Tony Ferguson wypada, Khabib Nurmagomedov z nowym rywalem na UFC 223
Tony Ferguson doznał kontuzji kolana i nie zmierzy się z Khabibem Nurmagomedovem podczas sobotniej gali UFC 223 w Brooklynie.
Zestawiony po raz czwarty pojedynek Tony’ego Fergusona z Khabibem Nurmagomedovem, który miał się odbyć w sobotę w Brooklynie podczas gali UFC 223, nie odbędzie się.
Dziennikarze Brett Okamoto i Ariel Helwani – ten ostatni nigdy nie bawił się w żarty z okazji 1 kwietnia, co zawsze z dumą podkreślał – donieśli o kontuzji Amerykanina. Zastąpi go Max Holloway, który stanie naprzeciwko Dagestańskiego Orła w walce o złoto 155 funtów.
This is not an April Fool’s joke. I would never do that. This is 100% real. Ferguson-Nurmagomedov is off again.
— Ariel Helwani (@arielhelwani) April 1, 2018
Pojedynek Nurmagomedova z Hollowayam oficjalnie zapowiedział też sternik UFC Dana White, na Instagramie podkreślając, że nie jest to prima-aprilisowy żart.
BOOM!!!!!! We got Khabib vs The Champ Max Holloway for the 155lb title this Saturday in Brooklyn New York!!!!!!! pic.twitter.com/quvI3UqGXh
— danawhite (@danawhite) April 1, 2018
Również na oficjalnej stronie amerykańskiego giganta widnieje już informacja o dagestańsko-hawajskim starciu.
Wedle doniesień Okamoto, kontuzja kolana – bo takowej nabawił się w ostatnich dniach Ferguson – była spowodowana… potknięciem! Miał zobaczyć kogoś, kogo się nie spodziewał, gwałtownie skręcić, żeby się przywitać i wówczas potknął się, naruszając kolano.
I'm told the injury to Tony Ferguson was literally caused by a trip. The freak accident of all freak accidents. He was walking, saw someone he wasn't expecting to see, veered sharply to say hello and tripped.
— Brett Okamoto (@bokamotoESPN) April 1, 2018
Głos w sprawie zabrali też Khabib Nurmagomedov oraz Tony Ferguson.
Na szali pojedynku ma się znaleźć właściwy pas mistrzowski, choć Dana White nie wspomniał ani słowem o odbieraniu go Conorowi McGregorowi. Zapewnił jedynie w rozmowie z Okamoto, że gdy Dagestańczyk i Hawajczyk wyprowadzą pierwszy cios, starcie będzie o właściwy pas. Jednocześnie tymczasowy tytuł ma utracić El Cucuy.
Rozpędzony dwunastoma wiktoriami z rzędu Błogosławiony był ostatnio widziany w akcji w grudniu zeszłego roku, podczas gali UFC 218 po raz drugi w trzeciej rundzie kończąc Jose Aldo. Do oktagonu miał powrócić w marcu, mierząc się na UFC 222 z Frankiem Edgarem, ale kontuzja kostki uniemożliwiła mu występ. Co ciekawe, jeszcze kilka dni temu w The MMA Hour twierdził, że do powrotu do walki będzie gotowy… w lipcu lub sierpniu.
Dagestańczyk wygrał wszystkie dziewięć pojedynków w oktagonie. Jego ostatnio ofiarą, podczas grudniowej gali UFC 219, był Edson Barboza, którym zamiatał klatkę przez piętnaście minut.
Max Holloway nie ma w tym pojedynku nic do stracenia, a nastawienie mentalne zawsze było jego wielkim atutem. Świetnie pracuje na nogach, jego obrona przed obaleniami stoi na dobrym poziomie, a do tego będzie miał po swojej stronie przewagę szybkościową oraz prawdopodobnie kondycyjną. Rzecz jednak w tym, że stan jego zdrowia jest wielką niewiadomą. Nurmagomedov ma za sobą cały obóz przygotowawczy i będzie miał gargantuiczną przewagę siłową. Jeśli tylko dopadnie Hollowaya, choćby w klinczu pod siatka – prawdopodobnie będzie po walce.
Przewidywane kursy bukmacherskie:
Khabib Nurmagomedov – 1.25
Max Holloway – 3.50
*****
Ojciec Khabiba: „Patrząc Conorowi prosto w oczy, powie mu, że…”