Trener: „Podczas jednego sparingu Georges został ciężko ustrzelony – ale pozwoliłem mu na kolejną rundę”
Wieloletni trener Georgesa Saint-Pierre’a, Firas Zahabi opowiada o knockdownie, jakiego doświadczył Kanadyjczyk przed walką z Danem Hardym.
Goszcząc w podcaście Joego Rogana, trener Firas Zahabi zdradził, że wieloletni dominator kategorii półśredniej Georges Saint-Pierre na dwa tygodnie przed walką o złoto z Danem Hardym w 2010 roku został podczas sparingu bardzo mocno naruszony ciosami, lądując na deskach.
Podczas jednego sparingu został ciężko ustrzelony – chciałem wtedy przerwać walkę.
– powiedział Zahabi.
To był przed pojedynkiem o złoto. Miał się bić z Danem Hardym.
Pomimo tego jednak, że główny trener Tristar zdawał sobie sprawę, że po tymże knockdownie ze zdrowiem GSP nie jest najlepiej, pozwolił mu dokończyć sparing. Oto dlaczego…
Było to na dwa tygodnie przed walką. Byłem przekonany, że doznał wstrząśnienia mózgu.
– kontynuował Zahabi.
Powiedziałem mu wtedy, że przerywam sparing. Została jeszcze jedna runda. A on na to: „Trenerze, pozwól mi na tę ostatnią rundę”. Mówię: „Ok, dokończysz tę rundę”. Uważałem, że gdybym wtedy ściągnął go ze sparingu, zniszczyłbym jego pewność siebie. Absolutnie bym ją zniszczył. Powiedziałem mu więc, że ok, możesz zrobić tę ostatnią rundę. A gościowi, z którym wtedy sparował, wyszeptałem do ucha, że ma go nawet nie dotknąć. Żadnego ciosu, ani jednego – teraz musisz przyjąć lanie.
Georges wyszedł więc do tej ostatniej rundy, nie wiedząc, że gość, z którym sparuje, nie może go w ogóle uderzyć. Zmiażdżył więc gościa, przeżuł go i wypluł. Ten drugi gość też był zawodowcem i byłem mu wtedy bardzo, bardzo wdzięczny, że zgodził się na to, o co go poprosiłem – czyli otrzymać lanie.
Georges był po wszystkim zachwycony. „Trenerze, wiem, że czwarta runda nie poszła dobrze, ale potem byłem w prawdziwym gazie”. „Tak, byłeś. Byłeś”. Georges był przekonany, że czwarta runda była wypadkiem przy pracy. Zapowiedział, że będzie walczył tak jak w rundzie piątej.
Zahabi zdradził też, że podczas feralnego sparingu w klubie przebywali kamerzyści UFC, którzy przygotowywali materiały promocyjne. Nakazał im zniszczenie materiałów, które miały nigdy nie wyjść na światło dzienne.
Wyjaśnił też, że właśnie z powodu wstrząśnienia mózgu Georges Saint-Pierre w pojedynku z Danem Hardym stronił od wymian stójkowych, koncentrując się na zapasach i pracy z góry.
Nie zdradził natomiast nazwiska sparingpartnera, który posłał go wówczas w czwartej rundzie na deski, w piątej godząc się na lanie.
https://www.youtube.com/watch?v=_Vd6OI4n9nc
*****