Tony czy Conor? „Teraz nie tylko Dana podejmuje decyzje” – stanowcza deklaracja Khabiba
Zasiadający na tronie kategorii lekkiej Khabib Nurmagomedov nie pozostawił cienia wątpliwości w temacie potencjalnych starć z Tonym Fergusonem i Conorem McGregorem.
W sobotę w Chicago podczas gali UFC 238 doszło do ważnej dla układu sił w kategorii lekkiej walki pomiędzy dwoma zawodnikami, którzy byli w przeszłości kilka razy – bez powodzenia – zestawiani z Khabibem Nurmagomedovem: Tonym Fergusonem i Donaldem Cerrone.
El Cucuy wygrał przez techniczny nokaut z uwagi na niezdolność Kowboja do kontynuowania pojedynku w trzeciej rundzie.
Starcie to oczywiście nie umknęło uwadze Dagestańskiego Orła.
To była interesująca walka, ale to była walka w stójce. To nie mój styl. Ja miażdżę swoich rywali. Obalam, ubijam, zamęczam.
– powiedział w rozmowie z ESPN.com.
Mój styl jest zupełnie inny od stylu Kowboja. Nawet jeśli mówimy o boksie, to… Kowboj bardzo dobrze kopie, ale nie jest świetnym bokserem. Nie jest mocnym, twardym bokserem. Ma niezłego jaba, ale to wszystko. Gdy natomiast ktoś wywiera na nim presję, zatrzymuje się. Nie jest mentalnie silny.
Dlatego oglądając tę walkę, pomyślałem, że jeśli Tony’emu wydaje się, że będę bił się z nim w stójce tak jak jego pozostali rywale, to… Nie ma opcji. Jest bardzo szczupły. Złapię go, przewrócę. Kilka minut, będzie zmęczony i wtedy go skończę. Jestem zupełnie innym rywalem niż jego wszyscy rywale.
Zdaniem niemal wszystkich – tj. fanów oraz ekspertów większych oraz mniejszych – pokonując Kowboja, El Cucuy zagwarantował sobie pojedynek o pas mistrzowski wagi lekkiej ze zwycięzcą wrześniowej konfrontacji Khabiba Nurmagomedova z Dustinem Poirierem, do której dojdzie podczas gali UFC 242 w Abu Zabi. Najmniejszych wątpliwości nie ma też w tym temacie Dagestańczyk.
Tak, oczywiście. Na sto procent.
– stwierdził stanowczo, zapytany, czy Ferguson powinien walczyć teraz o pas.
Zasługuje na to. Dwanaście zwycięstw z rzędu. Zasługuje na to i mam nadzieję, że będziemy walczyć.
Inaczej do tematu podchodzi jednak głównodowodzący UFC Dana White. Amerykański promotor jest bowiem ze wszech miar zainteresowany doprowadzeniem do rewanżowego starcia pomiędzy El Cucuyem i Kowbojem.
Pomysł taki nieszczególnie jednak podoba się nie tylko Fergusonowi, ale też Nurmagomedovowi. Dagestańczyk ma inną propozycję, jeśli El Cucuy nie chce czekać na starcie o złoto do grudnia.
Rewanż nie jest ciekawy. Pokonał go już. Moim zdaniem Tony go pokonał.
– powiedział Khabib.
Pierwsza runda była wyrównana, w drugiej rundzie go pobił. W trzeciej byłoby to samo, gdyby lekarz nie przerwał tej walki. Takie jest moje zdanie.
Gdyby Tony chciał walczyć, to dla mnie interesującym zestawieniem byłaby walka z Gaethje. To byłaby ciekawa walka. Jeśli nie chce czekać do końca roku, dlaczego nie? UFC może zrobić Gaethje vs. Tony w co-main evencie w Abu Zabi. To byłaby dobra walka. Dobra dla ludzi. Takie jest moje zdanie. Jeśli jednak chce czekać, zasługuje na to.
To byłoby ciekawe. Co-main event, Justin vs. Tony. Ja z Dustinem. Zwycięzcy walczą ze zwycięzcami na koniec roku.
Różnica zdań między Khabibem Nurmagomedovem i Daną Whitem jest też widoczna w podejściu do Conora McGregora. O ile Amerykanin nie wyklucza zestawienia rewanżu pomiędzy dagestańsko-irlandzkim duetem, to mistrz podchodzi do tematu z dystansem – delikatnie rzecz ujmując.
Musi na to zasłużyć.
– powiedział o McGregorze Nurmagomedov.
Ja muszę nadal wygrywać, a on musi na to zasłużyć. Tyle. Wtedy do tego dojdzie.
W tej chwili jednak nie interesuje mnie ta walka. Dlaczego miałaby? Klepał. Gdyby to był pełen dystans albo bliska walka – być może. Ale teraz? Zakończyłem tę sprawę. Chcesz kolejnej, zapracuj na to.
Teraz nie tylko Dana podejmuje decyzje. Też tutaj jestem. Muszą mnie słuchać, bo jestem teraz mistrzem i wiem, na co zasługuję i wiem na co, zasługują inni. W tej chwili Dustin i Tony są w kolejce. Reszta? Nikt nie zasługuje.
Nawet jeśli poszukać innych gości, którzy zasługują, Conora nie ma na tej liście. Musi na to zasłużyć. Ostatnio wygrał w 2016 roku. Mówimy o walce o pas, tytule najlepszego na świecie. Proszę, zapracuj na to, wróć i bij się z kimś. Zasłuż na to. Nie ma problemu.
Teraz jednak wielu mocnych i dobrych rywali z dobrymi seriami zwycięstw na to zasługuje.
*****
„Kilka minut, będzie zmęczony i wtedy go skończę”. Tony zmęczony haha Khabib chyba nie wie co mówi. Najlepsza kondycha w ufc, najlepsza psycha do młócki i najlepsza kreatywność. Oglądam mma regularnie od 2002 i tak jak zawsze Fedor był moim ulubionym zawodnikiem, tak od kilku lat jest nim Tony, po setkach gal jestem już często znużony tym całym mma i ogolnie życiem :) ale na walkach Tony’ego czuję tą samą podjarę co nascie lat temu. Gość jest tak „entertaining” że poemat, naprawdę po tych rewelacjach o budowaniu tratwy i ludziach w ścianach bałem się ze to już koniec ale na szczęście niepotrzebnie.
W ogóle dziwię się że mało kto dostrzega pewną prawidłowosc która cechuje wszystkie walki Cucuya od dłuższego czasu. Każdy przeciwnik wychodzi uśmiechnięty, walka idzie zdaje sie dobrze, ale po którejś rundzie wychodzi do kolejnej porozbijany, pocięty i SMUTNY, zobaczcie ich twarze, oni nie chcą już walczyć, a w drugim narożniku widzą uśmiechniętego Cucuya, który kondycyjnie dopiero zaczyna łapać rytm.
Wiem ze Khabib pewnie wygra pierwsze rundy, ale chce go zobaczyc smutnego i złamanego od trzeciej rundy, częstotliwość ciosów ktorymi Tony smaga przeciwników po całym ciele jest tak wysoka ze w końcu muszą się zlamac. No naprawde uwielbiam tego typa :)
Tony jest jak wampir, zdaje się czerpać przyjemność z krwawej jatki. Jest to jeden z nielicznych zawodników którzy czerpią radość z walki ( battle joy). Tony ma idealne warunki do uprawiania tego sportu, długi, cardio nie z tej ziemi, duże pięści ( ten sam rozmiar co Brock lesnar), twardy czerep i ducha walki. To prawdziwy wojownik 👊💪☝️
W potencjalnym zestawieniu Tonego i Khabiba faworyzowałem degastańczyka, aż do momentu jego walki z Conorem. Mcgregor znany raczej z nienajlepszej kondycji oraz nienajlepszej obrony przed zapsami wygrywa 3 rundę. Nietrudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym Khabib przeleży większość czasu w dwóch pierwszych rundach i w okolicach trzeciej Tony zacznie przejmować stery pojedynku, bombardując Khabiba tymi wszystkimi drenującymi kondycje smagającymi kopnięciami, jabami, łokciami. Dodatkowo w pierwszej rundzie walki z Conorem, Khabib nie zadał mu prawie żadnych obrażeń. Brazylijskie jiu jitsu Tonego jest zdecydowanie lepsze od bjj irlandczyka, ale Conor skupiał się wyłącznie na defensywie, Ferguson jak to ma w zwyczaju, zacznie szukać poddań, atakować łokciami, co może się źle skończyć jeśli Khabib przejdzie pozycje, nie mniej jednak ciężko mi wyobrazić sobie scenariusz, w którym Tony nie wygra przynajmniej 2 rund, a nie zdziwie się jeśli wygra 3 lub 4. Mam nadzieję, że ta walka w końcu dojdzie do skutku, bo czekam na nią jak na nic innego w tym sporcie.
No w sumie to się zgadzam. Pytanie czy sama fizyczność Khabiba nie będą problemem i po prostu będzie przez większość rund leżał na Tonym. Ale, to że w walkach z Conorem czy Alem musiał trochę zwolnić żeby dalej robić zapasy to prawda.
Cieszę się ze słów Khabiba, mam nadzieję że to nie tylko medialna poza i nie przyjmie rewanżu z Conorem.
Żaden z nich nie może powiedzieć że walczyli z kimś o podobnych umiejętnościach co adwersarz.
Każdy scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
@Bartłomiej Stachura
Gdy pisałeś ostatnią analizę niedoszłej walki Khabiba z Fergusonem wytypowałeś tego pierwszego z kciukiem wygiętym w dół. Z ciekawości. Czy mógłbyś powiedzieć jak na tę chwilę typowałbyś ten pojedynek?
Też chyba Khabiba z kciukiem czerwonym (w dół na maxa) albo pomarańczowym (prawie na maxa). Na pewno jednak walka Khabiba z Poirierem odpowie na kilka pytań.