Typowanie UFC 288: Sterling vs. Cejudo
Analizy najciekawszych walk i typowanie całej gali UFC 288: Sterling vs. Cejudo, która odbędzie się w Newark.
Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.
Gala UFC 288: Cejudo vs. Sterling rozpocznie się o godzinie 00:30 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl. Transmisja z karty głównej od 04:00 na Polsat Sport i eFortuna.pl.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
145 lb: Kron Gracie (5-1) vs. Charles Jourdain (13-6-1)
Kursy bukmacherskie: Kron Gracie vs. Charles Jourdain 2.32 – 1.55
Bartłomiej Stachura: klasyczna konfrontacja stójkowicza z grapplerem. Charles Jourdain zrobi, co w jego mocy, aby utrzymać walkę na nogach, podczas gdy Kron Gracie postara się – choć głowy za to nie dam, o czym za chwilę – aby przenieść ją do parteru. W płaszczyźnie stójkowej Kanadyjczyk będzie dominował – nawet jeśli wziąć pod uwagę ryzyko obaleń ze strony Brazylijczyka – a i walka na chwyty będzie toczyła się do jednej bramki, pod dyktando Gracie.
Wskazanie faworyta w tym pojedynku nie jest łatwe z dwóch powodów. Z jednej bowiem strony defensywa zapaśnicza Jourdaina jest naprawdę przeciętna, by nie rzec – słaba. W swoich stójkowych bojach często nie potrafi też utrzymywać dystansu, zapominając się w atakach i tym samym wpadając w półdystans czy klincz. Z drugiej zaś strony, Gracie nie tylko nie jest mocnym zapaśnikiem, ale też naprawdę rzadko szuka obaleń! Dla przykładu, w 15-minutowej walce z Cubem Swansonem, w której został rozbity w pył w stójce, poszukał dwóch li tylko sprowadzeń! Taka cierpliwość zapaśnicza nie wróży mu najlepiej przed potyczką z Jourdainem.
Oczywiście trzeba też tutaj wspomnieć o prawie 4-letniej przerwie od startów Krona Gracie, ale czy rzeczywiście będzie ona miała większe znaczenie? Nie jestem pewien. W stójce i tak nie będzie miał wiele – nic? – do powiedzenia, a w parterze jest magikiem, więc… Pytanie natomiast, czy srogie lanie, jakie zafundował mu Swanson, nie odbiło się jakoś na jego odporności, wytrzymałości? Niby minęły od tego czasu prawie cztery lata, ale to naprawdę była rzeź.
Podsumowując, nie zdziwi mnie tutaj żaden wynik poza poddaniem w wykonaniu Jourdaina. Trudno polegać na którymkolwiek zawodniku – Kanadyjczyk nie jest tytanem w utrzymywaniu walki w stójce, Gracia nie lubi obalać. Tym niemniej, myślę, że ze swoim agresywnym stylem walki Jourdain prędzej czy później sam wpadnie w sidła Brazylijczyka – czyli chociażby w klincz. A do zwycięstwa Gracie będzie tutaj potrzebował prawdopodobnie jednego li tylko obalenia. Znajdzie je.
Zwycięzca: Kron Gracie przez poddanie
145 lb: Movsar Evloev (16-0) vs. Diego Lopes (21-5)
Kursy bukmacherskie: Movsar Evloev vs. Diego Lopes 1.06 – 7.58
Bartłomiej Stachura: w przypadku tej walki sprawa nie jest szczególnie skomplikowana. Diego Lopes wziął ten pojedynek w zastępstwie, praktycznie bez przygotowań. To sprawny parterowiec, groźny także z pleców, gdzie aktywnie szuka wszelkiego rodzaju duszeń, balach, ataków na nogi.
Mając na uwadze, że Movsar Evloev kilka razy został złapany w piekielnie ciasne duszenia – vide Mike’iem Grundym czy Nikiem Lentzem – to nie wykluczam, że i Diego Lopes zapnie jakąś technikę kończącą. Czy jednak będzie w stanie ją sfinalizować? Tutaj mam wątpliwości, choć – powtarzam – Brazylijczyk jest naprawdę groźny z pleców.
Tym niemniej, Ingusz to maszyna. W tym pojedynku swoje elitarne zapasy może wykorzystać nawet do utrzymania walki na nogach, bo i tam daję mu przewagę. Jeśli jednak z jakiegokolwiek powodu walka w stójce nie będzie mu się układała, Evloev pójdzie w zapasy. Z góry będzie w stanie co najmniej skontrolować Lopesa, neutralizując jego próby poddań.
Zwycięzca: Movsar Evloev przez decyzję
170 lb: Belal Muhammad (22-3) vs. Gilbert Burns (22-5)
Kursy bukmacherskie: Belal Muhammed vs. Gilbert Burns 2.04 – 1.78
Bartłomiej Stachura: piekielnie trudny do wytypowania pojedynek. Zestawiono go niespełna trzy tygodnie temu, co każe postawić kilka pytań nt. formy obu zawodników. Muhammad wziął walkę po ramadanie, podczas gdy dla Burnsa będzie to powrót po ledwie miesięcznej przerwie i wiktorii z Masvidalem.
Brazylijczyk jest groźniejszy i dynamiczniejszy w stójce. Uderza mocniej, dysponuje atomowymi lowkingami, z którymi historycznie problemy miewa palestyński Amerykanin. Świetnie pracuje lewym sierpem, zarówno w kontrach, jak i wtedy, gdy inicjuje akcje. Jest też oczywiście fantastycznym grapplerem i bardzo przyzwoitym zapaśnikiem.
Belal Muhammad? Wszechstronny zawodnik, który taktykę często dostosowuje do rywali. Gdy trzeba, utrzymuje walkę w stójce, a gdy jest tam zbyt niebezpiecznie, obala. Potrafi walczyć z obu pozycji. Gustuje głównie w obszarze pięściarskim, choć potrafi też świetnie kopać, głównie na korpus, o czym niedawno przekonał się Vicente Luque. Walczy bardzo metodycznie, na ogół wywierając presję. Jest w swoich poczynaniach aktywny.
Nie mam wątpliwości, że w szermierce na pieści i kopnięcia groźniejszy będzie Burns – a przynajmniej pod kątem zagrożenia nokautem. Powinien wyraźnie górować nad Muhammadem pod względem szybkości – składa srogie kombinacje, uderza bardzo mocno, nie stroni od kopnięć. Rzecz jednak w tym, że nie mogę wymazać z pamięci upokorzenia, jakie w stójce właśnie zafundował mu robotyczny tamże Kamaru Usman… To czerwona flaga! Jeśli Belal nie zostanie znokautowany i zdoła uchronić nogi przed lowkingami Gilberta, ze swoim volume punchingiem może tutaj naprawdę sporo ugrać.
Zapasy i parter? Zapaśniczo to Muhammad wydaje się odrobinę mocniejszy, ale Brazylijczyk jak najbardziej posiada narzędzia, aby mu się w tym obszarze przeciwstawić. Pytanie natomiast, czy Amerykanin poszuka tutaj w ogóle parteru? Jak ognia walki na chwyty z Burnsem unikał swego czasu Chimaev, więc…
Przyznam natomiast szczerze, że o moim ostatecznym typie na zwycięzcę decyduje tutaj dystans walki. Zaplanowano ją bowiem nie na trzy rundy, a na pięć rund. Oczywiście, zdaję sobie w pełni sprawę z okoliczności, w jakich zestawiono ten pojedynek, ale pomimo iż Burns ma za sobą niedawny obóz przygotowawczy, a Muhammad wziął ją w trakcie ramadanu, to uważam, że Amerykanin potrafi lepiej rozkładać siły. Walczy metodycznie. Styl walki Durinho oparty jest natomiast na krótkich, intensywnych zrywach, w których jest oczywiście piekielnie niebezpieczny, ale… Czy starczy mu paliwa na pięć rund takowych zrywów, jeśli w pierwszych rundach nie znokautuje Muhammada?
Jestem bardzo daleki od skreślania Brazylijczyka, bo naprawdę posiada narzędzia, aby ustrzelić Muhammada, zniszczyć mu lowkingami nogę albo go poddać. Uważam natomiast, że Amerykanin ze swoim metodycznym stylem walki zmuszał będzie 36-letniego już Burnsa do sporych wydatków energetycznych, a ustrzelić się jednak nie da. Jeśli natomiast zmęczenie miewającego problemy z kondycją już w trzecich rundach Brazylijczyka przekroczy pewien poziom, wówczas przestanie też być tak groźny w walce na chwyty – a to otworzy Muhammadowi możliwości do zaprzęgnięcia zapasów i pracy z góry, przede wszystkim oczywiście w formie kontroli. Innymi słowy…
Zwycięzca: Belal Muhammad przez decyzję
135 lb: Aljamain Sterling (22-3) vs. Henry Cejudo (16-2)
Kursy bukmacherskie: Aljamain Sterling vs. Henry Cejudo 1.90 – 1.90
Bartłomiej Stachura: największym znakiem zapytania jest tutaj oczywiście forma Henry’ego Cejudo po 3-letniej przerwie, zwłaszcza że Posłaniec ma już na karku 36 lat. Czy zardzewiał? Czy stracił na dynamice, szybkości, kondycji, odporności? Czy w pierwszych minutach będzie miał problemy z wyczuciem dystansu?
Aljamain Sterling to przede wszystkim wyborny grappler – a konkretniej: specjalista od brazylijskiego jiu-jitsu. Najgroźniejszy jest oczywiście, gdy zajdzie rywalom za plecy – a ma do tego smykałkę – ale potrafi też zaskoczyć z pleców. Po swojej stronie będzie miał też gabaryty – jest o 8 centymetrów wyższy i posiada o 9 centymetrów lepszy zasięg ramion.
Rzecz jednak w tym, że jeśli spojrzeć na style walki obu zawodników, to… Cejudo może okazać się koszmarem dla Sterlinga! Triple C to bowiem elitarny zapaśnik – mistrz olimpijski – który w dotychczasowych dwunastu walkach w oktagonie UFC tylko raz został przewrócony, przez Demetriousa Johnsona. Funk Mastera czekać będzie zatem piekielnie trudne zadanie pod kątem zapaśniczym. Wydaje się, że to Cejudo decydował będzie o tym, w której płaszczyźnie toczona będzie walka.
Jak zapowiada się konfrontacja w stójce? Otóż, Sterling będzie miał po swojej stronie wspomniane gabaryty, które na pewno ułatwią mu szermierkę na pięści i kopnięcia. Spodziewam się masy ciosów prostych oraz frontalnych kopnięć. Jamajczyk walczy jednak w stójce bojaźliwie, nie stanowiąc tam większego zagrożenia – nie osadza stóp przy uderzeniach, co oznacza, że nie ważą one wiele. Uderza na ogół w locie. Jest jednak pewien sposób, w jaki może zagrozić Cejudo na nogach – kontruderzeniami. Pewnikiem jest bowiem, że Henry będzie tutaj agresorem, który poszuka skrócenia dystansu. Aljamain może poszukać kontr kolanami lub łokciami, ewentualnie oczywiście obaleniami, ale jak wspomniałem, o te będzie bardzo trudno.
Nie będę ukrywał, że w stójce faworyzuję Cejudo. Od czasu porażki z Demetriousem Johnsonem Posłaniec mocno rozwinął się właśnie w obszarze kickbokserskim, także za sprawą treningów z braćmi Pitbullami. Walczy odrobinę karatecko, rąbie też atomowymi lowkingami, które w starciu ze Sterlingiem mogą mieć kapitalne znaczenie.
Pomimo długiego rozbratu z oktagonem pretendenta, spodziewam się, że przewaga kondycyjna może jednak należeć do niego. Sterling pod tym kątem nigdy tytanem nie był, vide chociażby piąta runda jego rewanżu z Petrem Yanem, w której oddychał rękawami, pomimo – pomimo! – iż sporo czasu wcześniej spędził w swojej ulubionej pozycji, za plecami rywala. Tutaj ponownie zmuszony zostanie do walki ze wstecznego, a Cejudo postawi prawdopodobnie większy opór zapaśniczy niż Yan.
Innymi słowy, jeśli Henry Cejudo przez te trzy lata nie zdziadział, wyjdzie z oktagonu obronną ręką. Ma zapasy, aby powstrzymać próby obaleń ze strony Sterlinga, ma lepszą stójkę, uderza mocniej, rąbie lowkingami, lepiej rozkłada siły.
Zwycięzca: Henry Cejudo przez decyzję
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. |
---|---|
Sterling - Cejudo 1.90 - 1.90 | Cejudo |
Muhammad - Burns 2.04 - 1.78 | Muhammad |
Andrade - Yan 1.52 - 2.53 | Andrade |
Evloev - Lopes 1.06 - 7.58 | Evloev |
Gracie - Jourdain 2.32 - 1.55 | Gracie |
Dober -Frevola 1.45 - 2.59 | Dober |
Nzechukwu - Clark 1.50 - 2.45 | Nzechukwu |
Williams - Bedoya 1.26 - 3 .55 | Williams |
Rodriguez - Jandiroba 1.70 - 2.05 | Rodriguez |
Smith - Porter 2.28 - 1.57 | Porter |
Hawes - Aliskerov 2.53 - 1.47 | Aliskerov |
Holmes - Ribeiro 2.45 - 1.50 | Ribeiro |
Ostatnia gala | 3-8 |
Łącznie | 2726-1493 |
Poprawne | 64,61 % |
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.