Trener: „Teraz Nathan miał cały obóz – to kolosalna różnica”
Trener Nate’a Diaza Richard Perez opowiada o przygotowaniach swojego zawodnika do rewanżowej walki z Conorem McGregorem na gali UFC 202.
Wieloletni trener boksu braci Diaz Richard Perez nie ukrywa zadowolenia z faktu, że przed rewanżowym pojedynkiem z Conorem McGregorem, który odbędzie się na gali UFC 202, Nate Diaz mógł odbyć cały obóz przygotowawczy.
Zdaniem Pereza znacznie stonowana retoryka Irlandczyka przed rewanżem – jak pamiętamy, przed UFC 196 nie przebierał w słowach, raz za razem kpiąc ze stocktończyka – świadczy o tym, że zdaje sobie sprawę z ryzyka, a jego pewność siebie znacznie spadła.
Przed pierwszą walką Nate miał tylko osiem dni treningu.
– powiedział Perez w audycji Submission Radio.
Dali mu znać na jedenaście dni przed galą, a trzy dni nie mógł trenować. McGregor miał cały obóz przygotowawczy za sobą. Nate wiedział, że w pierwszej rundzie (McGregor) pójdzie ostro, więc mówiłem Nate’owi, żeby się poruszał i starał się nie zmęczyć. Powtarzałem mu, że na pewno zostanie trafiony, ale żeby odchylał się razem z ciosami. W drugiej rundzie podkręcił tempo i zrobił, co trzeba. McGregor mówił, że był zmęczony – oczywiście, że był, bo jeśli obejrzycie walkę, to pierwsza runda nie należała tylko do McGregora – Nathan trafiał go precyzyjnymi ciosami. Trafiał na korpus.
Tak go obił, że McGregor poszedł po obalenie. Nikt tego nie robi, bo Nate jest bardzo mocny w parterze. Conor próbował złapać oddech w parterze, ale schodząc na ziemię z Natem, nie możesz odpocząć. Był na brzuchu, potem odwrócił się na plecy, bo już miał dość. Nate trafiał go w twarz, a on się odwrócił, mówiąc: „Kończę”. To było jak poddanie się. Został więc zlany przez gościa, który miał osiem dni treningu. Teraz więc wie, że Nathan miał cały obóz, a to duża różnica.
Jednocześnie trener zapewnia, że jego podopieczny podchodzi do walki poważnie i nie ma możliwości, aby zlekceważył McGregora, dlatego że wygrał pierwszą walkę, praktycznie bez obozu przygotowawczego.
Nathan trenuje tak, jak trenuje do każdej walki. Powiedziałem mu, że McGregor wyjdzie tam i spróbuje naprawdę się bić. Wiedząc to, nie wyjdzie tam z myślą: „Dobra, pokonałem go za pierwszym razem, mając osiem dni”. Trenuje naprawdę ciężko. I teraz ma cały obóz.
W pierwszej walce Irlandczyk notował sporo sukcesów, szczególnie w pierwszej rundzie, kontrując długie prawe proste – czyli jaby – odwrotnie ustawionego stocktończyka. Perez doskonale zdaje sobie z tego sprawę i obiecuje poprawę.
W pierwszej walce po jego jabach McGregor odpowiadał podbródkowymi i czym tylko chciał, bo (Nate) za bardzo wychylał się do przodu – a to dlatego, że nie miał za sobą całego obozu.
Przed pierwszym pojedynkiem Diaz nie miał czasu na ściąganie jakichkolwiek sparingpartnerów, którzy mogliby naśladować dla niego styl McGregora. Tym razem wygląda to zupełnie inaczej.
Znaleźliśmy gości, którzy walczą jak McGregor.
– powiedział Perez.
Ten sam wzrost. Dużo się poruszają, próbują kontrować.
W mediach regularnie przewija się obecnie pytanie, co w swojej grze zmieni Irlandczyk, aby pokonać Amerykanina. Perez uważa, że takie podejście nie obejmuje jednej bardzo ważnej zmiennej.
Ludzie mówią o McGregorze, ale co z Nathanem? Też ma obóz przygotowawczy, więc dlaczego powtarzają, że to McGregor będzie wyglądał teraz lepiej, podczas gdy dostał lanie w osiem dni? Nie potrafią dostrzec, że Nate będzie w lepszej formie? Będzie miał lepsze narzędzia? To błąd. Ale to są media, tak działają.
Jeśli chodzi o wynik pojedynku, Richard Perez nie ma wątpliwości.
Widzę Nathana w roli zwycięzcy. Uważam, że Nathan będzie w lepszej formie i McGregor będzie miał problemy. Osiem dni a cały obóz to ogromna różnica dla Nathana. Wyjdzie o wiele precyzyjniejszy, szybszy, dynamiczniejszy i będzie miał lepszą kondycję. McGregora czeka to samo co ostatnio. Trenewał ostro przed ostatnim starciem, zanim dos Anjos doznał kontuzji – więc był w treningu. Nie ma znaczenia, czy to był wysoki gość czy niski, i tak trenował do walki. A Nathan nie. To wiele wyjaśnia.