Typy UFCUFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 305: Du Plessis vs. Adesanya z walką Gamrot vs. Hooker

Analizy najciekawszych walk i typowanie gali UFC 305: Du Plessis vs. Adesanya, która odbędzie się w Perth.

Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ KAŻDY. Szczegóły – tutaj.

Gala UFC 305: Du Plessis vs. Adesanya rozpocznie się dziś w nocy o godzinie 00:30 czasu polskiego od karty wstępnej na UFC Fight Pass. Początek karty głównej o 04:00 na Polsat Sport.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

170 lb: Jingliang Li (19-8) vs. Carlos Prates (19-6)

Kursy bukmacherskie: Jingliang Li vs. Carlos Prates 3.90 – 1.26


Bartłomiej Stachura: Jingliang Li ma już na karku 36 lat, a w akcji nie był widziany od dwóch lat, borykając się w tym czasie z problemami zdrowotnymi. Chińczyk to zawodnik obdarzony ciężkimi rękami, który jednak posiada wyrwy w defensywie. Wielokrotnie był już posyłany na deski, choć, owszem, jeszcze nikt nie skończył go przez nokaut.

Carlos Prates jak najbardziej posiada jednak umiejętności, aby statystykę tę Leecha popsuć. Młodszy od Chińczyka o pięć lat Brazylijczyk to wytrawny kickbokser obdarzony fantastycznymi warunkami fizycznymi – będzie miał tutaj 2 centymetry przewagi wzrostu i aż 15 centymetrów przewagi zasięgu ramion. Mając na uwadze jego stójkowe umiejętności oraz moc w pięściach, a także szybkość, spodziewam się, że skończy Chińczyka w rundach pierwszej lub drugiej. Będzie zmiana warty.

Zwycięzca: Carlos Prates przez (T)KO

265 lb: Tai Tuivasa (14-7) vs. Jairzinho Rozenstruik (14-5)

Kursy bukmacherskie: Tai Tuivasa vs. Jairzinho Rozenstruik 2.79 – 1.44


Bartłomiej Stachura: obaj zawodnicy uwielbiają wymieniać się uderzeniami, choć czynią to zupełnie inaczej. Tai Tuivasa to oktagonowy rębajło, który chętnie rozpuszcza potężne sierpy i lowkingi, wszystko niemal wyprowadzając z morderczymi intencjami. Z kolei Jairzihno Rozenstruik to taktyczny kontruderzacz, który świetnie korzysta z ciosów prostych, choć, owszem, od sierpowych również nie stroni – szczególnie lewego sierpa w kontrze, który wyprowadza niejako z automatu.

Nie ulega wątpliwości, że Surinamczyk jest lepiej poukładany technicznie. Prawdopodobnie będzie też szybszy. Podczas konferencji prasowej zapowiedział, że będzie starannie selekcjonował uderzenia, co sugeruje, że od ostrych wymian raczej będzie stronił – po co zresztą miałby to robić? Szalone wymiany to domena Tuivasy.

Nie wykluczam, że niesiony dopingiem fanów Australijczyk zdoła jednak przedrzeć się w półdystans i tam ustrzelić Surinamczyka, zwłaszcza że ten naprawdę kiepsko orbituje, cofając się często w linii, prosto na siatkę. Kto wie, może Bam Bam trafi i ustrzeli.

Za bardziej prawdopodobny scenariusz uważam jednak taki, w którym to Rozenstruik nokautuje szarżującego Tuivasę. Bigi Boi jest szybki, precyzyjny, ma smykałkę do kontr i uderza równie mocno.

Zwycięzca: Jairzinho Rozenstruik przez (T)KO

155 lb: Mateusz Gamrot (24-2) vs. Dan Hooker (23-12)

Kursy bukmacherskie: Mateusz Gamrot vs. Dan Hooker 1.27 – 3.80


Bartłomiej Stachura: szczegółowo walce tej przyjrzałem się w dwóch miejscach. Do artykułu z analizą zapraszam tutaj, a nagranie poświęcone walce znajduje się w oknie poniżej.

Zwycięzca: Mateusz Gamrot przez decyzję

125 lb: Kai Kara-France (24-11) vs. Steve Erceg (12-2)

Kursy bukmacherskie: Kai Kara-France vs. Steve Erceg 2.34 – 1.60


Bartłomiej Stachura: Kai Kara-France to zawodnik znacznie bardziej doświadczony i wszechstronniejszy stójkowo od Steve Ercega – bo sprawnie korzysta też z kopnięć. Z drugiej zaś strony, jego przebieg bitewny jest już spory – walczy zawodowo od prawie 15 lat – a szczęki z tytanu nie miał nigdy.

Australijczyk to sprawniejszy grappler, choć o obalanie Nowozelandczyka łatwo nie będzie. Problemy mieli z tym sprawniejsi od Steve Ercega zapaśniczy w osobach Askara Askarova i Amira Albaziego. Z drugiej jednak strony, Australijczyk ma smykałkę do obaleń z klinczu, które mogą być jakimś pomysłem na Nowozelandczyka.

Spodziewam się jednak, że walka ta rozegra się głównie w stójce. Tam natomiast wyżej od kickboxingu Kara-France cenię sobie techniczny boks i ciężkie pięści Ercega. Kto wie, może Nowozelandczyk zdoła mocno okopać Australijczyka, ale prognozuję, że ten ostatni będzie wykorzystywał kopnięcia rywala do prób kontruderzeń – a w tym jest naprawdę mocny.

Zwycięzca: Steve Erceg przez decyzję

185 lb: Dricus Du Plessis (21-2) vs. Israel Adesanya (24-3)

Kursy bukmacherskie: Dricus Du Plessis vs. Israel Adesanya 2.10 – 1.74


Bartłomiej Stachura: fascynująca pod kątem strategicznym walka, bo obaj zawodnicy prezentują zupełnie odmienne style. Dricus Du Plessis to typ oktagonowego rzeźnika spod znaku in your face mothermother, który wywiera presję, rozpuszcza ciosy i kopnięcia, miesza ustawienia, nie stroni od zapasów. Jego defensywa najszczelniejsza nie jest, ale w sukurs przychodzą mu twarda szczęka i niezłomna wiara w zwycięstwo.

Israel Adesanya to pełen oktagonowej elegancji snajper, który jest świetnie poukładany technicznie i ma smykałkę do kontruderzeń. Również walczy z obu ustawień i posiada przebogaty arsenał uderzeń – choć najczęściej korzysta z dwóch: lewego prostego i lowkinga.

Starcia obu zawodników z Seanem Stricklandem – dla obu był to ostatni rywal – z całą pewnością stanowią dobry prognostyk dla Afrykanera. Amerykanin zajechał bowiem presją Nigeryjczyka, podczas gdy później sam został zajechany – do pewnego stopnia ale jednak – przez Afrykanera. A zatem – gdyby trzymać się bitewnej matematyki – Du Plessis powinien poradzić sobie z Adesanyą jeszcze lepiej niż Strickland. Sprawa nie jest jednak taka prosta… Dlaczego?

Strickland to zawodnik, który, owszem, wywiera metodyczną presję, ale jest bardzo odpowiedzialny w defensywie. Nie daje swoim rywalom wielu możliwości na kontruderzenia. Nie otwiera się, nie wychyla, nie traci nóg pod sobą, a na okoliczność walki z Adesanyą podrasował też mocno defensywę przed lowkingami. Nigeryjczyk nie widział możliwości, aby potraktować Tarzana kontruderzeniami.

Jak natomiast sprawa wygląda w przypadku Du Plessisa? Słuchajcie, pod pewnymi względami jest on nawet groźniejszy od Stricklanda – bo uderza znacznie mocniej, do tego kopie oraz – co być może najważniejsze – nie stroni od zapasów. Niewykluczone zatem, że jeszcze bardziej obciąży bitewny procesor Adesanyi! Z drugiej jednak strony, w przeciwieństwie do Stricklanda, Du Plessis otwiera się bardzo mocno. Szuka nokautu, uderza ciosami sierpowymi. Daje rywalom okazje do kontruderzeń! Strickland tego Adesanyi nie dawał.

W przestrzeni medialnej nie brak żartów z Darrena Tilla, który radził Israelowi Adesanyi, jak uporać się z Afrykanerem. Rzecz jednak w tym, że Brytyjczyk w szermierce na pięści i kopnięcia naprawdę radził sobie bardzo dobrze! Nie oddawał pola, szukał kontrujących krosów, stopujących łokci – z sukcesami! Pytanie natomiast, czy taką taktykę będzie w stanie realizować Adesanya, który mimo wszystko preferuje jednak długodystansową szermierkę. Z drugiej natomiast strony, zmuszony do wojny w półdystansie, Nigeryjczyk potrafi ją podjąć – vide rewanż z Alexem Pereirą, pierwsza walka z Robertem Whittakerem czy pojedynek z Kelvinem Gastelumem.

Dlatego właśnie tak trudno wytypować ten pojedynek. Chaotyczna presja Dricusa Du Plessisa – mieszanie ustawienia, różnorodne ataki, ryzyko zapaśnicze, ciężkie pięści – może kompletnie zneutralizować taktyczny geniusz Nigeryjczyka. Świetni technicy nie lubią walczyć z nieprzewidywalnymi rywalami, w których poczynaniach ze świecą szukać książkowych podstaw – a dokładnie takim jest Afrykaner.

Naprawdę nie zdziwi mnie tutaj żaden absolutnie rezultat – może poza poddaniem w wykonaniu Nigeryjczyka. Jak najbardziej jednak Adesanya może rozstrzelać Du Plessisa z dystansu, a nawet go znokautować, wykorzystując jego mordercze nastawienie. Kapitalną bronią pretendenta mogą okazać się lowkingi, na które z uwagi na agresywny styl Afrykaner jest mocno narażona. To jednak trochę broń obosieczna, bo agresja mistrza niewątpliwie utrudni pretendentowi korzystanie z technik nożnych.

Także scenariusz, w którym Stillknocks zamęcza Adesanyą mieszaniem stójki z klinczem i zapasami, wygrywając ostatecznie na punkty, jest ze wszech miar realny. Nokautu lub poddania na Nigeryjczyku też wcale nie wykluczam. Du Plessis posiada groźne gilotyny, uderza mocno.

Starcie to jest bardzo trudne do wytypowania także z uwagi na wiele niewiadomych wokół Nigeryjczyka. Wraca po rocznej prawie przerwie i destrukcjach sportowej i mentalnej, jakie zafundował mu Sean Strickland. W drodze do walki z Dricusem Du Plessisem również daje się ponosić emocjom. Co prawda w oktagonie dotychczas potrafił odstawiać je na boczny tor, ale… Na karku ma 35 lat. Przybrał sporo masy. Nie wiem, czy to najlepszy moment na eksperymentowanie z wagą. Sportowy, medialny i mentalny szczyt ma już za sobą – bo za takowy uznaję jego wiktorię nad Alexem Pereirą.

Jak mówię, pomimo iż wcale nie wykluczam, że walka ta okaże się jednostronnym widowiskiem – i może skończyć się przed upływem regulaminowego czasu – to widzę ją jako 51/49 na korzyść… Dricusa Du Plessisa. Owszem, Afrykaner zostawia luki, odsłania się, ale ma też twardą szczękę i mocny charakter. Uderza i kopie mocniej od Seana Stricklanda, potrafi dobrze obalać z klinczu, jest silny jak tur. Jest w gazie i po prostu ma w sobie więcej ognia, bo wszystko co najlepsze, nadal przed nim.

Zwycięzca: Dricus Du Plessis przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Du Plessis - Adesanya
2.10 - 1.74

Du Plessis
Kara-France - Erceg
2.34 - 1.60

Erceg
Gamrot - Hooker
1.27 - 3.80

Gamrot
Tuivasa - Rozenstruik
2.79 - 1.44

Rozenstruik
Li - Prates
3.90 - 1.26

Prates
Tafa - Walker
1.74 - 2.10

Tafa
Culibao - Ramos
1.62 - 2.28

Culibao
O'Neill - Santos
2.15 - 1.70

Santos
Jenkins - Burns
1.11 - 6.50

Jenkins
Nolan - Reyes
1.09 - 7.20

Nolan
Kenan - Glenn
1.51 - 2.58

Kenan
Nicoli - Aguilar
1.42 - 2.87

Nicoli
Ostatnia gala7-3
Łącznie3177-1709
Poprawne65,02%

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button