Tomasz Narkun wskazał „jedynego gościa, który może roz*ebać” Phila De Friesa!
Były mistrz wagi półciężkiej KSW Tomasz Narkun wskazał zawodnika, który może zakończyć królowanie Phila De Friesa w kategorii ciężkiej.
W starciu wieńczącym sobotnią galę KSW 67 w Warszawie mistrz wagi ciężkiej Phil De Fries obronił tron, pomiatając zapaśniczo Darko Stosiciem.
Brytyjczyk zdominował Serba, z dziecinną łatwością go obalając i terroryzując z góry. Charakterny Stosić wytrwał do piątej rundy, ale w końcu – gdy został rozpłaszczony na brzuchu – poddał pojedynek, przyznając później, że miał atak paniki związany z oddychaniem.
Dla niepokonanego nad Wisłą Brytyjczyka była to już szósta obrona tytułu mistrzowskiego. Ze świecą szukać w rankingu przeciwnika, który mógłby stawić mu opór. Dość powiedzieć, że na miejscu drugim – za Darko Stosiciem sklasyfikowanym na pierwszym – znajduje się Michał Kita, pokonany już przez Phila De Friesa, a na trzecim Mariusz Pudzianowski.
Kto może zatem zagrozić Brytyjczykowi? Otóż, odpowiedzi na pytanie to udzielił… Tomasz Narkun. Były mistrz wagi półciężkiej wątpliwości w temacie nie ma!
– Jedynym gościem, który może rozjebać Phila, jest Tomasz Narkun – obwieścił na Instagram Live stargardzianin.
Żyrafa mierzył się z Philem De Friesem dwukrotnie, obie walki jednak przegrywając. O ile w marcu 2019 roku nawiązał walkę, w ostatniej rundzie mając nawet szansę pokonać Brytyjczyka – ostatecznie przegrał jednogłośną decyzją – to w kwietniu zeszłego roku został przez De Friesa zdominowany i ubity w drugiej rundzie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Od tego czasu Polak stoczył tylko jedną walkę. W styczniu tego roku przegrał jednogłośną decyzją sędziowską z Ibragimem Chuzhigaevem, po sześciu latach tracąc tytuł mistrzowski wagi półciężkiej.
Żyrafa domagał się natychmiastowego rewanżu, ale scenariuszem takim nie są zainteresowani – przynajmniej wedle medialnej narracji – szefowie KSW. Martin Lewandowski pokusił się o stwierdzenie, że Tomasz Narkun powinien odpocząć od walk mistrzowskich – dla dobra i atrakcyjności dywizji.
Nie wiadomo póki co, kiedy Żyrafa wróci do akcji i kto będzie jego przeciwnikiem.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.