Tradycji stało się zadość! Jiri Prochazka bije się w piersi za „fatalny, okropny” występ z Gloverem Teixeirą!
Jiri Prochazka po raz kolejny nie jest zadowolony z formy, jaką zaprezentował w oktagonie UFC.
Konsekwencji Jiri Prochazce odmówić nie sposób. Gdy po chaotycznym boju w debiucie w UFC, ciężko znokautował Volkana Oezdemira, nie zostawił na swoim występie suchej nitki, zapowiadając intensywną pracę nad okiełznaniem swoich morderczych żądzy.
Po wojnie, jaką później stoczył w Dominickiem Reyesem – wygrał przez spektakularny obrotowy łokieć – Czech również kajał się jak zły, zarzekając się, że w kolejnym występie będzie walczył bardziej odpowiedzialnie.
W sobotę czeski rębajło sięgnął natomiast w Singapurzze po złoto wagi półciężkiej, po wyniszczającej walce, w której szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. Na 28 sekund przed końcem pojedynku, który przegrywał na kartach sędziowskich, poddał Glovera Teixeirę.
Również po tym występie Jiri Prochazka ocenił go bardzo krytycznie.
– To była fatalna walka w moim wykonaniu – posypał głowę popiołem podczas konferencji prasowej po gai. – Okropny występ. Widzieliście to. Niektóre momenty po prostu przetrwałem. Mój plan polega natomiast na dominacji. Nie chcę tylko przetrwać.
– Dla was to oczywiście coś pięknego, bo takie walki dają rozrywkę, ale z punktu widzenia zawodnika? Chcę czystych walk.
– Byłem trochę leniwy pod kątem przygotowania niektórych akcji w stójce, szukając nokautu. Nie wykorzystałem okazji, nie dostrzegałem ich. To było moje lenistwo w walce.
– Nie zaskoczył mnie niczym. Wiedzieliśmy, gdzie jest mocny i notował tam sukcesy. Muszę więc nad tym pracować. Nie tylko muszę pracować nad tym na treningu, ale muszę pracować nad sobą, aby nie robić pewnych rzeczy. Wiem, gdzie leżą błędy w moich przygotowaniach, w moim życiu. Wiem, co trzeba zmienić na walkę.
Nie ulega wątpliwości, że Czech nawiązuje do liczny szalonych akcji – latających kolan, obrotówek, furiackich ataków – które w starciu z Brazylijczykiem przypłacał lądowaniem na plecach, gdzie miał sporo problemów. Ostatecznie jednak po raz trzeci szalony styl Jiriego zaprowadził go do wiktorii.
Nowy czeski mistrz celuje teraz w konfrontacją z Janem Błachowiczem, który gościł zresztą na gali UFC 275. Denisa liczy na to, że do walki z Polakiem dojdzie w Europie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.