Tylko dwie osoby staną w narożniku Mateusza Gamrota na walkę z Rafaelem Fizievem: „Nikogo więcej nie potrzebuję”
Mateusz Gamrot zdradził, kto stanie w jego narożniku podczas walki z Rafaelem Fizievem, która uświetni sobotnią galę UFC Vegas.
Kilka dni temu gruchnęły wieści, iż podczas sobotniej gali UFC Fight Night w narożniku Mateusza Gamrota, który w starciu wieńczącym wydarzenie zmierzy się z Rafaelem Fizievem, zabraknie trenera Mike’a Browna z American Top Team. Tymczasem właśnie się okazało, że żadnego zastępstwa za amerykańskiego trenera ostatecznie nie będzie!
Już w sobotę Gamer stoczy swój ósmy pojedynek pod sztandarem amerykańskiego giganta, stając do drugiej w karierze walki wieczoru. Na szali konfrontacji z sąsiadującym z nim w rankingu Atamanem – Polak okupuje 7. pozycję, podczas gdy Azer jest 6. – znajdzie się najprawdopodobniej awans do czołowej piątki kategorii lekkiej.
W sobotę w narożniku reprezentanta Czerwonego Smoka i American Top Team zabraknie Mike’a Browna, który wyleciał do Dublina, gdzie tego samego dnia w ramach gali Bellator 299 wystąpią jego dwaj podopieczni – mistrz wagi średniej Johnny Eblen oraz Sabah Homasi.
Jak się okazuje, od wielu tygodni Gamer był świadom absencji amerykańskiego trenera, o czym opowiedział w rozmowie z Patrykiem Prokulskim z TVP Sport.
– Wiedziałem już przed przylotem do Stanów, bo wymieniałem z nim wiadomości – przyznał. – Już mi wtedy powiedział, że będzie ciężko, bo walczy Johnny Eblen, ale walczy też Sabah (Homasi), jego kolejny wychowanek. Gala jest chyba w piątek.
– Oni już tam wcześniej sobie to poukładali. To raz. A dwa – są stałymi zawodnikami w ATT. Mają bliższe relacje niż ja, nie ma co ukrywać, więc było to jasne, że tam poleci.
Poza debiutanckim starciem w UFC z Guramem Kutateladze – wtedy w narożniku Mateusza Gamrota stanęli Borys Mańkowski, Bartosz Jezierski i Arkadiusz Kordus – kudowianin zawsze miał w swoim cornerze wsparcie z ATT właśnie w osobach Mike’a Browna albo też trenera kickboxingu Andersona Francy. W sobotę jednak Polak nie będzie mógł liczyć na żadnego z nich.
– Miał być ze mną jeszcze coach Anderson (Franca), który zawsze był ze mną na galach, ale problemy zdrowotne mu przeszkodziły w tym i nie mógł przylecieć – zdradził Gamer.
– Będą po prostu Łukasz Rajewski, Borys Mańkowski i ja. We trójkę do oktagonu. Czuję mocne wsparcie od chłopaków, jesteśmy jednym teamem, jesteśmy jednością i w sumie nikogo więcej nie potrzebuję, żeby mi ktoś tam gdzieś pomagał.
– Przylatuje też ekipa z Polski na trybuny, żeby mnie dopingować, żeby mnie wspierać. Przylatuje też Asia Jędrzejczyk, która na pewno będzie bardzo blisko oktagonu, więc wspólnie polskim teamem będziemy tworzyć naprawdę mocną całość.
Co ciekawe, nie będzie to pierwsza walka Mateusza Gamrota w UFC, w której jego narożnik będzie liczył tylko dwie osoby. W starciu ze Scottem Holtzmanem corner naszego zawodnika stanowili Borys Mańkowski i Anderson Franca.
Cała rozmowa poniżej.
Skorzystaj z promocji 3x BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ
Kursy na walkę Gamrot vs. Fiziev 2.10 – 1.75 (POSTAW)
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Czy wylapaleś Bartłomieju te schematy Fiziewa, które zauważył Borys?
Tak jest! Znaczy – tak sądzę.