Typowanie UFC 255: Figueiredo vs. Perez
Analiza najciekawszych walk gali UFC 255: Figueiredo vs. Perez oraz typowanie całej rozpiski.
Gala rozpocznie się w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 00:30 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass. Transmisja z karty głównej od 4:00 na Polsat Sport.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
205 lbs: Mauricio Rua (27-11-1) vs. Paul Craig (13-4-1)
Bartłomiej Stachura: Cóż to za czasy nastały, w których legendarny Shogun jest bukmacherskim underdogiem w starciu z zawodnikiem, który jeszcze niedawno był obiektem kpin…
Niestety, patrząc na ostatnie występy obu, kursy bukmacherskie faworyzujące Szkota uważam za uzasadnione. Być może Craig nie powinien być aż tak wyraźnym faworytem, ale jednak…
W oczy rzuca się przede wszystkim mocno poprawiona w ostatnich latach stójka Paula Craiga. Kiedyś był to niemal wyłącznie grappler, a dzisiaj jest to również zawodnik względnie niebezpieczny na nogach. W pierwszej walce z Shogunem w obszarze kickbokserskim prezentował się lepiej – wobec czego Brazylijczyk zmuszony był zaprząc do działania zapasy. Z powodzeniem, dodajmy.
Jestem daleki od skreślania Maurycego. Scenariusz, w którym ponownie zapasy i kontrola z góry dają mu zwycięstwo, jest ze wszech miar możliwy. Mając też na uwadze lichą stójkową defensywę Szkota – poprawił się przede wszystkim w ofensywie – nie sposób wykluczyć, że Brazylijczyk zdoła zdjąć rywala jakąś kontrą lewym lub prawym sierpowymi.
Za najbardziej prawdopodobny scenariusz uważam jednak ten, w którym pomny doświadczeń z pierwszej walki Craig będzie znacznie bardziej czujny pod kątem defensywy zapaśniczej, w stójce będąc agresywniejszym i skuteczniejszym. Jeśli natomiast wyląduje na plecach, będzie bardzo aktywny, w jakimś stopniu niwelując kontrolę z góry Brazylijczyka.
Zwycięzca: Paul Craig przez decyzję
170 lbs: Mike Perry (14-6) vs. Tim Means (30-12-1)
Bartłomiej Stachura: Bóg jeden raczy wiedzieć, co tam kłębi się w głowie Mike’a Perry’ego i jak wyglądał jego obóz przygotowawczy. Tim Means wziął co prawda ten pojedynek w zastępstwie, ale miał prawie trzy tygodnie na przygotowania, wobec czego nie spodziewam się, aby odbiło się to na jego dyspozycji.
W stójce sprawa nie jest szczególnie skomplikowana. Walczący z odwrotnego ustawienia Tim Means to znacznie wszechstronniejszy uderzacz, który dysponuje bogatszym arsenałem. Korzysta przede wszystkim z ciosów prostych, świetnie czuje się w kontrach, lubi atakować krótkimi kombinacjami, fantastycznie wykorzystuje łokcie. Nie stroni też od kolan i kopnięć.
Mike Perry uderza prawdopodobnie mocniej i potrafi też więcej przyjąć, ale kickbokserskie szlify oraz długi zasięg Meansa mogą stanowić dla niego spory problem. Gdyby Mickey Gall miał w pięściach nieco więcej mocy lub precyzji, kto wie, czy nie znokautowałby Platynowego – ten przyjął bowiem sporo soczystych kontr, szczególnie w pierwszej rundzie.
Perry może poszukać w tej walce zapasów, ale o położenie Meansa na plecach będzie znacznie trudniej niż Galla. Także dlatego, że Dirty Bird ma znacznie zasobniejszy bak z paliwem, podczas gdy Gall od drugich rund jedzie już na ogół na oparach.
Nie sposób tutaj oczywiście wykluczyć, że Platynowy znajdzie drogę do szczęki Meansa, wygrywając przez nokaut – 36-letni już Dirty Bird nie trzyma już bowiem ciosu tak jak kiedyś – ale… Wyżej cenię sobie kickbokserskie szlify Meansa, które wespół z jego gabarytami – zasięg! – i być może podejściami zapaśniczymi wplecionymi do szermierki na pięści i kopnięcia zapewnią mu zwycięstwo na kartach sędziowskich.
Zwycięzca: Tim Means przez decyzję
125 lbs: Valentina Shevchenko (19-3) vs. Jennifer Maia (18-6-1)
Bartłomiej Stachura: Trudno nie faworyzować tutaj Valentiny Shevchenko, ale żeby aż tak? Jennifer Maia to wszechstronna zawodniczka, która może stawić mistrzyni mniejszy lub większy opór w każdej płaszczyźnie – a największy w zapasach.
Znacznie pewniejszym typem jest jednak oczywiście Shevchenko. Zawodniczka z Kirgistanu będzie rozdawać kary w stójce, tu i ówdzie przenosząc walkę do parteru. Wygra na kartach sędziowskich.
Zwycięzca: Valentina Shevchenko przez decyzję
125 lbs: Deiveson Figueiredo (19-1) vs. Alex Perez (24-5)
Bartłomiej Stachura: Pojedynek zapowiada się wybornie. Wiadomo, Deiveson Figueiredo to prawdziwy rzeźnik w stójce, a do tego niezły zapaśnik i bardzo groźny grappler. Potrafi walczyć z obu pozycji, dysponuje kowadłami zamiast pięści i twardą szczęką, posiada nie lada dryg do kontr. Do tego dochodzi szeroki wachlarz kopnięć. Ponadto jest niezwykle silny i wyróżna się doskonałym zasięgiem ramion.
Rzecz jednak w tym, że Alex Perez wcale nie musi być tutaj skazany na pożarcie. Amerykanin nie jest może tak groźny w obszarze kickbokserkim, ale… Uwielbia rąbać atomowymi lowkingami na wysokości łydki, podczas gdy Deiveson Figueiredo gigantem w unikaniu czy blokowaniu takowych zdecydowanie nie jest. Ostatni rywale Brazylijczyka notowali w tym obszarze wiele sukcesów – a Alex Perez potrafi rzeczone lowkingi naprawdę świetnie kamuflować. Oczywiście jednak pretendent będzie musiał piekielnie uważać na potencjalne kontry, bo, jak wspomniałem, Figueiredo ma czym uderzyć, podczas gdy Perez z tytanu w szczęce nie słynie.
Nie tylko jednak niskie kopnięcia stanowić mogą cenny atut Amerykanina. Perez jest też bowiem mocnym zapaśnikiem. Ostatnio odszedł co prawda nieco od tego elementu oktagonowego rzemiosła, ale na okoliczność mistrzowskiego boju z Figueiredo jak najbardziej może do niego powrócić – choćby po to, aby urozmaicić swoją grę czy dodatkowo obciążyć oktagonowy procesor mistrza, zmuszając go do wkalkulowania ryzyka obaleń do swoich poczynań w stójce.
Spodziewam się też, że jeśli walka wyjdzie poza drugą rundę, a Perez nadal będzie w stanie nadającym się do oktagonowego użytku, wówczas zwycięstwo może zacząć wymykać się mistrzowi z rąk. Brazylijczyk wygrywał już co prawda decyzjami, a wyrachowany – energooszczędny! – styl, jaki zaprezentował w potyczkach z Benavidezem, dobrze mu wróży, ale nigdy w karierze nie widział czwartej rundy. Perez takowe doświadczenie ma już za sobą.
Pomimo iż uważam, że kursy bukmacherskie powinny być nieco bliższe, to faworytem słusznie jest tutaj Brazylijczyk. Silny jak tur Figueiredo wybroni się przed podejściami zapaśniczymi Pereza – może postraszy go gilotyną? – utrzymując w dwóch pierwszych rundach walkę na nogach wystarczająco długo, aby znaleźć okazję do ustrzelenia niezachwycającego odpornością przeciwnika. Być może w jakiejś kontrze na lowkinga.
Zwycięzca: Deiveson Figueiredo przez (T)KO
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. |
---|---|
Figueiredo - Perez 1.30 - 3.25 | Figueiredo |
Shevchenko - Maia 1.03 - 9.00 | Shevchenko |
Means - Perry 2.10 - 1.68 | Means |
Chookagian - Calvillo 3.00 - 1.34 | Calvillo |
Rua - Craig 2.45 - 1.51 | Craig |
Royval - Moreno 2.55 - 1.47 | Moreno |
Wright - Buckley 3.00 - 1.34 | Buckley |
Lipski - Shevchenko 2.30 - 1.57 | Shevchenko |
Dalby - Rodriguez 3.50 - 1.26 | Rodriguez |
Gooden - Jouban 2.20 - 1.62 | Jouban |
Stoltzfus - Daukaus 3.45 - 1.27 | Daukaus |
Cosce - Palatnikov 1.18 - 4.40 | Cosce |
Ostatnia gala | 5-4 |
Łącznie | 1937-1072 |
Poprawne | 64,37 % |
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****