Trener: „Jon pokonałby DC tamtej nocy”
Greg Jackson nie ma żadnych wątpliwości, że gdyby na UFC 197 naprzeciwko Jona Jonesa stanął Daniel Cormier, ten pierwszy wyszedłby z tej walki zwycięsko.
Sposób, w jaki Jon Jones pokonał na gali UFC 197 Ovince’a St. Preuxa nie wzbudził zachwytów i raczej nie przysporzył mu nowych fanów. Sam zawodnik po walce nie ukrywał rozczarowania, choć później zmienił zdanie, przekonując, że – wziąwszy pod uwagę wszystkie okoliczności – jest zadowolony ze swojego występu.
Krytycznie o występie Bonesa nie omieszkał wypowiedzieć się też jego najbliższy rywal Daniel Cormier, przekonując, że w takiej formie bez problemu rozprawiłby się ze swoich jedynym pogromcą w karierze.
Zupełnie inne zdanie w tym temacie ma jednak trenera Jonesa, Greg Jackson.
Jon to typ gościa, który dostosowuje się do poziomu rywala.
– stwierdził w programie The Neutral Corner Jackson.
Gdy robi się trudno, rozkręca się. Jestem przekonany, że wygrałby tej nocy (z Cormierem), bo dostosowałby się do poziomu rywala. To jeden z tych gości, którzy potrafią odpowiedzieć, jeśli ich przyciśniesz.
Wykonaliśmy mnóstwo pracy pod Daniela i sądzę, że tamtej nocy nadal wygrałby tę walkę. Gdy go przyciśniesz, to tak jakbyś go budził.
Trener ocenił też występ swojego podopiecznego, który powrócił po trzynastu miesiącach przerwy.
Ta noc była odrobinę, nie powiedziałbym, że rozczarowująca, ale myślę, że mogliśmy się trochę bardziej otworzyć. Jestem bardzo krytyczny wobec siebie, bo uważam, że moją odpowiedzialnością jest przygotować zawodnika w odpowiedni sposób. Czasami ludzie mogą błędnie interpretować moją opinię o zawodniku, bo tak naprawdę oceniam wtedy samego siebie. Powinienem był być odrobinę bardziej kreatywny w sposobie, w jaki przygotowałem go na tę walkę.
Poza tymi błędami po mojej stronie byłem ogólnie zadowolony z występu. Myślę, że teraz się rozluźnił i będziemy naprawdę przygotowani po raz kolejny zmierzyć się z DC.
Obaj zawodnicy staną naprzeciwko siebie 9 lipca w walce wieczoru gali UFC 200.