Trener Jose Aldo wyjaśnia brak lowkingów i obaleń w walce z Maxem Holloway’em
Andre Pederneiras zabrał głos po porażce Jose Aldo z Maxem Holloway’em podczas gali UFC 212.
Jose Aldo nie zabrał jeszcze głosu po porażce z Maxem Holloway’em w walce wieczoru gali UFC 212 w Rio de Janerio, ale walkę podsumował jego wieloletni trener i menadżer Andre Pederneiras.
Sądził, że Big John przerwał walkę przedwcześnie, ale nie podzielam jego zdania.
– powiedział Pederneiras w rozmowie z Combate (za MMAFighting.com).
Jestem pewien, że gdy obejrzy nagranie, zmieni zdanie. Nie widzę sposobu, w jaki miałby wrócić do walki w czwartej rundzie po tak wielu ciosach na głowę. Byłoby bardzo trudno, żeby Holloway go po tym wszystkim nie upolował.
Przed pojedynkiem mówiło się, że niskie kopnięcia oraz zapasy Brazylijczyka mogą stanowić ważny element jego oktagonowej gry, ale realia okazały się zupełnie inne – Aldo na przestrzeni prawie piętnastu minut wyprowadził tylko jednego lowkinga, nie próbując ani jednego obalenia.
Holloway zaczął się czuć pewniej w końcówce drugiej rundy. Był bardziej pewny siebie, ale Aldo miał się dobrze. Powiedziałem mu, że jest 2-0, że powinien oddychać. Przekazałem mu też instrukcję odnośnie nisko opuszczonej lewej ręki. Było oczywiste, że gra Holloway’a opierała się wokół opuszczonej lewej Aldo.
– powiedział Pederneiras.
Aldo nie wykonał pewnych rzeczy, które trenowaliśmy – na przykład obaleń. A gdy nie wykorzystujesz swoich wszystkich broni, sytuacja robi się skomplikowana.
Wielu ludzi pyta, dlaczego nie kopał, ale biorąc pod uwagę ustawienie Holloway’a, było ryzyko, że kopiąc nisko, Aldo może zostać przewrócony do tyłu.
Na ten moment nie wiadomo, jakie będą kolejne kroki Aldo, ale Pederneiras wierzy, że jego podopieczny nadal jest blisko walki o złoto.
Musisz położyć głowę na poduszce i odpocząć, bo nie wolno podejmować żadnych decyzji po tego rodzaju porażce. Nic dobrego z tego nie wychodzi.
– ocenił.
Pogra teraz w plażową piłkę nożną i zrelaksuje się. Porozmawiamy później. Pojedzie na wakacje, żeby odpocząć. Tak naprawdę Aldo ma bardzo mocną głowę. Była ta porażka z McGregorem, a potem miał walkę o pas z Frankiem i wyszedł tam, robiąc robotę. Gdy powróci głowa, pojawi się ponownie, żeby wygrywać.
Max miał wielkie osiągnięcia w dywizji, pokonując sportowca, który był tam od dawna, mistrza UFC – i wierzę, że kolejną walkę stoczy z Frankiem Edgarem. Jeśli Frankie wygra, Aldo wraca do walki o złoto, głównie dlatego że pokonał go już dwukrotnie.
*****
Anderson Silva wspiera Jose Aldo: „Jesteś znacznie większy niż jakakolwiek bitwa, bracie!”