoja przez decyzję
155 lbs: Michael Johnson (19-16) vs. Clay Guida (35-20)
Kursy bukmacherskie: Michael Johnson vs. Clay Guida 1.35 – 2.94
Bartłomiej Stachura: Sprawa nie jest tutaj szczególnie skomplikowana – Michael Johnson musi zrobić, co w jego mocy, aby utrzymać tę walkę na nogach, a Clay Guida, aby przenieść ją do klinczu czy najlepiej parteru.
Mając na uwadze ostatnie występy obu zawodników – i w sumie całą karierę Johnsona – trudno jednak mieć tutaj zaufanie do któregokolwiek. Defensywa zapaśnicza Michaela nie jest natomiast najgorsza – rzecz jednak w tym, że gdy wyląduje na dole, ma poważne problemy z powrotem na nogi. Czy wcześniej zdoła ustrzelić Guidę? Czy zdoła utrzymać walkę na nogach, aby tam zdobywać punkty?
Nie ukrywam, że spodziewam się tutaj bardzo taktycznego nastawienia ze strony Guidy, jak to zresztą ostatnio ma w zwyczaju – a zatem myślę, że uderzenia będzie wykorzystywał niemal wyłącznie po to, aby skracać dystans, wpadać w klincz, męczyć, próbować obalać. Nie będzie pojedynkował się z Johnsonem na środku oktagonu. Mała klatka może mu w tym bardzo pomóc – podobnie jak przyzwoita pomimo zaawansowanego wieku kondycja.
Absolutnie nie wykluczam tutaj triumfu Carpentera. Jeśli przetrwa pierwsze minuty, jak najbardziej może skończyć tę walkę zwycięsko – czy to męcząc Johnsona przy siatce, czy nawet obalając go i może poddając. Natomiast mimo wszystko delikatnie faworyzuję Johnsona – jeśli nie ustrzeli Guidy w pierwszej rundzie, przetrwa klniczerskie wymiany, w dystansie zadając znacznie więcej obrażeń.
Zwycięzca: Michael Johnson przez decyzję
135 lbs: Cory Sandhagen (13-2) vs. Frankie Edgar (24-8-1)
Kursy bukmacherskie: Cory Sandhagen vs. Frankie Edgar 1.18 – 4.28
Bartłomiej Stachura: Cory Sandhagen posiada w tym pojedynku szereg atutów, które w pełni uzasadniają jego status faworyta. Potrafi walczyć z obu pozycji, posiada przebogaty wachlarz uderzeń, jest młodszy o 11 lat, cechują go doskonała praca na nogach i niebywała aktywność. W szermierce na pięści i kopnięcia trudno wyraźnie go nie faworyzować – szczególnie jeśli wspomnimy też o atomowych lowkingach na wysokości łydki, którymi rąbie swoich rywali, czy też podbródkach z obu rąk, które mogą okazać się cenną bronią na Edgara.
Natomiast Frankie to bardzo dobry zapaśnik, a w tym obszarze Sandhagen gigantem nie jest. Jego defensywa przed obaleniami woła czasami o pomstę do nieba. W parterze również nie zachwyca, a jego ofensywne tamże nastawienie w konfrontacji z grapplerem pokroju Edgara może zaprowadzić go na manowce. Jeśli Answer zdoła przewrócić i ustabilizować na dole Cory’ego Sandhagena, możemy mieć powtórkę z walki tego pierwszego z… Yairem Rodriguezem.
Pytanie natomiast, czy Frankie Edgar zdoła przenosić walkę do parteru, aby tam punktować? Może i defensywa zapaśnicza sensu stricto Cory’ego Sandhagena nie jest dobra, ale… Złapanie go łatwe na pewno nie będzie! Najmocniejszym antyzapaśniczym narzędziem Piaskuna jest bowiem jego praca na nogach, tj. kontrola dystansu. Jeśli dodać do tego miliony kiwek, zmyłek i przyruchów, jakimi straszy rywali, dysponując jednocześnie niebywale szerokim arsenałem technik ofensywnych, to samo podejście do niego staje się problematyczne.
Natomiast nie skreślam tutaj Edgara tak wyraźnie, jak czynią to bukmacherzy. W swoim debiucie w 135 funtach zaprezentował się zaskakująco dobrze, dając wyrównaną walkę z Pedro Munhozem. Starcie z Corym Sandhagenem odbędzie się w małej klatce, co może pomóc weteranowi. Zagrożenie zapaśnicze ze strony Frankiego może też mocno ograniczyć techniki nożne Cory’ego.
Jednak za najbardziej realny scenariusz uważam ten, w którym Sandhagen jest jednak w stanie utrzymać walkę na środku oktagonu wystarczająco długo, by zyskać uznanie w oczach sędziów punktowych.
Zwycięzca: Cory Sandhagen przez decyzję
265 lbs: Alistair Overeem (47-18) vs. Alexander Volkov (32-8)
Kursy bukmacherskie: Alistair Overeem vs. Alexander Volkov 2.29 – 1.55
Bartłomiej Stachura: Obaj zawodnicy są już niezwykle doświadczeni, obaj widzieli już niemal wszystko – szczególnie tyczy się to Alistaira Overeema, który jest już na ostatniej prostej swojej kariery.
Holender jest bez wątpienia zawodnikiem wszechstronniejszym – radzi sobie bowiem dobrze zarówno w obszarze kickbokserskim, jak i klinczerskim oraz parterowym. Nie ulega natomiast wątpliwości, że dziś jest najgroźniejszy w tych dwóch ostatnich – tj. w klinczu oraz w parterze z góry. 41-letni Holender stracił bowiem sporo ze swoich fizycznych atutów – z szybkością i siłą na czele – ale uzbrojony w nowy, wyrachowany i oszczędny w ruchy styl nadal z powodzeniem rywalizuje na najwyższym poziomie.
Atutem Reema w stójce będą bogaty arsenał uderzeń, umiejętność walki z obu pozycji oraz wiele kiwek i zmyłek, do jakich potrafi się z powodzeniem odwoływać. Jeśli uzupełnić to o zagrożenie zapaśnicze, jakie stanowił będzie w oktagonie, to trudno skreślać go w szermierce na pięści i kopnięcia. Natomiast grzechem byłoby nie odnotować, że od dawna Holender w obszarze kickbokserskim zdecydowanie nie zachwyca, a Rosjanin to solidny stójkowicz z fantastycznymi gabarytami. Trudno zatem nie widzieć jednak jego przewagi w tej płaszczyźnie, choć, powtarzam, mobilny, uważny, kastrujący ryzyko Overeem jak najbardziej posiada narzędzia, aby rywalizować też z Drago na nogach.
Atutem Overeema może okazać się mały oktagon, w którym odbędzie się walka. Może, ale nie musi – o ile nie mam bowiem wątpliwości, że Holender jest sprawniejszy technicznie w obszarze klniczerskim (wykluczanie rąk rywali, kolana, łokcie), to ważący teraz 120 kilogramów Volkov może w pewnym – sporym? – stopniu zniwelować tę przewagę rywala swoją tężyzną fizyczną. Natomiast mały oktagonu może pomóc Reemowi w próbach zapaśniczych – dopadnięcie Rosjanina powinno być łatwiejsze.
Z drugiej natomiast strony, jeśli Overeem nie zmusi Volkova, aby ten okazał mu w stójce szacunek – może tego dokonać, trafiając mocnymi uderzeniami czy zniechęcając Rosjanina do ofensywy różnorodnymi kiwkami lub podejściami zapaśniczymi – mały oktagon może okazać się dla niego problemem. Spodziewam się bowiem, że w takim scenariuszu to Volkov będzie agresorem, zmuszając Reema do mniej lub bardziej chaotycznego orbitowania przy ogrodzeniu.
Jest to tym bardziej prawdopodobne, że w swojej nowej wersji – tj. ważąc prawie 120 kilogramów – Volkov poświęcił mobilność na rzecz presji i mocy w pięściach. Było to wyraźnie widać w jego ostatnim pojedynku z Walterem Harrisem, w którym nie był skory do oddawania pola.
Pytanie natomiast, jak dzisiaj Drago prezentuje się w aspektach kondycyjnych? Mając na uwadze, że ważąc wcześniej sporo mniej, miewał w tym elemencie problemy, to teraz mogą się one jeszcze pogłębić. Dlatego też od strony kondycyjnej spodziewam się przewagi – może niewielkiej ale jednak – Eco-Reema. Jeśli Holender przetrwa pierwszą czy drugą rundę, do kolejnej wychodząc w nieopłakanym stanie, prawdopodobnie zacznie powoli przejmować stery walki w swoje ręce.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Najkorzystniejszą płaszczyzną dla Overeema wydaje się oczywiście parter z góry. Holender posiada bowiem solidną kontrolę, a jego ground and pound jest piekielnie groźne. Volkov nie ma natomiast nic do zaoferowania z pleców. Pomimo iż ofensywne zapasy Reema nie stoją może na wysokim poziomie, to na jego szczęście defensywa przed obaleniami Rosjanina również zdecydowanie do elitarnych nie należy. Jeśli Holender znajdzie się zatem na górze, może zadać rywalowi naprawdę poważne obrażenia.
Z drugiej natomiast strony Volkov słusznie odnotował w wywiadach z rosyjskimi portalami, że Overeem nie radzi sobie dobrze, jeśli sam wyląduje na plecach. Niewykluczone zatem, że Drako sam poszuka tutaj jakiegoś obalenia.
Podsumowując, jestem bardzo daleki od skreślania Alistaira Overeema. Może bowiem napsuć Alexandrowi Volkovowi wiele krwi, szczególnie w klinczu i w parterze. Jeśli walka wyjdzie za drugą rundę, gigantyczne doświadczenie Reema i nada niezła kondycja mogą pozwolić mu na przejęcie sterów pojedynku w swoje ręce. Natomiast przymasowany Volkov – mniej mobilny niż kiedyś, ale uderzający mocniej, a jednocześnie nadal w swoich poczynaniach względnie wyrachowany – będzie w dwóch pierwszych piekielnie groźny. Zbyt groźny.
Zwycięzca: Alexander Volkov przez (T)KO
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. |
---|---|
Overeem - Volkov 2.29 - 1.55 | Volkov |
Sandhagen - Edgar 1.18 - 4.28 | Sandhagen |
Johnson - Guida 1.35 - 2.94 | Johnson |
Pantoja - Kape 1.67 - 2.07 | Pantoja |
Stamann - Askar 1.20 - 4.04 | Stamann |
Ferreira - Dariush 1.80 - 1.90 | Ferreira |
Rodriguez - Marques 1.35 - 2.94 | Rodriguez |
Jaynes - Smith 3.21 - 1.30 | Smith |
Rosa - Edwards 1.40 - 2.73 | Rosa |
McMann - Procopio 1.53 - 2.34 | McMann |
Zalal - Choi 1.37 - 2.85 | Zalal |
Valiev - Day 1.25 - 3.56 | Valiev |
Osbourne - Rivera 1.50 - 2.41 | Osbourne |
Ostatnia gala | 6-5 |
Łącznie | 1993-1103 |
Poprawne | 64,37 % |
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****
Wydaje mi się, że jednak jeśli starcie w stójce nie przerodzi się w jakąś walkę na przetrwanie Reema. To znajdzie on sposób, aby sprowadzić i rozbić w parterze Volkova.
Pamiętam, że Werdum dopóki miał siły i zapał, przewracał oraz kontrolował Volkova bez problemów.