Typy UFCUFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC Abu Zabi: Sandhagen vs. Nurmagomedov z walką Oleksiejczuk vs. Magomedov

Analizy najciekawszych walk i typowanie gali UFC Fight Night: Sandhagen vs. Nurmagomedov, która odbędzie się w Abu Zabi.

Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ KAŻDY. Szczegóły – tutaj.

Gala UFC Abu Zabi: Sandhagen vs. Nurmagomedov rozpocznie się dziś o godzinie 18:00 czasu polskiego od karty wstępnej na UFC Fight Pass. Początek karty głównej o 21:00 na Polsat Sport 2 oraz UFC Fight Pass.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

170 lb: Tony Ferguson (25-10) vs. Michael Chiesa (16-7)

Kursy bukmacherskie: Tony Ferguson vs. Michael Chiesa 4.35 – 1.22


Bartłomiej Stachura: Michael Chiesa żadnym tytanem od dawna nie jest – w zasadzie nigdy nim nawet nie był – a i pod kątem serca do walki Tony Ferguson przeżuwa go i wypluwa, ale… El Cucuy jest od dawna cieniem samego siebie. Wespół z BJ-em Pennem jest niechlubnym rekordzistą pod względem kolejnych porażek w UFC – przegrał aż siedem ostatnich walk! W Abu Zabi może wysforować się na czoło tej klasyfikacji… I obawiam się, że tak właśnie się stanie.

Maverick też co prawda najlepsze lata ma już dawno za sobą – przegrał trzy ostatnie walki – a w stójce był i jest lebiegą, ale przewaga siły i gabarytów zaprowadzi go do zwycięstwa. Defensywa zapaśnicza Fergusona nigdy elitarna nie była, a obecnie bywa wręcz paradna. Nie wiem, czy Chiesa zdoła Fergusona poddać – temu ostatniemu oddać trzeba, że nawet z pleców jest aktywny, broni nie składa – ale skontrolować? Jak najbardziej.

Jasne, El Cucuy miał swoje dobre momenty w ostatnich pojedynkach, pod kątem kondycji i serca do walki nadal nie można mu nic zarzucić, a Chiesa wraca po rocznej przerwie, ale… Nawet leciwy Chiesa pokona 40-letnie truchło Fergusona.

Zwycięzca: Michael Chiesa przez decyzję

135 lb: Marlon Vera (23-9-1) vs. Deiveson Figueiredo (23-3-1)

Kursy bukmacherskie: Marlon Vera vs. Deiveson Figueiredo 2.24 – 1.65


Bartłomiej Stachura: Marlon Vera ma tytan w szczęce, żelazną kondycję i wielkie serce do walki. Nie jest natomiast najszybszym zawodnikiem, nie ma najlepszej techniki, bywa przeraźliwie bierny, a jego defensywa zapaśnicza jest nieco podejrzana. Czy Deiveson Figueiredo będzie w stanie wykorzystać te luki w bitewnej grze Ekwadorczyka? Tak. Uważam, że tak.

Brazylijczyk będzie miał po swojej stronie trzy kluczowe atuty, które zaprowadzą go do zwycięstwa. Po pierwsze – jest szybszy. Po drugie – uderza mocniej. Po trzecie – być może najważniejsze – świetnie w swoje poczynania stójkowe wplata zapasy. Nie zaszkodzi też smykałka Figueiredo do kontruderzeń.

Nie jest tak, że skreślam znacznie młodszego Chito, ale w wadze koguciej Brazylijczyk naprawdę nabrał wiatru w żagle. Nieskazitelna wygrana nad Robem Fontem – kapitalnie łączył tam cierpliwość, wyrachowanie i taktykę z elementami olśniewającej błyskotliwości (czy to w kontrach, czy zapasach) – oraz przescramblowanie Cody’ego Garbrandta to naprawdę przesłanki świadczące o nie lada klasie Brazylijczyka.

Szybkość, kontruderzenia i zapasy – być może także w charakterze kontr-akcji – zaprowadzą Figueiredo do zwycięstwa nad rozbitym ostatnio Verą.

Zwycięzca: Deiveson Figueiredo przez decyzję

185 lb: Sharabutdin Magomedov (13-0) vs. Michał Oleksiejczuk (19-8)

Kursy bukmacherskie: Sharabutdin Magomedov vs. Michał Oleksiejczuk 1.42 – 2.87


Bartłomiej Stachura: bliżej walce tej przyjrzałem się w poniższej zapowiedzi video, do której zapraszam:

W telegraficznym zaś skrócie… Tak, uważam, że zamysłem matchmakerów UFC było rzucenie Michała Oleksiejczuka Sharze Magomedovowi na pożarcie. Dagestańczyk nie musi tutaj obawiać się o zapasy i parter, walczy u siebie… Rzecz jednak w tym, że zerowe w zasadzie zagrożenie zapaśniczo-parterowe to także korzyść dla Polaka. Ba! Nie mam najmniejszych problemów z wyobrażeniem sobie scenariusza, w którym Michał Oleksiejczuk zadaje Dagestańczykowi pierwszą w karierze porażkę.

Nie ulega natomiast wątpliwości, że Husarz będzie tutaj musiał mieć się na baczności w każdej sekundzie walki. Dagestańczyk to świetny specjalista od stójki, szczególnie w obszarze kopnięć. Rąbie lowkingami, smaga rywali frontalami, uwielbia swoje firmowe kopnięcia hakowe – poprzedzane bocznymi – czasami zaatakuje kopnięciem brazylijskim. Szarżującego przeciwnika może potraktować kontrującym kolanem lub łokciem. Jest naprawdę niebezpieczny!

Rzecz jednak w tym, że Husarz jak mało kto potrafi prowokować do sytuacji, w których szanse na zwycięstwo rozkładają się 50/50. Walcząc z odwrotnego ustawienia, wściekle atakuje, rozpuszczając pięści w półdystansie. Uderzenia na korpus przeplata z tymi na głowę. Pod kątem bokserskim jest sprawniejszy od Magomedova – uderza mocniej, jest szybszy, lepszy technicznie. Nie ma natomiast dla kickboksera nic gorszego aniżeli wściekle nacierający bokser, który zmusza go do walki w półdystansie, odbierając czas i miejsce na kopnięcia. Na wstecznym kopie się znacznie trudniej!

Michał Oleksiejczuk powinien pójść śladami Arnolda Allena z ostatniej walki z Gigą Chikadze. Brytyjczyk zajechał gruzińskiego kickboksera boksem, presją i agresją. Polak musi poszukać podobnych rozwiązań. Mając zaś na uwadze, że Pirat miewa tendencje do cofania się w linii na siatkę, to Husarz może notować sukcesy w doprowadzaniu do wymian w półdystansie. Oczywiście – nawet tam absolutnie Magomedova skreślać nie sposób – potrafi atakować łokciami, umie skontrować prawym krosem, może poszukać kolana – ale jednak to Michał zjadł zęby na ostrych wymianach.

Nawet mi brew nie drgnie, jeśli Dagestańczyk ustrzeli szarżującego Polaka albo po prostu trafi jakimś kopnięciem z dystansu np. na korpus, ale ufam w mordercze żądze Husarza. Ruszy agresywnie do przodu, od razu prowokując stykowe sytuacje – i w nich odnajdzie się lepiej od wcale niezachwycającego póki co umiejętnościami – a 30-letniego już – Pirata.

Zwycięzca: Michał Oleksiejczuk przez (T)KO)

135 lb: Cory Sandhagen (17-4) vs. Umar Nurmagomedov (17-0)

Kursy bukmacherskie: Cory Sandhagen vs. Umar Nurmagomedov 3.55 – 1.30


Bartłomiej Stachura: wbrew pozorom sprawa nie jest tutaj szczególnie skomplikowana. Prawda oktagonu w temacie tego pojedynku brzmi następująco: na dwoje babka wróżyła! Nie żartuję. Na każdy argument na rzecz jednego znaleźć można kontrargument. Absolutnie nie zdziwi mnie tutaj wobec tego żaden niemal wynik – może poza poddaniem w wykonaniu Cory’ego Sandhagena. Tak, w tym przypadku uniósłbym brew.

Zwycięzcę trzeba jednak wskazać, więc… Umar Nurmagomedov nie jest zawodnikiem sprawdzonym w rywalizacji ze światową czołówką wagi koguciej. Nigdy nie mierzył się z zawodnikiem zbliżonym choćby poziomem do Amerykanina. Ten z kolei wojował w ostatnich latach z absolutną czołówką – i udowodnił w tych starciach, że sam jest jednym z najlepszych kogucich na świecie. Z drugiej zaś strony – Cory z tymi naprawdę najlepszymi przegrywał. Umar natomiast ze średniakami radził sobie tak, jak powinien radzić sobie zawodnik aspirujący do złota.

Bardzo cenne w tym kontekście było ostatnie starcie Dagestańczyka z Bekzatem Almakhanem. Pomimo iż na początku Nurmagomedov znalazł się w tarapatach, to traktuję ten pojedynek jako doskonały probierz jego charakteru, serca do walki, zdolności do pokonywania przeszkód. Wypadł pod tym kątem absolutnie rewelacyjnie. Broni nie złożył, poprawki wprowadził, rywala zdominował.

Obaj zawodnicy są bardzo wszechstronni i potrafią odnaleźć się w każdej płaszczyźnie. Amerykanin udanie wplata ostatnimi czasy do swoich poczynań zapasy, a i zapowiada podkręcenie gry stójkowej – tj. przesunięcie akcentów z mobilności i bezpieczeństwa na rzecz mocy w pięściach i ryzyka. Umar Nurmagomedov wyróżnia się przede wszystkim w obszarze kopnięć – nogi wykorzystuje wręcz czasami jak bokser lewe proste. Zapasy w jego grze istnieją od dawien dawna.

Nie wykluczam, że ruchliwy i chętnie mieszający ustawienie Cory Sandhagen będzie miał przewagę w aspektach stójkowych – także dzięki lepszym gabarytom. Jest wyższy, posiada lepszy zasięg ramion. Absolutnie tutaj Dagestańczyka nie skreślam, ale wydaje mi się, że ruchliwość i nieprzewidywalność Amerykanina mogą stanowić dla niego pewien problem.

Z drugiej jednak strony, spodziewam się, że przewaga Umara w aspektach zapaśniczo-parterowych będzie wyższa aniżeli przewaga Cory’ego w stójce. Ba! Rzeczone zapasy Dagestańczyka mogą powstrzymywać Amerykanina przed rozwinięciem skrzydeł w stójce! Nie mam oczywiście wątpliwości, że Sandhagen przygotował jakieś kontrujące kolana w odpowiedzi na obalenia rywala, ale czy trafi?

Trzy ostatnie aspekty, które sprawiają, że to Umara Nurmagomedova widzę w roli minimalnego faworyta. Po pierwsze – miejsce gali. Sprawa jest tutaj oczywista. Może odbić się to też na kondycji Amerykanina, choć w tym aspekcie generalnie zarzucić mu wiele nie sposób. Dla Dagestańczyka będzie to pierwsza 5-rundówka. W 15-minutowych starciach kondycyjnie wyglądał natomiast świetnie, więc… Ponadto wsparcie swoich fanów – ich reakcje na walkę – mogą odbić się na punktacji sędziów.

Po drugie – Sandhagen wraca po rocznej przerwie. To może okazać się problemem, szczególnie w pierwszych rundach. Nurmagomedov z kolei w końcu od dłuższego czasu jest w pełni zdrów, ostatni pojedynek stoczył w marcu.

Po trzecie wreszcie – prognozuję, że przewagę tężyzny fizycznej – przydatnej szczególnie w obszarze klinczersko-zapaśniczo-parterowym – miał będzie po swojej stronie bardziej zbity Umar. To cenny atut!

O pracowitości Dagestańczyka krążą w Dagestanie legendy – w przeciwieństwie do jego zdolniejszego jakoby ale znacznie bardziej leniwego brata Usmana – co skłania mnie też do wniosku, że jako 28-latek rozwija się nadal z walki na walkę. Łącząc stójkę z zapasami i parterem, pokona Cory’ego Sandhagena na punkty.

Zwycięzca: Umar Nurmagomedov przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Sandhagen - Nurmagomedov
3.55 - 1.30

Nurmagomedov
Magomedov - Oleksiejczuk
1.42 - 2.87

Oleksiejczuk
Vera - Figueiredo
2.24 - 1.65

Figueiredo
Ferguson - Chiesa
4.35 - 1.22

Chiesa
Dern -Godinez
1.84 - 1.97

Dern
Alvarez - Brener
1.58 - 2.39

Alvarez
Menifield - Murzakanov
2.87 - 1.42

Murzakanov
Yahya - Fernandes
4.10 - 1.24

Fernandes
Gaziev - Mayes
1.37 - 3.10

Gaziev
Kutateladze - Vucenic
1.46 - 2.75

Kutateladze
Dudakova - Hughes
1.58 - 2.39

Huhges
Herbert - Bedoya
1.70 - 2.15

Bedoya
Dumas - Tiuliulin
1.42 - 2.87

Dumas
Ostatnia gala9-5
Łącznie3159-1704
Poprawne64,95%

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button