
Tomasz Bronder bez ceregieli o rezygnacji z usług Piotra Jarosza w KSW: „Przedkłada własne korzyści nad jakość sędziowania”
Zwierzchnik sędziów w KSW Tomasz Bronder zabrał głos na temat zakończenia współpracy z Piotrem Jaroszem.
Nabiera rumieńców konflikt w sędziowskim środowisku MMA nad Wisłą. Sędzia główny KSW Tomasz Bronder opublikował obszerne oświadczenie, w którym wyjaśnił powody zakończenia współpracy z sędzią Piotrem Jaroszem.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu sędzia Jarosz poinformował, iż KSW zrezygnowało z jego usług, wedle jego narracji poprzez jednozdaniowy sms. Goszcząc na łamach Kanału Sportowego, wskazał właśnie sędziego Brondera jako odpowiedzialnego za zakończenie współpracy, twierdząc, że ten nieustannie, w cudzysłowie, kopał pod nim dołki.
W międzyczasie dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski wskazał na inny aspekt konfliktu w gronie sędziowskim, podnosząc, iż na innych galach Piotr Jarosz – pełniący tamże obowiązki głównego sędziego – w obsadzie walk świadomie pomijał np. cieszącego się wielką renomą nie tylko na nadwiślańskiej scenie Łukasza Bosackiego.
Martin Lewandowski nie ukrywał natomiast, że zaangażowanie Piotra Jarosza w gale z dziwolągami stanowiło wizerunkowy problem dla KSW.
W niedzielę sędzia Tomasz Bronder opublikował oświadczenie, w którym opisał okoliczności rozstania z sędzią Piotrem Jaroszem.
– Dzień dobry, chciałbym napisać kilka słów wyjaśnienia powodów zakończenia współpracy z Piotrem Jaroszem – napisał na Facebooku Tomasz Bronder. – Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, w której sędzia atakuje swojego pracodawcę, po tym jak organizacja zakończyła z nim współpracę. Warto tutaj zwrócić uwagę na sformułowanie „zakończyła współpracę”, a nie „zwolniła” jak to funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Wszyscy sędziowie są zatrudniani na umowę do konkretnej gali, nie mają stałych umów i wykonują swoją pracę na konkretnych, przydzielonych galach.
– Decyzja została podjęta przez mnie z akceptacją Martina Lewandowskiego i nie była podyktowana ani emocjami, ani z powodu jednego wydarzenia, które nagle zmieniło nasze postrzeganie osoby Piotra. Główną przyczyną zakończenia współpracy jest postawa Piotra i jego działania, które w ciągu ostatnich lat pokazały, że jest osobą, która przedkłada własne korzyści nad jakość sędziowania. Mogę przytoczyć kilka przykładów takich działań, które znajdziecie poniżej.
– Trudno jest współpracować, jeśli Piotrek nie uważa mnie za swojego zwierzchnika w KSW, uważa się za nieomylnego i próbuje różnymi akcjami dyskredytować moją pozycję jako sędziego głównego KSW.
– Gdy w listopadzie Martin Lewandowski usunął Piotra Jarosza z listy sędziów pracujących podczas gali XTB KSW 100, Piotr dzwonił do innych sędziów, aby w ramach protestu również odeszli z KSW. Było to ewidentne działaniem na szkodę firmy, z którą wciąż miał zamiar współpracować, jak sam podkreślał. Po ostatnich wydarzeniach również wymagał podpisania od innych sędziów listy poparcia dla niego.
– Po XTB KSW 100 interweniowałem u Martina, aby nie rezygnował z usług Piotrka, bo ten dał słowo, że będzie ograniczał promocję gal freakowych. Martin nigdy nie zabronił pracy na takich galach, ani nie ograniczał nam pracy na sportowych wydarzeniach, również w czeskim Oktagonie. Nota bene, to czeski Oktagon, w którym obecnie pracuje Piotr Jarosz postawił ultimatum czeskim sędziom i cutmanom, które brzmiało albo freaki, albo Oktagon. Wybrali Oktagon. Jak widać takie ograniczanie niezależności mu nie przeszkadza, podczas gdy w jednym z wywiadów mówił, że nie może sobie na to pozwolić, by ktoś ingerował w to, gdzie i z kim współpracuje.
– W ostatnim czasie Piotr postanowił zorganizować warsztaty sędziowskie, na których jednym z punktów było szkolenie z sędziowania gal freakowych, a logo KSW było umieszczone na materiałach promujących obok logo FAME. Obie te sytuacje są ewidentnym złamaniem naszej umowy o nieangażowanie się w promowanie świata freak fightów.
– Na moją decyzję miało również wpływ zachowanie Piotra na innych wydarzeniach w Polsce, na których decyduje o składach sędziowskich. Piotr systematycznie odsuwał od sędziowania Łukasza Bosackiego i mnie i wiązał się z innymi sędziami, którzy w zamian pomagali mu znaleźć się w obsadzie na innych wydarzeniach. Dobrym przykładem takich praktyk może być ściąganie do Polski sędziów z zagranicy o niższych kompetencjach niż sędziowie z Polski, by zyskać ich przychylność. Natomiast to bardziej pokazuje kierunek, w którym Piotr podąża, a nie było głównym elementem wpływającym na moją decyzję.
– Informowałem Piotra Jarosza od dłuższego czasu o tym, aby zmienił podejście, niestety bezskutecznie. Dlatego uznałem, że dalsza współpraca stała się niemożliwa.
– W sobotę, 8 marca zebraliśmy się w składzie Tomasz Bronder, Łukasz Bosacki, Łukasz Porębski, Szymon Bońkowski i Cezary Wojciechowski, aby omówić ostatnie wydarzenia związane bezpośrednio z naszym środowiskiem. To grupa polskich sędziów o największym doświadczeniu zarówno w sędziowaniu na krajowym podwórku, jak i za granicami naszego kraju. Sędziowaliśmy na całym świecie w największych organizacjach MMA, takich jak: UFC, KSW< ACB/ACA, PFL, Oktagon, Brave, M1Global, UAE Warriors i wielu innych oraz wspólnie spędziliśmy wiele godzin na interpretacjach przepisów, analizach walk w kontekście oceny walki, jak i naszych reakcjach w klatce. Wspólnie wyszkoliliśmy dziesiątki sędziów, którzy dziś sędziują z powodzeniem dla małych, średnich i dużych organizacji w Polsce.
– Każdy z nas odniósł się do ostatnich wydarzeń i ustaliliśmy, że każdy może się wypowiedzieć lub milczeć, jeśli uzna to za stosowne. Wszyscy powinni pracować tam, gdzie chcą i z kim chcą, tak jak to było do tej pory.
– Uznaliśmy również, że dla dobra naszego wizerunku, jak i komfortu, pracy nie będziemy już więcej pracować dla żadnej freakowej organizacji czy to w Polsce czy poza granicami naszego kraju.
Piotr Jarosz nie odniósł się jeszcze do przytoczonego wyżej oświadczenia Tomasza Brondera.
Poniżej analiza potencjalnych rywali dla Mateusza Gamrota na kolejną walkę z wyborem trzech najbardziej prawdopodobnych opcji.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.