Typy UFCUFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 271: Adesanya vs. Whittaker 2

Analizy najważniejszych walk gali UFC 271: Adesanya vs. Whittaker 2, która odbędzie się w Houston.

Przypominamy, że dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy też Zakład Bez Ryzyka do 600 PLN. Szczegóły – tutaj.

Gala rozpocznie się o godzinie 00:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl. Karta główna od 04:00 na Polsat Sport oraz na eFortuna.pl.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

155 lb: Nasrat Haqparast (13-4) vs. Bobby Green (28-12-1)

Kursy bukmacherskie: Nasrat Haqparast vs. Bobby Green 2.19 – 1.68

Bartłomiej Stachura: Czy szybkość i lewa ręka Nasrata Haqparasta wsparte okolicznościowymi lowkingami wystarczą na zaprawionego w bojach weterana Bobby’ego Greena? Otóż, jeśli Amerykanin zrobi, jak zapowiada – tj. nie spróbuje zapasów i parteru – nie ułatwi sobie zadania, ale… Nawet w stójce faworyzuję Greena! Niedawno wszak dał wyrównany stójkowy bój z Rafaelem Fizievem, którego stójka stoi przecież na niebotycznym poziomie.

Green będzie tutaj aktywniejszy, zmuszając rywala do hasania do boków, oddawania pola. Optycznie nie będzie wyglądało to dla Haqparasta najlepiej. Dysponujący znacznie bogatszym repertuarem uderzeń Amerykanin, który w ostrych jatkach – i ogólnie w oktagonie – czuje się jak ryba w wodzie, mając doskonałą mentalność pod sporty walki, zajedzie młodziana.

Zwycięzca: Bobby Green przez decyzję

155 lb: Alexander Hernandez (13-4) vs. Renato Moicano (15-4-1)

Kursy bukmacherskie: Alexander Hernandez vs. Renato Moicano 2.41 – 1.57

Bartłomiej Stachura: Renato Moicano to lepszy zawodnik od Alexandra Hernandeza zarówno w stójce, jak i w parterze. Amerykanin może natomiast rozdawać karty w aspektach zapaśniczych, choć głowy bym za to nie dał.

Generalnie nie mam większych oczekiwań związanych z Hernandezem. Mechaniczna stójka, punktujący ostatnio styl, nerwowość w działaniu, licha kondycja, słaba defensywa w stójce. Zbili go na nogach brazylijscy grapplerzy Francisco Trinaldo i Thiago Moises. Renato Moicano – jako kolejny brazylijski grappler – ma wszystko, aby to powtórzyć. Hernandez będzie być może groźny na początku, ale mając na uwadze jego asekurancki styl, mam co do tego wątpliwości – a jeśli nie skończy Brazylijczyka w pierwszej rundzie, przegra.

Zwycięzca: Renato Moicano przez decyzję

185 lb: Jared Cannonier (14-5) vs. Derek Brunson (23-7)

Kursy bukmacherskie: Jared Cannonier vs. Derek Brunson 1.58 – 2.38

Bartłomiej Stachura: Starcie to zapowiada się na klasyczną konfrontację stójkowicza z grapplerem. Owszem, Derek Brunson potrafi grzmotnąć w stójce, gdzie na pewno pomóc może mu zagrożenie zapaśnicze, jakie wnosi do oktagonu, ale… Stójka to domena Jareda Cannoniera. W parterze Killa Gorilla nie będzie jednak miał większych szans, jeśli da się ustabilizować na plecach.

Nie ukrywam, że z pewną rezerwą podchodzę jednak do serii pięciu zwycięstw Dereka Brunsona. Owszem, jest w swoich poczynaniach bardziej wyrachowany, cierpliwszy, skupia się na zapasach, stroniąc od wymian stójkowych, ale… Darren Till, Kevin Holland i Edmen Shahbazyan tytanami zapaśniczymi nie są. Nie jest nim może także Jared Cannonier, ale jemu akurat oddać trzeba, że nie daje się ustabilizować na plecach. Nie godzi się z niedogodną pozycją. Dysponuje przy tym naprawdę dobrą kondycją i mocną psychiką.

Oczami wyobraźni widzę powtórkę ze starcia Jareda Cannoniera z Jackiem Hermanssonem. Jeśli Derek Brunson nie sfinalizuje pierwszego obalenia, w jego poczynania zacznie wplatać się coraz więcej desperacji i chaosu. A to będzie wodą na młyn dla świetnego w obszarze kontruderzeń Jareda Cannoniera.

Zwycięzca: Jared Cannonier przez (T)KO

265 lb: Derrick Lewis (26-8) vs. Tai Tuivasa (14-3)

Kursy bukmacherskie: Derrick Lewis vs. Tai Tuivasa 1.55 – 2.45

Bartłomiej Stachura: Trudno tutaj silić się na jakieś głębsze analizy – obaj zawodnicy chętnie wdają się w ostre wymiany w półdystansie, obaj dysponują kowadłami w pięściach. Jeden z nich padnie. Przesądzi drobny błąd, chwila nieuwagi, centymetry.

Młodszy o prawie dekadę Tuivasa jest sprawniejszym technicznie kickbokserem – rąbie atomowymi lowkingami, potrafi składać kombinacje, atakuje korpus, czasami odpali ciosy proste czy łokcie w klinczu, a ostatnio poprawił też swoje zapasy – ale czy wystarczy to na dysponującego prawdopodobnie cięższymi jednak pięściami i twardszą szczęką Lewisa? Niewykluczone!

Zwycięzca: Tai Tuivasa przez (T)KO

185 lb: Israel Adesanya (21-1) vs. Robert Whittaker (23-5)

Kursy bukmacherskie: Israel Adesanya vs. Robert Whittaker 1.34 – 3.26

Bartłomiej Stachura: do szczegółów technicznych w postaci czterech wyróżników w oktagonowej grze obu zawodników oraz analizy ich pierwszej walki zapraszam tutaj. Tam na konkretnych przykładach omówiłem wspomniane aspekty.

Czy Robert Whittaker może wygrać ten pojedynek? Otóż, istnieje mnóstwo przesłanek wskazujących na to, że jak najbardziej może. Wymieńmy kilka z nich, rozpoczynając od tych dotyczących ich pierwszego pojedynku. Otóż Australijczyk podchodził do tej walki po 16 miesiącach przerwy i bardzo poważnej kontuzji, która na pewnym etapie miała nawet zagrażać jego życiu. Podchodził do niej po 50 minutach spędzonych w oktagonie z kubańskim rzeźnikiem Yoelem Romero. Pod presją związaną z występem przed własną publicznością w Melbourne. W marnym stanie mentalnym – wypalony, zirytowany, zły. Wszystko to jak najbardziej mogło negatywnie odbić się na jego ówczesnym występie.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Pomimo tych przeciwności losu Australijczyk miał dobre momenty w pierwszym pojedynku, który wbrew obiegowej opinii wcale jednostronny nie był. Tj. oczywiście był w najważniejszych momentach, czyli w ostatnich sekundach rundy pierwszej i przy okazji nokautu w rundzie drugiej. W międzyczasie jednak walka była względnie wyrównana. Whittaker notował pewne sukcesy przy kopnięciach na kolano, pojedynczych prostych oraz przede wszystkim w kontrze. Gdy sam nie inicjował ataków, czekając na Adesanyę, był w stanie kilka razy świetnie przepuścić proste Nigeryjczyka, dosięgając go ciosami w kontrze. Rzecz jednak w tym, że Reaper postawił wówczas na ostre szarże, często nieprzygotowane, nerwowe. Spieszył się, próbował urwać Adesanyi głowę, w konsekwencji pudłując.

Idąc jednak dalej tropem szans pretendenta… Po tamtej porażce zmienił sztab trenerski, zmienił swoje otoczenie, treningi. Poskutkowało. Wygrał trzy kolejne walki, w każdej kolejnej prezentując się coraz lepiej. Nie spieszył się. Zaprzągł do działania zapasy. W trzech ostatnich starciach zanotował ich aż sześć, podczas gdy w pierwszych czternastu walkach w UFC tylko cztery. Przede wszystkim jednak odbudował się mentalnie. Znów nabrał głodu walki. Lubi treningi, ma poukładane życie.

Jak może pokonać Adesanyę? Otóż, wydaje się, że jest kilka do tego dróg. Po pierwsze – uderzenia na korpus. W pierwszej walce Whittaker polował wyłącznie na głowę Nigeryjczyka, często szyjąc uderzeniami powietrze, bo ten świetnie się odchylał. Korpus (i nogi!) Israela były jednak cały czas w zasięgu, z czego Australijczyk nie korzystał. Po drugie – cierpliwość. Gdy Robert czekał na ataki, był w stanie przepuszczać proste rywala, karcąc go kontrami. Po trzecie – zapasy. O obalenie mistrza łatwo oczywiście nie będzie, ale zmuszenie go do wkalkulowania w swoje poczynania ryzyka wylądowania na plecach może mieć znaczenie w szermierce na pięści i kopnięcia.

Innymi słowy, jestem bardzo daleki od skreślania Roberta Whittakera, który naprawdę jest teraz pod pewnymi względami innym zawodnikiem – zarówno mentalnie, jak i technicznie.

A jednak minimalnie faworyzuję w tym starciu Israela Adesanyę. Dlaczego? Mam po prostu wątpliwości, czy przytoczone wyżej argumenty na rzecz Whittakera okażą się wystarczające. Taktyczny kickboxing na środku oktagonu z dysponującym wyraźną przewagą zasięgu ramion Nigeryjczykiem będzie ryzykowny. Ograniczając się do lowkingów i jabów, przygotowanych różnorodnymi kiwkami, przy jednoczesnym zachowaniu dużej odpowiedzialności w defensywie – a potrafi to robić, vide walka z Yoelem Romero – Israel Adesanya może zneutralizować cierpliwsze tym razem podejście Roberta Whittakera. Szczególnie że mam wątpliwości, na ile obraz walki zmienią próby zapaśnicze Australijczyka. Defensywa przed obaleniami Nigeryjczyka stoi bowiem na naprawdę dobrym poziomie, zwłaszcza przy siatce.

Jak wspominałem, nie zdziwi mnie zmiana na tronie, ale Israel Adesanya jest zbyt zaawansowany kicbkoksersko, zbyt mocny w defensywie zapaśniczej, zbyt odporny – i trudny do czystego trafienia – a także zbyt solidny kondycyjnie i twardy mentalnie. Walka ta będzie znacznie bardziej wyrównana aniżeli pierwsze starcie i cały czas będzie wisiało coś w powietrzu – pomimo niespiesznego jej tempa – ale zmiany na tronie nie będzie.

Zwycięzca: Israel Adesanya przez decyzję

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Adesanya - Whittaker
1.32 - 3.39

Adesanya
Lewis - Tuivasa
1.55 - 2.45

Tuivasa
Cannonier - Brunson
1.58 - 2.38

Cannonier
Haqparast - Green
2.19 - 1.68

Green
Hernandez - Moicano
2.41 - 1.57

Moicano
Knight - Grishin
2.43 - 1.56

Grishin
Arlovski - Vanderaa
1.63 - 2.28

Arlovski
Modafferi - O'Neil
4.17 - 1.23

O'Neil
Malkoun - Dobson
1.90 - 1.90

Malkoun
Andrade - Morozov
2.72 - 1.46

Morozov
Lawrence - Martinez
1.30 - 3.53

Lawrence
Ulberg - Cherant
1.35 - 3.21

Ulberg
Wells - Mathetha
1.40 - 2.96

Wells
Ostatnia gala8-5
Łącznie2309-1284
Poprawne64,26 %

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

  1. Wcześniej walkę wieczoru zdecydowanie dawałem Adesanyi. Odświeżyłem sobie ich pierwszy pojedynek i lekko zmieniłem zdanie. Dalej jest dla mnie faworytem, ale nie, aż tak dużym.

    W ich pierwszej walce faktycznie Whittaker próbował ubić Israela za wszelką cenę i notował sporo sukcesów, do czasu nokautu.

    Grappling moim zdaniem nie odegra w tej walce większej roli, może okazjonalnie uda się Robertowi postraszyć rywala, coś zapunktować u sędziów.

    Zapowiadają się stójkowe szachy na 5 rund. Chociaż daję Adesanyi trochę szans, że może skończyć Whittakera przed czasem, raz mu to się udało, a szczęka Australijczyka swoje w karierze już przyjęła.

    Najprawdopodobniej będą jednak szachy. I tutaj Robert prowadził tę walkę w pierwszym starciu do czasu nokautu. Tyle, tylko, że było to w znacznym stopniu skutkiem jego agresji. Jeśli będzie walczył spokojniej, trudno mu będzie punktować, z rywalem, który ma znacznie lepsze warunki fizyczne i na kickboxingu zjadł zęby…Whittaker powinien mieć za to, po swojej stronie szybkość.
    Pewnych szans upatrywałbym w tym, że Adesanya jeśli ma przed sobie sprawnego w stójce przeciwnika, który mu się postawi, wchodzi w taki kalkulacyjny tryb i nie błyszczy. Trudno go wtedy przechytrzyć na punkty, ale nie wydaje się też jakimś zawodnikiem nie do pokonania. Trochę szczęścia, więcej aktywności i kto wie..

    Faworytem pozostaje dla mnie mistrz, ale pewne nie, aż tak małe szanse zostawiam Whittakerowi.

Dodaj komentarz

Back to top button