„To większa walka niż Jon Jones – to Conor McGregor!” – Michael Chandler przekonany, że będzie walczył o pas, gdy pokona Irlandczyka
Michael Chandler jest przekonany, że jeśli pokona Conora McGregora, powróci do gry o tytuł mistrzowski kategorii lekkiej UFC.
Dopiął swego Michael Chandler. Od początku swojej przygody z UFC uwijał się medialnie jak w ukropie, by dostać kasową walkę z Conorem McGregorem – i w drugiej połowie roku jego pragnienie w końcu się ziści. Obaj będą bowiem trenerami w najnowszej odsłonie The Ultimate Fighter, po zakończeniu którego skrzyżują rękawice w oktagonie. Do walki dojdzie prawdopodobnie we wrześniu.
– Pojedynek z Conorem zawsze był moim celem – powiedział Chandler w rozmowie z SI.com. – To będzie największa walka 2023 roku. To nawet większe od Jona Jonesa, to Conor McGregor.
Iron stoczył dotychczas pięć walk pod sztandarem UFC, zwyciężając tylko dwie, obie przez efektowne nokauty. Nawet jednak w tych przegranych dawał świetne widowisko.
– Jeśli popatrzeć na mój bilans, to jest tam trochę wzlotów i trochę upadków – powiedział. – Ale zawsze jest widowisko.
– Od początku chciałem najtwardszych gości i największe walki. Już na pierwszym spotkaniu z Hunterem Campbellem powiedziałem: „Chcę być dobrym dodatkiem do waszej organizacji i chcę udowodnić, że jestem, kim mówię, że jestem”.
– Czy jestem niepokonany albo czy jestem mistrzem UFC? Nie, nie jestem. Czy wygrałem wszystkie walki? Absolutnie nie. Ale biłem się wyłącznie z najtwardszymi gośćmi i ludzie chcą mnie oglądać.
Conor McGregor nie był widziany w akcji od lipca 2021 roku, gdy przegrał trylogię z Dustinem Poirierem, zawody kończąc ze złamaną nogą. Uraz ten wykluczył go z gry na ponad dwa lata.
– Conor wybrał mnie nieprzypadkowo – powiedział Chandler. – Jestem dla niego ciężkim zestawieniem, ale Conor jest spragniony walki. Wie, że jestem nie do złamania. Takiej jednak walki chce, co wiele o nim mówi.
Zestawienie starcia Irlandczyka z Amerykaninem może mieć – wbrew logice sportowej – kapitalne znaczenie dla rozgrywki mistrzowskiej w wadze lekkiej, pomimo iż najprawdopodobniej odbędzie się w limicie 170 funtów. Gigantyczna medialność walki może jednak przyćmić sportowy bilans Chandlera w UFC czy fakt, że McGregor ostatnie zwycięstwo w kategorii lekkiej odniósł w 2016 roku.
Wątpliwości, że tak właśnie będzie – a zatem potyczka ta wyłoni kolejnego pretendenta – nie ma Iron.
– Ludzie opuszczą wesela, opuszczą imprezy urodzinowe, byle tylko obejrzeć tę walkę – zawyrokował były mistrz Bellatora. – Jeśli więc znajdę sposób na rozbicie Conora, od razu wracam do gry o pas.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Dopiero co ogłosili to zestawienje a tego pitolenia Chandlera już nie mogę zdzierżyć :D
Samouwielbienie na przemian z włażeniem w tyłek Conorowi. Może w tym TUF-ie jakaś zła krew, coś ciekawego się pojawi między nimi.
Bo jak to ma być półroczna celebracja Chandlera pt ’ dzięki ci Panie, że dostąpiłem łaski walki z królem Conorem’ to nie wyrobię..
Ja nie wiem czy w ogóle zniose TUFa z Conorem… Jak zawodnik podsumowuje program, w którym był trenerem, że „były tam najlepsze garnitury i okrzyki trenerskie w historii TUFa”, to raczej będzie to ciężkie do strawienia.
Wystarczy zajrzeć na media McGregora żeby zobaczyć co jest dla niego ważne- drogie ciuchy, zegarki, jachty, lansowanie się jak 90% bezmózgich celebrytów.