„To nadal pi*da. Pi*da, która jednak umie w zapasy” – Jorge Masvidal zdradza, co poszło nie tak w walce z Colbym Covingtonem
Jorge Masvidal podsumował przegrany pojedynek z Colbym Covingtonem podczas gali UFC 272 w Las Vegas.
Nie tak sobotni wieczór w Las Vegas wyobrażał sobie Jorge Masvidal. W drodze do ociekającej złą krwią walki z Colbym Covingtonem, która zwieńczyła galę UFC 272 Ulicznik z Miami zapowiadał brutalny nokaut, ale oktagonowa rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Reprezentant ATT został bowiem zdominowany na pełnym dystansie, nie będąc w stanie powstrzymywać zapaśniczo-parterowych ciągotek Chaosa. Przegrał wyraźnie na kartach sędziowskich.
– Moje zapasy wyglądały jak gówno – powiedział Jorge podczas konferencji prasowej po gali. – Przegrałem wiele wymian, które wygrałbym… Na poziomie technicznym mogło się to ułożyć trochę inaczej. Zmusiłbym go do wykorzystania większej energii przy różnych obaleniach. Oddałem to pierwsze, zaszedł mi za plecy i dobrze mnie kontrolował. Przez to później byłem już trochę spompowany w kolejnych rundach.
– Czuję, że wyszedłem lepiej z wielu wymian. Na pewno w stójce wyrządziłem więcej obrażeń, ale to walka… Kurwa. Gdybym mógł wszystko zacząć od początku, poszedłbym do szkoły średniej, robił wściekle zapasy i starał się o jak najlepsze oceny, aby być potem w stanie zatrzymywać takich gości i wracać na nogi. Ale po prostu pod kątem zapaśniczym byłem dętką.
– Przegrać z taką pizdą… Gada tylko o dzieciach innych ludzi, religii, narodach. Oczywiście nikt nie chce przegrać z takim tchórzem. Czuję więc, że przegrałem… Przegrałem wymiany zapaśnicze. A walka to walka. Bywa. Wiem, że zadałem obrażenia i wydaje mi się, że posłałem go na deski dwa razy. Po prostu wyszło marnie. Byłem zapaśniczo jak dętka, więc rzucał się na mnie i obalał.
– Po prostu wyszło słabo, bo idiota opowiadał o moich dzieciach. Nadal jeśli spotkam go na ulicy, rzucę się na niego ze wszystkim, co mam, żeby rozjebać mu szczękę. Nie ma znaczenia, że przegrałem dzisiaj kotły zapaśnicze. Nadal uważam go za pierdolonego cykora.
Po zwycięstwie Chaos rzucił wyzwanie kolejnemu reprezentantowi American Top Team Dustinowi Poirierowi, który na co dzień walczy jednak w wadze lekkiej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– To pizda – powiedział w temacie Jorge. – Tyle. Pizda, która jednak umie w zapasy.
Ulicznik z Miami, dla którego była to trzecia z rzędu porażka, zdaje sobie sprawę, że ma już na karku 37 lat, wobec czego jest bliżej niż dalej zakończenia kariery. Nadal jednak marzy mu się zarówno rewanż z Colbym Covingtonem, jak i trylogia z Kamaru Usmanem. Zamierza jednak oddać sprawy swojej przyszłości sportowej w ręce klubowych trenerów, im pozostawiając decyzję na temat terminu powrotu i rywala.
– Jeśli znów będę na fali zwycięstw i ponownie udowodnię, że jestem tego warty, chcę drugiej walki – powiedział. – Myślę, że mogę poprawić te pozycje, w których dzisiaj dałem dupy. Mogę zrobić to tak, aby stracił na to trochę więcej sił, dzięki czemu sam wrócę do stójki świeższy – a on będzie bardziej zmęczony. Wtedy mogę zmieścić jakieś bomby na jego twarzy i skończyć go.
– Zapracuję jednak na ten rewanż nokautami na innych. W końcu znów stanę naprzeciwko niego, znów stanę naprzeciwko Usmana. Jestem póki co daleko. Pewnie dwa albo trzy zwycięstwa od nich. Uwielbiam jednak treningi, uwielbiam się bić. Dopóki więc będę dawał radę w klubie, wrócę do walki. Miło byłoby stoczyć te obie walki. Byłoby bardzo miło.
Poniżej cała konferencja prasowa.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.