Trener GSP liczy na walkę z Conorem McGregorem
Freddie Roach ma nadzieję, że swoją ostatnią walkę w kontrakcie z UFC Georges Saint-Pierre stoczy z Conorem McGregorem.
Już w marcu ubiegłego roku Georges Saint-Pierre zawitał pod oktagon przy okazji gali UFC 196, na której w tany poszli Conor McGregor i Nate Diaz, co wzbudziło nie lada zdziwienie. Nie zwykł bowiem odwiedzać gal UFC organizowanych w Stanach Zjednoczonych – a tym razem zrobił wyjątek.
Jak wieść gminna niesie, Rush pojawił się wówczas w Las Vegas, aby dobić targu w sprawie walki z Conorem McGregorem, co późniejszych wywiadach potwierdził on sam, jak i jego trener Firas Zahabi, który nawet próbował umizgów do stocktończyka.
Młodszy z braci Diaz udusił jednak McGregore, grzebiąc plany GSP, z czego zresztą był bardzo rad.
Wiadomo, słyszałem o tym (o planach McGregora wywołującego do walki GSP), ale zrobiłem wielką pieprzoną dziurę w tym całym gównie.
– powiedział kilka tygodni po pierwszej walce z Conorem Nate.
Co oni sobie myśleli, że jestem jakąś gierką, w którą można pograć? Nie pierdolę się, za długo siedzę w tej grze. Chcieli tego wielkiego gówna z GSP vs. McGregor, z Georgesem siedzącym w pierwszym rzędzie podczas UFC 196. Nie chcę słyszeć o tym gównie więcej. Wypierdalaj z tym, co do kurwy? Wkurwiłem Conora McGregora, wkurwiłem GSP, ale przede wszystkim wkurwiłem UFC. Ale wiecie co? LOL, skurwiele!
GSP to dwulicowiec, lubi bić słabszych, miałby walczyć z tym małym irlandzkim gościem z piórkowej? Potrzymałby go w parterze. To byłby freak show.
Dzisiaj jednak okoliczności są na pozór zupełnie inne. Po pokonaniu Nate’a Diaza w rewanżu i zdobyciu złota kategorii lekkiej kosztem Eddiego Alvareza Conor McGregor koncentruje się na walce bokserskiej z Floydem Mayweatherem Juniorem, podczas gdy Georges Saint-Pierre sposobi się do starcia o złoto kategorii średniej, którego spróbuje w drugiej połowie roku pozbawić Michaela Bispinga.
Pytany w licznych wywiadach o to, jakie ma plany po walce z Hrabią, GSP pozostawał tajemniczy, wymijająco odpowiadając, że zależy to od wielu czynników.
Tymczasem, jak zdradził jego trener boksu Freddie Roach, ostateczny cel 3-walkowej kampanii, którą Kanadyjczyk rozpocznie od starcia z Brytyjczykiem, jest taki sam jak w marcu zeszłego roku.
Mamy nadzieję, że w ostatniej walce będzie Conor McGregor.
– powiedział w rozmowie z Fight Hub Roach.
Kto by nie chciał tej walki? To wielka walka. Być może musielibyśmy ściąć trochę wagi, spotkać się gdzieś w środku, ale negocjacje mogą być długie. Kto jednak nie chciałby takiej walki?
Scenariusz przedstawiony przez Roacha wydaje się spójny z zapowiedziami GSP, który przekonuje, iż powrócił tylko i wyłącznie dla największych walk, które ugruntują jego dziedzictwo.
Nie jest jednak tajemnicą, że do trylogii z Conorem McGregorem garnie się też Nate Diaz. Jeśli latem w starciu o tymczasowy pas mistrzowski pokonałby rzucającego mu wyzwanie Tony’ego Fergusona, zyskałby bardzo mocny argument na rzecz trzeciej konfrontacji z Irlandczykiem?
Czy znów pokrzyżuje plany kanadyjskiej legendzie?
*****
Conor McGregor: „Czekam na trylogię w przyszłości! To był kawał walki!”