Typowanie TUF 28 Finale – RDA vs. Usman

Analizy walki wieczoru gali TUF 28 Finale pomiędzy Rafaelem dos Anjosem i Kamaru Usmanem oraz typowanie wybranych pojedynków.

Transmisja z gali TUF 28 Finale rozpocznie się w nocy z piątku na sobotę o godzinie 00:30 w aplikacji UFC Fight Pass. Karta główna od 04:00 na kanale Polsat Sport.

Przypominam, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

Ikona	Opis
	Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
	Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
	Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
	Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
	Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

170 lbs: Rafael dos Anjos (28-10) vs. Kamaru Usman (13-1)

Kursy bukmacherskie: Rafael dos Anjos vs. Kamaru Usman 3.25 – 1.41

Bartłomiej Stachura: Dynamika tego bardzo ważnego dla układu sił w kategorii półśredniej starcia nie jest szczególnie skomplikowana. Kamaru Usman zrobi, co w jego mocy, aby kłaść Rafaela dos Anjosa na plecach i męczyć go z góry, podczas gdy Brazylijczyk postara się utrzymać walkę na nogach, by tam siać spustoszenie.

Dotychczasowe boje RDA z zawodnikami o mocnym nastawieniu zapaśniczym nie wróżą mu niczego dobrego w konfrontacji z Nigeryjczykiem. Brazylijczyk w swojej karierze przegrywał z Clayem Guidą, Gleisonem Tibau, Khabibem Nurmagomedovem i Colbym Covingtonem – a każdy z nich szukał obaleń i je znajdował.

W starciu z chociażby Covingtonem dos Anjos nie wyglądał co prawda źle od strony defensywy zapaśniczej, ale pod presją rywala dawał się zamykać na siatce, tam, przyparty do niej plecami, spędzając długie fragmenty walki. Mocno w tym aspekcie kuleje praca na nogach Brazylijczyka, który nie orbituje, za bardzo zbliża się do ogrodzenia, wdaje się w ostre wymiany, które kończą się klinczem.

Tymczasem Kamaru Usman w pojedynkach z Seanem Stricklandem czy Warlleyem Alvesem udowodnił, że gdy sytuacja tego wymaga, wywiera nieustanną presję, nie dając rywalom miejsca i czasu na rozpuszczenie rąk, atakując agresywnie i zdecydowanie. Nie oszukujmy się bowiem – stójka Nigeryjczyka jest jego prawdziwą piętą achillesową. Jest w swoich kickbokserskich poczynaniach niezwykle usztywniony, mechaniczny. Nie ma po prostu drygu do szermierki na pięści i kopnięcia, co też dobitnie potwierdził jego pojedynek z Demianem Maią, który kilka razy solidne zdzielił go ciosami. Od strony defensywy wygląda wyjątkowo nieporadnie – brak mu balansu, pracy głową, mobilności, garda dziurawa, a szczęka – niezachwycająca. Jedynym jaśniejszym punktem gry stójkowej Usmana są lowkingi na wysokości łydki, w którym to obszarze Rafael dos Anjos jest jednak nawet lepszym specjalistą.

RDA stoi o dwa poziomy wyżej od Demiana Mai, jeśli chodzi o kickboxing. Nie dysponuje może kowadłem w pięściach, ale, jak wspominałem, Maia był w stanie wstrząsnąć Usmanem. Nawet Sergio Moraes – czyli kolejny grappler – zanotował pewne sukcesy na początku walki z Nigeryjczykiem. Wszystko to oznacza, że każda niemal wymiana uderzeń z dos Anjosem w stójce stanowić będzie duże ryzyko dla surowego w tej płaszczyźnie Usmana. Najprawdopodobniej zatem spróbuje ograniczyć je do minimum. Jak? Oczywiście – presją, klinczem, zapasami, pracą z góry.

Tutaj jednak otwiera się przed Brazylijczykiem szansa, bo pojedynek jest przewidziany na pięć rund, a od strony kondycyjnej Usman tytanem nie jest. Nie chcę przez to powiedzieć, że w trzecich rundach oddycha rękawami, bo tak nie jest, ale pewnikiem jest, że Brazylijczyk zmusi go do pracy. Pewnikiem jest, że nie odda Nigeryjczykowi wszystkich obaleń, że będzie trudny do ustabilizowania, utrzymania, skontrolowania w parterze. Usmana czeka zatem prawdziwa harówka – czy starczy mu więc paliwa w baku na to, aby wygrać co najmniej trzy pierwsze rundy?

Otóż, starczy. Nigeryjski Koszmar będzie bowiem miał po swojej stronie sporą przewagę siłową, która w wystarczającym stopniu zniweluje przewagę kondycyjną znacznie mniejszego dos Anjosa, by zapewnić mu wygraną w co najmniej trzech rundach.

Daleki jednak jestem od skreślania Brazylijczyka. Ileż razy można bowiem przegrywać z powodu tych samych błędów – tj. cofania się prosto na siatkę? Być może więc RDA poprawił pracę na nogach, kontrolę dystansu i zamiast wdawać się w ostre wymiany, szukać kontr i poświęcać w ten sposób pozycję po prostu odejdzie do boku, zyskując czas i przestrzeń niezbędne do kolejnej wymiany? Nie sposób tego wykluczyć. Nie zapominajmy bowiem, że nawet w starciu z Covingtonem – który narzuca o wiele wyższe tempo niż Usman – miał swoje dobre momenty i zdzielił rywala takimi ciosami, które prawdopodobnie sprawiłyby furę problemów Nigeryjczykowi. A wszystko to z urwanym od pierwszej rundy uchem, o które martwił się przez cały pojedynek.

Jak najbardziej zatem Brazylijczyk może zadać Nigeryjczykowi pierwszą w karierze porażkę w oktagonie UFC. Za bardziej realny scenariusz uważam jednak ten, w którym Usman zapasami i fizycznością zyskuje sobie uznanie na kartach sędziowskich.

Zwycięzca: Kamaru Usman przez decyzję

PODSUMOWANIE

Walka	Bartek S.
RDA - Usman 3.25 - 1.41	Usman
Caraway - Munhoz 2.95 - 1.47	Munhoz
Stewart - Shahbazyan 2.05 - 1.87	Shahbazyan
Shevchenko - Kim 1.34 - 3.60	Shevchenko
Aguilar - Glenn 1.87 - 1.95	Aguilar
Perez - Benavidez 1.77 - 2.10	Perez
Horcher - Roberts 3.70 - 1.33	Roberts
Rainey - Means 4.20 - 1.28	Means
Gutierrez - Barcelos 5.00 - 1.22	Barcelos
Ostatnia gala	8-4
Łącznie	1315-731
Poprawne	64,27 %

*****

Szanowni Czytelnicy, jeśli przypadła Wam do gustu powyższa analiza i inne treści na Lowking.pl oraz chcielibyście wesprzeć jego 1-osobową działalność, zapraszam Was do objęcia portalu mecenatem na Patronite.pl. Szczegóły w oknie poniżej. Dziękuję!