Typowanie UFC Busan: Zombie vs. Edgar
Analizy i typowanie wszystkich walk karty głównej gali UFC on ESPN+ 23: Korean Zombie vs. Edgar, która odbędzie się w Busan.
Transmisja z gali UFC Busan rozpocznie się w sobotę o godzinie 08:00 rano czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass. Karta główna od godziny 11:00 na kanale Polsat Sport.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
135 lbs: Kyung Ho Kang (16-8) vs. Pingyuan Liu (15-5)
Bartłomiej Stachura: Kang będzie musiał uważać na agresję i presję ze strony Liu, ale… Zarówno dystans, jak i klincz zdecydowanie faworyzują Koreańczyka – a to dlatego, że nie tylko będzie miał po swojej stronie przewagę zasięgu, ale świetnie korzysta też z ciosów prostych, dobrze pracując na nogach. Z kolei w klinczu Kang robi doskonały użytek z zapasów i obaleń, a w parterze – a konkretnie we wszelkiego rodzaju kotłach – odnajduje się doskonale.
Przed Liu będzie zatem stało trudne zadanie unikania dystansu kickbokserskiego i klinczu, celem rozbijania rywala w półdystansie. W starciu z bardziej doświadczonym i walczącym u siebie Kangiem będzie o to bardzo ciężko. Koreańczyk będzie gnębił go prostymi, a gdy Chińczyk spróbuje ostrzejszych szarży, skończy na plecach. A tam…
Zwycięzca: Kyung Ho Kang przez poddanie
185 lbs: Jun Yong Park (10-4) vs. Marc-Andre Barriault (11-3)
Bartłomiej Stachura: Barriault miewa co prawda momenty przestojów, ale generalnie jest to zawodnik, który wywiera presję, chętnie rozpuszcza ręce. W starciu z Parkiem będzie miał po swojej stronie przewagę gabarytów, mocy i odporności. Mając zaś na uwadze debiut Koreańczyka w UFC, nie sposób wykluczyć, że i w aspektach zapaśniczych to Kanadyjczyk będzie rozdawał karty.
Nie skreślam Parka, bo w konfrontacji z Hernandezem, której wygrania był zresztą bliski, kilka razy błysnął dobrymi akcjami bokserskimi, także w kontrze, a jego lewy prosty działał całkiem nieźle. Niewykluczone też, że będzie aktywniejszy od Barriaulta, jeśli ten wyjdzie do walki z podobnym nastawieniem jak z Jotko.
Spodziewam się jednak, że presja ze strony Kanadyjczyka oraz jego przewaga fizyczna w klinczu okażą się decydujące i to bitny Barriault pomimo walki na obcym terenie skończy z tarczą.
Zwycięzca: Marc-Andre Barriault przez decyzję
205 lbs: Da Un Jung (12-2) vs. Mike Rodriguez (10-4)
Bartłomiej Stachura: Na pierwszy rzut oka walka nie wydaje się szczególnie skomplikowana. Mike Rodriguez wygra przez nokaut w pierwszej rundzie albo opadnie z sił i skończy na tarczy.
Mając na uwadze, że na początku walki ustawiony odwrotnie Amerykanin będzie miał po swojej stronie sporą przewagę szybkości, dynamiki, zasięgu i arsenału w stójce – kopnięcia! – nie sposób wykluczyć scenariusza, w którym kończy Koreańczyka w pierwszej rundzie.
Da Un Jung udowodnił jednak w starciu z Khadisem Ibragimovem, że ma nie lada charakter i nie pęka pod presją i w obliczu trudności. W swoich stójkowych poczynaniach jest też znacznie bardziej metodyczny – nieustannie hasa wokół rywali, kąsając ich lewym prostym.
Koreańczyk za cel postawi sobie przetrwania pierwszej odsłony, być może okolicznościowo zwalniając tempo walki w klinczu, aby odebrać energię zdecydowanie niewyróżniającemu się w aspektach kondycyjnych Rodriguezowi. Od drugiej rundy przejmie stery pojedynku w swoje ręce, zwyciężając przed własną publicznością na kartach sędziowskich.
Zwycięzca: Da Un Jung przez decyzję
145 lbs: Doo Ho Choi (14-3) vs. Charles Jourdain (9-2)
Bartłomiej Stachura: Charles Jourdain nie miał łatwego zadania w debiucie w UFC, bo wziął walkę w zastępstwie w wadze lekkiej z Desmondem Greenem, przegrywając po dominacji zapaśniczej Amerykanina. Trzeba jednak Kanadyjczykowi oddać, że pokazał w tym starciu sporo serca, charakteru i srogich lowkingów. W ostatniej rundzie mocno podkręcił tempo, próbując odwrócić losy walki.
Forma niewidzianego w akcji od prawie dwóch lat i powracającego po wojnach z Jeremym Stephensem i Cubem Swansonem Doo Ho Choia stoi pod sporym znakiem zapytania. Podobnie jego odporność.
Jourdain to bardzo aktywny zawodnik, który lubi wyprowadzać wiele uderzeń, nacierać – podczas gdy jego defensywa stójkowa pozostawia jednak wiele do życzenia. Często zostaje w miejscu po uderzeniach, kompletnie odsłonięty. Może to idealnie pasować posiadającemu smykałkę do kontr Choiowi. Niewykluczone zresztą, że Korean Superboy mocno podrasował swoje umiejętności w czasie przerwy od MMA, choć jej część spędził na rehabilitacji
Koreańczyk jest znacznie bardziej doświadczonym zawodnikiem, który mierzył się ze zdecydowanie mocniejszymi rywalami – stoczył równorzędną walkę ze wspomnianym Swansonem, a swojej momenty miał też w konfrontacji ze Stephensem. Uderza znacznie mocniej, a tutaj będzie miał też po swojej stronie przewagę zasięgu.
Nie ukrywam, że kursy bukmacherskie tak wyraźnie faworyzujące Choia uważam za przesadzone, ale… Za wysokie progi dla walczącego na wrogim terenie 24-latka z Kanady.
Zwycięzca: Doo Ho Choi przez (T)KO
205 lbs: Volkan Oezdemir (16-4) vs. Aleksandar Rakic (12-1)
Bartłomiej Stachura: Do szczegółowej analizy walki zapraszam – tutaj.
Zwycięzca: Volkan Oezdemir przez (T)KO
145 lbs: Chan Sung Jung (15-5) vs. Frankie Edgar (23-7-1)
Bartłomiej Stachura: Pierwotnie Frankie Edgar miał 25 stycznia zadebiutować w wadze koguciej w starciu z Corym Sandhagenem, ale zdecydował się wejść na zastępstwo za Briana Ortegę. Starcie z Sandhagenem nadal ma co prawda w planach, ale czy do niego dojdzie, tego nie wiadomo.
Tak czy siak, Amerykanin bierze walkę w zastępstwie, bez pełnego obozu przygotowawczego – bo tak należy podchodzić do przyjęcia przezeń pojedynku o miesiąc wcześniej niż ten planowany.
Chan Sung Jung wraca po kapitalnym występie z Renato Moicano, którego nie tylko kapitalnie ustrzelił w stójce, ale też poskręcał – naruszonego, ale jednak! – w parterze.
Nie będę ukrywał, że zarówno okoliczności walki – wzięcie zastępstwa przez szykującego się do zejścia do 135 funtów Edgara – jak i aspekty techniczne wyraźnie faworyzują Koreańskiego Zombie. Nawet wyraźniej niż mogłyby wskazywać na to kursy bukmacherskie!
Niby zasięg obu zawodników jest podobny, ale nie ulega wątpliwości, że to wyższy i większy Jung będzie miał w tym obszarze przewagę. Boksersko to naprawdę świetnie ułożony zawodnik, szczególnie w obszarze kontruderzeń. Tak lubiane przez Edgara 3-4 uderzeniowe kombinacje będą stanowić dla niego ogromne ryzyko, a dla Zombie – wielką szansę. Koreańczyk uderza oczywiście znacznie mocniej, a do tego dobrze kontroluje dystans.
Nadzieją Amerykanina będą oczywiście zapasy, ale pozwólcie, że przypomnę, z kim do walki przygotowywał się Koreańczyk.
https://www.instagram.com/p/B4lfcdYFJ7x/
Jeśli tego mało, to zwracam uwagę, że jego defensywa zapaśnicza zawsze stała na solidnym poziomie, a teraz potrafi też świetnie kontrować srogimi podbródkami. Edgar jak najbardziej może się na jeden z takich nadziać.
Na tym jednak nie koniec, bo Jung to bardzo sprawny i kreatywny grappler. Scenariusz, w którym chwyta szyję szukającego obalenia Edgara, kastrując go z ciągotek zapaśniczych, jest ze wszech miar realny. Ba! Nawet jeśli znajdzie się na plecach, wówczas nie wszystko będzie jeszcze stracone. Co prawda wyjście spod Frankiego łatwe nie będzie, ale Koreańczyk to piekielnie groźny parterowiec.
Nie jest może tak, że zupełnie wykluczam zwycięstwo niewidzianego w dobrej formie od lat, biorącego walkę w zastępstwie na wrogim terenie Frankiego Edgara. Pomimo 38 lat na karku nadal prezentuje on solidną kondycję, wobec czego nie jest kompletnie oderwany od rzeczywistości scenariusz, w którym presją, aktywnością i okolicznościowymi obaleniami pokonuje Junga, unikając w międzyczasie jego kontr.
Szczerze jednak wątpię, aby tak się stało. Edgar ma charakter, ale szczyt formy dawno za sobą. Jung znajduje się natomiast w najlepszym etapie swojej kariery – trenuje w Stanach Zjednoczonych, jest zabójczo precyzyjny, bije piekielnie mocno, a w starciu z Yairem Rodriguezem – „wygranym” do 4:59 ostatniej rundy – udowodnił, że potrafi wojować na dystansie 25 minut. Tj. 24:59 oczywiście.
Zwycięzca: Chan Sung Jung prze (T)KO
[yop_poll id=57]Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. |
---|---|
Jung - Edgar 1.55 - 2.30 | Jung |
Oezdemir - Rakic 2.15 - 1.62 | Oezdemir |
Jourdain - Choi 3.30 - 1.29 | Choi |
Rodriguez - Jung 1.83 - 1.90 | Jung |
Park - Barriault 2.00 - 1.74 | Barriault |
Liu - Kang 3.00 - 1.35 | Kang |
Boser - Gane 5.20 - 1.13 | Gane |
Mokhtarian - Choi 3.20 - 1.31 | Choi |
Ma - Morales 2.55 - 1.45 | Morales |
Schnell - Pantoja 2.80 - 1.38 | Pantoja |
Nurmagomedov - Barcelos 1.90 - 1.83 | Nurmagomedov |
Lemos - Granger 2.60 - 1.43 | Granger |
Alateng - Benoit 1.95 - 1.80 | Benoit |
Ostatnia gala | 10-3 |
Łącznie | 1668-931 |
Poprawne | 64,17 % |
*****