Typowanie KSW 87: Martinek vs. Stosić
Analizy najciekawszych walk i typowanie całej gali KSW 87: Martinek vs. Stosić, która odbędzie się w Trzyńcu.
Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
93 kg: Michał Dreczkowski (3-0) vs. Vojtech Garba (8-4)
Kursy bukmacherskie: Michał Dreczkowski vs. Vojtech Garba 1.90 – 1.90
Mam pewien problem z oceną potencjału Michała Dreczkowskiego – a to oczywiście z uwagi na początkowy etap kariery i nieliczne walki na zawodowstwie. Wydaje się zawodnikiem wszechstronnym, który preferuje jednak szermierkę na pięści i kopnięcia. Trening w poznańskim Ankosie MMA na pewno jednak pomagają mu w obszarze zapaśniczo-parterowym.
Vojtech Garba? Uderzacz o dobrych gabarytach. Najgroźniejsze bronie? Srogie niskie kopnięcia na wysokości łydki, frontale na korpus i głowę, ciosy proste oraz łokcie – te ostatnie z każdej w zasadzie pozycji.
W czystej szermierce na pięści i kopnięcia więcej szans dawałbym doświadczonemu – na tle Polaka – Czechowi. Rzecz jednak w tym, że w jego bitewnej grze okrutnie rzuca się w oczy potężna wyrwa w postaci klinczu przy ogrodzeniu. O co chodzi? Otóż, zamknięty na siatce, Garba regularnie oddaje podwójne podchwyty – a to dlatego, że nawet w takim położeniu szuka krótkich uderzeń. Wygląda to wręcz dramatycznie! W konsekwencji jego defensywa zapaśnicza w klinczu jest fatalna. Prędzej czy później jego przeciwnicy byli w stanie kłaść go na plecach jakimś haczeniem – oczywiście z podwójnym podchwytem.
Mając w narożniku specjalistę pokroju trenera Andrzeja Kościelskiego, Michał Dreczkowski z pewnością spróbuje obnażyć tę lukę w stylu czeskiego zawodnika. Spodziewam się, że jeśli będzie miał problemy w stójce, poszuka klinczu, obaleń, kontroli z góry. Czy je odnajdzie? Otóż, jak mówię, trudno uczciwie ocenić umiejętności Polaka w walce na chwyty – był przetoczony przez kickboksera Patryka Grabowskiego, a Vojtech Garba też przetaczać potrafi – ale… Myślę, że jednak wspomniane klinczersko-zapaśnicze błędy, jakie popełnia Czech, zaprowadzą Polaka do wygranej.
Zwycięzca: Michał Dreczkowski przez decyzję
61,2 kg: Oleksii Polischuk (10-4) vs. Filip Macek (27-18-1)
Kursy bukmacherskie: Oleksii Polischuk vs. Filip Macek 1.50 – 2.59
Filip Macek potrafi wszystkiego po trochu – ale w niczym się nie wyróżnia. Jego najlepszą płaszczyzną jest prawdopodobnie parter, choć i tutaj o żadnym szaleństwie mowy być nie może. Dość powiedzieć, że aż osiem razy przegrywał przez poddania. Zawodnik doświadczony, ale bitewnie bezzębny.
Inaczej rzecz ma się z Oleksim Polischukiem. Ukrainiec także potrafi odnaleźć się w każdym elemencie, ale – w przeciwieństwie do Czecha – wszędzie jest groźny. Ma twardą szczękę i chętnie składa krótkie kombinacje, lubi rąbać lowkingami, potrafi skontrować. Posiada przyzwoite zapasy i niebezpieczny parter – nawet z pleców.
Co jednak być może najważniejsze, Ukrainiec ma znacznie większe serce do walki. Nie składa broni z byle powodu. Nadal ma sportowe ambicje i jest głodny dużego MMA. Czech? Widział już wszystko, jest świadom, że pewnego poziomu nie przeskoczy. Jedna porażka w tą czy w tamtą…
Zwycięzca: Oleksii Polischuk przez decyzję
93 kg: Ivan Erslan (13-2) vs. Rafał Haratyk (16-5-2)
Kursy bukmacherskie: Ivan Erslan vs. Rafał Haratyk 1.63 – 2.28
Nie jest to najłatwiejszy pojedynek do wytypowania. Co przemawia z Ivanem Erslanem? Gabaryty, tężyzna fizyczne, ciężkie i szybkie ręce, mobilność, niepełny obóz przygotowawczy Rafała Haratyka. Jakie atuty będzie miał po swojej stronie polski zawodnik? Solidny boks, wszechstronność, niezła kondycja.
Nie zdziwi mnie tutaj żaden wynik. Przenoszący się do wagi półciężkiej Rafał Haratyk jak najbardziej posiada papiery na Ivana Erslana. Rzecz jednak w tym, że mam wątpliwości, czy Polak będzie w stanie przewracać Chorwata – wszak nie był w stanie tego robić Ibragim Chuzhigaev! Defensywa zapaśnicza Chorwata stoi na dobrym poziomie, a tutaj będzie też miał po swojej stronie siłę, która może mu się w klinczu czy zapasach bardzo przydać. W stójce natomiast uważam Erslana za zawodnika groźniejszego – jest bardziej ruchliwy, uderza mocniej i pomimo gabarytów prawdopodobnie będzie miał też po swojej stronie szybkość.
Innymi słowy…
Zwycięzca: Ivan Erslan przez decyzję
70,3 kg: Roman Szymański (17-7) vs. Leo Brichta (11-3)
Kursy bukmacherskie: Roman Szymański vs. Leo Brichta 1.50 – 2.59
Leo Brichta to niemal wyłącznie uderzacz, który specjalizuje się głownie w obszarze technik nożnych. Kopie na wszystkich wysokościach z obu nóg, nierzadko w sposób kompletnie niesygnalizowany. Jego firmową techniką jest kopnięcie na głowę z przedniej nogi.
Najgroźniejsza broń Leo Brichty przed #KSWColosseum2 – kopnięcie lewą nogą o przekroku (albo i bez). Potrafi w okamgnieniu poderwać przednią nogę. Tutaj w roli trafianego Daniel Hodor. pic.twitter.com/u6rFeTHq0S
— Bartłomiej Stachura (@Lowkingpl) May 25, 2023
Czech lubi też po kopnięciach od razu wyprowadzać ciosy, zaskakując w ten sposób swoich rywali. Pięściarsko tak sprawny może nie jest, ale chętnie składa krótkie kombinacje, czasami kończąc je właśnie kopnięciami. Jest duży i silny, ale w jego kickbokserskich poczynaniach widać luz. Ma smykałkę do szermierki na pięści i kopnięcia.
Roman Szymański? Solidny uderzacz – głównie bokser – świetne grappler, rewelacyjny scrambler. Zawodnik bardzo wszechstronny, świetny kondycyjnie, twardy i charakterny. Doskonale łączy stójkę z zapasami.
Rzecz jednak w tym, że jeśli Polak nie będzie w stanie przewracać Czecha, w stójce czeka go ciężka przeprawa. Nie twierdzę, że nie jest w stanie trafiać częściej na nogach, ale jeśli będzie to przede wszystkim pojedynek kickbokserski, to więcej szans na wygraną daję Brichcie – ma gabaryty, ma luz, ma aktywność, ma bogaty arsenał, ma też twardą szczękę i solidną kondycję. Czech jak najbardziej może skontrować jakieś nieprzygotowane kopnięcie autorstwa Polaka – podobnie jak czynił to Valeriu Mircea.
Czy zatem Roman zdoła wpleść w swoje poczynania obalenia, w ten sposób ograniczając stójkową grę Leo? Sprawa nie jest łatwa, bo defensywa zapaśniczo-parterowe czeskiego zawodnika stanowi pewnego rodzaju niewiadomą. W pojedynkach z Jacksonem Loureiro czy Damienem Lapilusem popełniał w walce na chwyty głupie błędy, wspomniany Daniel Hodor prawie poddał go balachą z pleców, ale… Dramatu w tym obszarze nie ma. Warto dodać też, że Brichta ma dopiero 25 lat na karku, wobec czego z walki na walkę może się mocno poprawiać.
Podsumowując, jestem bardzo daleki od skreślania Czecha. Jest duży, silny, ma mocny kickboxing. Jeśli będzie w stanie bronić się przed zapasami Romana Szymańskiego, prawdopodobnie wygra. Uważam jednak, że Polak zdoła sforsować defensywę zapaśniczą Czecha – szczególnie w dalszych etapach walki – zwyciężając na kartach sędziowskich.
Zwycięzca: Roman Szymański przez decyzję
120,2 kg: Michal Martinek (10-4) vs. Darkos Stosić (18-6)
Kursy bukmacherskie: Michal Martinek vs. Darko Stosić 3.39 – 1.32
Obaj zawodnicy preferują szermierkę na pięści i kopnięcia, choć prezentują zupełnie inne podejście do stójkowych bojów. Michal Martinek – jako zawodnik pozbawiony kowadeł w pięściach i preferujący względnie bezpieczne podejście do walki – opiera swoją bitewną grę na dużej mobilności i wielu szybkich ciosach, w które nie wkłada jednak dużej mocy. Nie osadza zatem mocno nóg na podłożu, dzięki czemu jednak może w każdej chwili zareagować na potencjalne kontry. Ot, ruchliwość kosztem siły ciosu. Typ volume punchera.
Darko Stosić prezentuje zupełnie inne podejście do rozwiązywania sporów w klatce – u niego liczy się każde uderzenie, każde kopnięcie. Z uwagi na swoje niezachwycające jak na wagę ciężką gabaryty – wszak walczył przecież także w półciężkiej – Serb preferuje przedzieranie się do półdystansu, gdzie rozpuszcza potężne uderzenia. Szczególnie jego lewy sierpowy – czasami po kiwce prawicą, czasami po przekroku – stanowi ogromne zagrożenie dla jego przeciwników. Stosić ma naprawdę ciężkie pięści, a do tego kopie jak koń.
Czy potrafiący walczyć z obu ustawień Czech jest w stanie hasać wokół Stosicia, kąsając go szybkimi ciosami z dystansu i unikając zainkasowania jakiejś bomby? Jest to możliwe. Martinek jest szybki i potrafi żwawo poruszać się po klatce przez 15 minut. Problem jednak w tym, że Stosić nie powinien ustępować mu tutaj pod kątem szybkościowym – a rzekłbym nawet, że jest zrywniejszy. Obaj ważą po około 110 kilogramów.
Nie spodziewam się w tej walce zapasów – a jeśli już, to więcej szans na udanie ich zaprzęgnięcie do działania daję Serbowi. Czechowi będzie natomiast bardzo trudno przewrócić Stosicia – ma on dobrą defensywę przed obaleniami i łatwy do utrzymania na dole nie jest, o ile akurat nie walczy z Philem De Friesem.
Walczący przed własną publicznością – może mieć znaczenie! – Martinek wraca po rocznej przerwie, ale pod kątem kondycyjnym może mieć przewagę. Rzecz natomiast w tym, że Stosić nawet na dużym zmęczeniu jest piekielnie niebezpieczny. Owszem, jego aktywność spada, ale nadal potrafi w pojedyncze zrywy wpleść furę dynamiki i mocy.
Nie skreślam Czecha. Możliwe, że obtańcuje Darko Stosicia. Serb to jednak znacznie zrywniejszy przeciwnik aniżeli Daniel Omielańczuk i Filip Stawowy razem wzięci. Gdy zaś niezachwycający pod kątem odporności szczęki – vide walka z Tomasen Pakutinskasem – Michal Martinek znajduje się pod presją, zmuszony do walki o przestrzeń, w jego poczynania wdaje się chwilami płochliwość. Prędzej czy później Serb ustawi go sobie pod decydujące uderzenia.
Zwycięzca: Darko Stosić przez (T)KO
Pozostałe typy:
Adrian Dudek (6-2) > Lukas Dvodak (6-2)
Ahmed Abdulkadirov (9-1) > Sahil Siraj (8-2)
Dawid Kareta (4-3) > Josef Stummer (3-0)
Carl McNally (2-1) > Tobiasz Le (3-1)
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Utwierdziłem się jeszcze bardziej, bo również stawiam na Karetę. Tylko jeden typ inaczej (Garba). Gdybym miał wskazać największego faworyta tej gali to również byłby to Polishchuk.