„To tajemnica poliszynela” – Marcin Różalski wraca pod sztandar KSW?
Marcin Różalski uchylił rąbka tajemnicy w sprawie swojej sportowej przyszłości.
Kilka tygodni temu były mistrz wagi ciężkiej KSW i jedna z najbarwniejszych postaci nadwiślańskiej sceny MMA Marcin Różalski oraz jego menadżer Artur Ostaszewski spotkali się ze współwłaścicielem polskiego giganta Maciejem Kawulskim. Uwieczniono to na zdjęciu, które wywołały sporo spekulacji na temat sportowej przyszłości płocczanina.
Już mam zgagę od tej kawy 😆☕️ pic.twitter.com/a5a3kAZAW0
— Artur Ostaszewski (@ar_ostaszewski) March 9, 2022
Czego dotyczyło rzeczone spotkanie? O to w najnowszym wywiadzie zapytał Różala Jarosław Świątek z portalu MyMMA.pl.
>
– Jest to tajemnica poliszynela – powiedział Marcin. – To normalne, że prędzej czy później to wyjdzie. Może inaczej: miejmy nadzieję, że wyjdzie, bo wyjdzie wtedy, jak wszystko będzie na tip-top poukładane, jak wszystko się zgra. Wtedy wszystko wyjdzie, mam nadzieję, i nie będzie żadnych przeszkód.
– Na pewno jest to związane z walką. Ciężko być w biurze KSW i gadać, na przykład, nie wiem, o promocji, że, kurwa, będę przedstawicielem handlowym.
– Rozmawialiśmy o tym. Coś tam się poprzestawiało w czasie, coś tam się pokomplikowało z życiowych przyczyn. Na tę chwilę jesteśmy już, jak to się mówi, po słowie. Zegar tyka. Jak wszystko się poukłada, to lada dzień wszystko się okaże.
Czy może chodzić o formułę walki na gołe pięści pod sztandarem Genesis, gdzie ostatnio wojował Różal? Otóż, wydaje się, że nie, bo zapytany czy projekt ten umarł, 43-latek potwierdził.
A zatem MMA? Parter?
– Nie będę chciał się tarzać – powiedział Marcin, unikając bezpośredniej odpowiedzi. – Będę chciał to kończyć tak, jak z Ferdkiem, jak się uda. Zobaczymy, jak to się wszystko poukłada.
Różal odniósł się też do wypowiedzi Martina Lewandowskiego, który kilka tygodni temu stwierdził, że nie wie, czego dotyczyło jego spotkanie z Maciejem Kawulskim, podkreślając, że płocczanin nie jest zawodnikiem KSW.
– Rozmawiałem z Maćkiem a nie z Martinem, więc jest możliwość, że Martin może o tym nie wiedzieć – stwierdził Różalski. – Czy nie jestem zawodnikiem KSW? Tak, faktycznie, nie jestem zakontraktowany, nie mam papieru podpisanego, nic.
– Ale jeżeli wrócimy historią wstecz, to na kontrakcie – takim pisemnym – to byłem tylko na czterech pierwszych walkach. Później było wszystko na dżentelmeńskiej umowie.
Różal oszacował, że do ogłoszenia – jeśli oczywiście porozumienie zostanie wypracowane – dojdzie za około miesiąc lub półtora.
Zawodnik z Płocka nie był widziany w formule MMA od prawie pięciu lat, gdy na Stadionie Narodowym znokautował Fernando Rodriguesa Jr., rozsiadając się na mistrzowskim tronie. Od tego czasu borykał się z problemami zdrowotnymi, nie będąc też w stanie dojść do porozumienia z kilkoma innymi organizacjami. W rezultacie stoczył tylko dwie walki – w 2018 roku podczas kickbokserskiej gali DSF pokonał na punkty Petera Grahama, rewanżując mu się za wcześniejszą porażkę w MMA, a w 2020 roku przegrał przez poddanie z Joshem Barnettem w pojedynku na gołe pięści.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.