Tom Aspinall chętny na walkę z Marcinem Tyburą – ale stawia jeden warunek!
Uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych ciężkich Tom Aspinall sposobi się do powrotu do oktagonu – i jak najbardziej interesuje go starcie z Marcinem Tyburą.
W lipcu zeszłego roku Tom Aspinall doznał pierwszej porażki w oktagonie UFC – a to za sprawą kontuzji kolana, jakiej nabawił się w potyczce z Curtisem Blaydesem. Jak się później okazało, Brytyjczyk zerwał wówczas więzadło boczne oraz uszkodził łąkotkę i naderwał więzadło krzyżowe. W rezultacie Aspinall poszedł pod nóż.
Brytyjczyk powoli jednak sposobi się do powrotu. Jak zdradził w najnowszym wywiadzie udzielonym FightersOnly, poważnie bierze pod uwagę występ podczas gali UFC 286, która odbędzie się 18 marca w Londynie.
– Jeśli będę chciał wystąpić na tej gali, pozwolą mi – powiedział Aspinall. – Nie ma żadnego konkretnego deadline’u. Jeśli dam im znać w jakimś rozsądnym terminie – 6-8 tygodni wcześniej – zrobią wszystko, żeby umieścić mnie w rozpisce.
– Wiele zależy też jednak od rozwoju sytuacji w dywizji, bo to musi być walka, która ma dla mnie sens. To musi być zawodnik, z którym walka nie interesuje. Nie będę walczył z kimś spoza rankingu.
– Mam przeczucie, że jednak na tej gali nie wystąpię, ale kto wie? Czuję się naprawdę dobrze na sparingach. Zrobiłem właśnie dwa pierwsze w tym tygodniu. Kondycja jest na takim poziomie, na jakim powinna być. Jestem silny jak diabli, bo w przerwie targałem dużo żelastwa. Mój timing też jest dobry, bo robiłem ciągle drille.
Z kim zatem chciałby skrzyżować rękawice Tom Aspinall?
– Jest wielu dobrych ciężkich – powiedział. – Niedługo walczy Marcin Tybura. Jeśli wygra, to potencjalnie możemy potem walczyć. Uważam też, że Jairzinho Rozenstruik to potencjalne dobra walka dla mnie. Obaj jesteśmy w rankingu.
– Wiem, że Alexandr Romanov bije się z Alexandrem Volkovem. To duże wyzwanie. Nie sądzę, aby pokonał Volkova, ale jeśli wygra, potencjalnie z nim też mogę walczyć. Jest jeszcze Tai Tuivasa, są inni.
Sklasyfikowany na 6. miejscu w rankingu Brytyjczyk rozpoczął przygodę z UFC od pięciu kolejnych zwycięstw. Zatrzymał go dopiero wspomniany Curtis Blaydes.
Marcin Tybura wczesnym niedzielnym rankiem czasu polskiego – około godziny 8:00 – stanie w szranki z Blagoiem Ivanovem w ramach gali UFC Fight Night w Las Vegas.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.