UFC
Typowanie UFC FN 47 – Bader vs OSP
Walka | naiver | Calo | Bolt |
---|---|---|---|
Ryan Bader vs Ovince St. Preux 1.59 - 2.50 | Bader | Bader | |
Ross Pearson vs Gray Maynard 1.74 - 2.15 | Pearson | Pearson | |
Brad Tavares vs Tim Boetsch 1.37 - 3.30 | Tavares | Tavares | Tavares |
Seth Baczynski vs Alan Jouban 1.71 - 2.20 | Baczynski | Baczynski | Baczynski |
Jack May vs Shawn Jordan 2.70 - 1.50 | Jordan | Jordan | May |
Robbie Peralta vs Thiago Tavares 2.55 - 1.57 | Peralta | Peralta | Tavares |
Jussier Formiga vs Zach Makovsky 3.75 - 1.30 | Makovsky | Makovsky | Makovsky |
Sara McMann vs Lauren Murphy 1.27 - 4.10 | McMann | McMann | McMann |
Sam Alvey vs Tom Watson 2.10 - 1.77 | Watson | Alvey | Watson |
Frankie Saenz vs Nolan Ticman 1.67 - 2.39 | Saenz | Ticman | Ticman |
OSP – jak dotąd bezbłędnie typowałem walki Ovince’a i Ryana, teraz mam wątpliwości, ale nie wierzę, by OSP nie da się tak sponiewierać, jak chimeryczna Fasola. Obaj są ogromnie silni (tylko jeden z nich jest czarny, więc idąc tokiem rozumowania Joe Rogana na pewno jest eksplozywny i dynamiczny :)) i mimo przewagi Badera w zapasach OSP będzie ją miał w stójce. Mimo, że lubię obu, to myślę, że Ryan polegnie przez tko w podobnym stylu jak z Gloverem. OSP tko 1/5.
Maynard – wydaje mi się, że zobaczymy comeback solidnego zawodnika. Gray pokazał się bardzo słabo z Grantem i Diazem, ale nie ma co się oszukiwać – Pearsona znokautował Guillard. Wygrana – nawet wyraźna nad Sanchezem nie znaczy zbyt wiele. Maynard ud 2/5.
Boetsch – bardziej sercem, niż rozumem. Lubię gościa i może przez to wierzę, że brudnym boksem, pracą i obaleniem z klinczu, połączonym z okazjonalnym mocnym ciosem da radę urwać 2 rundy. Tavares mnie nie przekonuje, chociaż zdaję sobie sprawę, że Romero w formie z poprzedniej walki zmiótłby większość swojej dywizji.
Reszty nie będę argumentował, bo nie mam nic mądrego do powiedzenia.
Baczyński
Jordan
Tavares
Makovsky
McMann
Alvey
Saenz
Ciężkie ręce miał tez mieć ostatnio z Baderem – Cavalcante a co wyszło to wiemy :)
Cavalcante z Baderem zawalczył tak jakby mu się nic nie chciało.
O ile pamiętam, w trzeciej rundzie już mu się zaczęło chcieć, ale to była musztarda po obiedzie.
Chyba dopiero w III rundzie. Ale fakt faktem, wtedy było już za późno.