„To jest ten gość! Lubię walczyć ze zwycięzcami!” – Nate Diaz wskazał dwóch idealnych rywali na powrót
Nate Diaz udzielił pierwszego obszernego wywiadu od 2019 roku, w którym wskazał między innymi, z kim chciałby zmierzyć się w powrocie.
Kilka tygodni temu gruchnęły wieści autorstwa sternika UFC Dany White’a, wedle których niewidziany w akcji od 2019 roku – przegrał wówczas z Jorge Masvidalem – Nate Diaz powoli sposobi się do powrotu.
I rzeczywiście, medialna narracja młodszego ze stocktońskich braci uległa w ostatnich tygodniach zmianie, wskazując na rychły powrót. Na celownik Nate Diaz wziął sobie szczególnie Dustina Poiriera, który niespełna dwa tygodnie temu znokautował w rewanżu Conora McGregora.
Udzielając pierwszego od dawien dawna wywiadu, 35-latek potwierdził w rozmowie z Arielem Helwanim zainteresowanie konfrontacją z Diamentem, niedoszłą w 2018 roku.
– Teraz jest czas na to, abyśmy walczyli – powiedział. – Powinniśmy byli się bić dawno temu, ale teraz gwiazdy w końcu się ułożyły, jak należy. Czekam na walkę, która będzie jarać ludzi i teraz jest ten czas.
– Nie będę pierdolił się z nim jak Conor McGregor, zgrywając przyjemniaczka. Conor się wystawił. Walka ze mną byłaby prawdziwsza. To byłaby dla niego poważniejsza sytuacja. Nie poradziłby sobie z tym tak łatwo.
Diament zdążył już przyznać, że ze wszech miar interesuje go powrót do zestawienia ze stocktończykiem, choć wydaje się, że bardziej ciągnie go do trylogii z Notoriousem. Zresztą wedle nieoficjalnych doniesień, prace nad trzecim pojedynkiem, wstępnie szykowanym na maj, już trwają.
Nate Diaz ma jednak na oku jeszcze jednego przeciwnika, który z dużym prawdopodobieństwem – tj. przy zestawieniu walk Dustina Poiriera z Conorem McGregorem i Justina Gaethje z Michaelem Chandlerem – będzie dostępny…
– Nigdy nie przegrałem walki w przeciwieństwie do wszystkich tych gości – powiedział Nate. – Cała dywizja lekka była sprzątnięta. Każdy z nich. Poza tym jednym gościem… Jak on się nazywa… Pokonał… Fergusona!
– (Charles) Oliveira. Ten gość. Ten właśnie gość! Wyjdę do tego gościa. Z nim będę walczył. Lubię zwycięzców, bo sam jestem zwycięzcą. Z nikim nie przegrałem. Jeśli ktoś powie, że mam porażki, to po pierwsze nigdy nie zostałem skończony jak ta cała reszta. Znokautowany, usadzony na dupie, uśpiony, nieprzytomny, uduszony. Niczego takiego ze mną nie było, więc… Staram się walczyć ze zwycięzcami.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
– Uważam, że najlepszą walką jest teraz Oliveira i Dustin Poirier.
Rozpędzony serią ośmiu zwycięstw Charles Oliveira nie ukrywa co prawda od kilku tygodni, że w kolejnym starciu chce walczyć o pas mistrzowski 155 funtów, ale mając na uwadze inne szykowane zestawienia oraz medialną moc Nate’a Diaza, prawdopodobnie nie pogardziłby takim pojedynkiem.
Rzecz jednak w tym, że aby do niego doszło wojujący przez kilka lat w 145 funtach Brazylijczyk musiałby przenieść się znacznie wyżej…
– Nie walczę w 155 funtach – obwieścił Diaz. – Będę walczył prawdopodobnie w 170 funtach, może w 165. Cokolwiek do 185 funtów. Nie w 155. To martwa dywizja. Nie ma nic, na co mógłbym tam zapolować. Nic, co mógłbym wziąć na celownik. I tak tam rządzę, więc prawdopodobnie będę walczył w 170 funtach.
Stocktończyk zapowiedział, że w 2021 roku chciałby stoczyć co najmniej dwie walki. Pierwszą już w kwietniu lub maju.
Poniżej cały wywiad.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****
A to ciekawe, że akurat wspomniał o dość mało medialnym Oliveirze.
Wiadomo, że Nate Diaz jest już na etapie odcinania kuponów od nazwiska, ale w 170 to on może się bić z lekkimi, którym się nie chce ścinać. Bez szans z mocnymi nazwiskami z półśredniej, może jedynie z tragicznym Woodleyem coś by ugrał;) albo wiekowym Maią.
Czy tylko ja mam już dość pierdolenia głupot przez młodszego Diaza?
Josh Thomson lubi to.
W pierwszej chwili myślałem, że może nie przyjmuje tego jako skończeniu, bo musiał tam wbić sędzia/brat musiał rzucić ręcznik, ale on tutaj wyraźnie zaznacza, że „nigdy nawet nie wylądował na dupie”. :)
Tak, tak, dodał tam właśnie „znokautowany, usadzony na dupie, nieprzytomny”, dzięki czemu tego Thomsona tam nie można wliczyć. Czyli pamięta ;)