„Trochę was oszukałem i za to przepraszam” – Daniel Rutkowski wskazał, co poszło nie tak w walce z Salahdinem Parnassem
Gdy kurz bitewny opadł, Daniel Rutkowski podsumował przegrany pojedynek z Salahdinem Parnassem na KSW 68.
W walce wieczoru niedawnej gali KSW 68 w Radomiu Daniel Rutkowski stanął przed szansą sięgnięcia po trzeci w swojej karierze – po tych FEN-u oraz Babilonu – tytuł mistrzowski wagi piórkowej, krzyżując rękawice z Salahdinem Parnassem.
Pojedynku tego radomianin do udanych jednak nie zaliczy. W starciu z kapitalnie dysponowanym Francuzem nie miał bowiem większych szans, przegrywając przez poddanie w czwartej rundzie. Tym samym końca dobiegła jego seria trzynastu zwycięstw.
Zresetowawszy ciało i umysł na Kubie, niespełna dwa tygodnie po gali Rutek powrócił do przegranej walki z Saladynem.
– Nadszedł czas na podsumowanie ostatnich wydarzeń z gali KSW w Radomiu – napisał na Instagramie. – Nie będę rozwodził się nad niewykorzystaną szansą, bo każdy dzień uczy nas czegoś nowego i każda walka wnosi nowe doświadczenie.
– Przychodzi natomiast czasami taki okres czy dzień, w którym człowiek zawodowo traci motywację do sięgania wyżej. O ile doszedłem do miejsca, w którym chciałem się znaleźć, tak w tym dniu chyba zatraciłem się co do oczekiwań samego dnia i walki o ten dzień. Trochę was oszukałem i za to przepraszam.
– Ale ten, kto mnie zna i ogląda – wie, że w tym dniu nie byłem sobą, styl mojej walki nie był moim stylem i nie pokazałem tego, co powinienem! Wygrał lepszy!
– Ostatni tydzień pozwolił mi na odpoczynek, dystans i zebranie nowej motywacji. Wrócę do miejsca, w którym na chwilkę stanąłem.
Daniel Rutkowski cały czas pozostaje w rozgrywce mistrzowskiej w wadze piórkowej. Jest obecnie sklasyfikowany na 2. miejscu w rankingu, poza mistrzem ustępując tylko Danielowi Torresowi, który zapowiedział migrację do 70 kilogramów.
Nie wiadomo póki co, kiedy 33-latek powróci do akcji i kto będzie jego przeciwnikiem. Wcześniej spekulowało się o jego walce z mogącym pochwalić się w KSW bilansem 2-0 Lom-Alim Eskijewem, który okupuje 3. miejsce w rankingu.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.