„To homofobia!” – Israel Adesanya odpowiada krytykom obscenicznego zachowania po pokonaniu Paulo Costy
Mistrz kategorii średniej Israel Adesanya zdiagnozował fanów, który nie przypadło do gustu jego „lubieżne” zachowanie po ubiciu Paulo Costy.
Upokorzywszy Paulo Costę w walce wieczoru wrześniowej gali UFC 253 w Abu Zabi, mistrz kategorii średniej Israel Adesanya zaraz po przerwaniu jej przez sędziego dał ujście swoim emocjom, względnie żądzom, symulując ruchy frykcyjne na unieruchomionym w żółwiu, porozbijanym i nieświadomym Brazylijczyku.
TOO EASY.
👑 @Stylebender is the undefeated king of the middleweights.
[ #UFC253 | #InAbuDhabi | @VisitAbuDhabi ] pic.twitter.com/lz5C9DsDN7— UFC (@ufc) September 27, 2020
Wśród fanów elementarnie przyzwoitych obsceniczny ten gest Nigeryjczyka wielkiego poklasku nie zdobył, delikatnie rzecz ujmując.
W najnowszym wywiadzie z MMAFighting.com The Last Stylebender pokusił się o osobliwe – bliskie tęczowej stronie barykady – wyjaśnienie krytyki, jaka na niego spadła…
– To homofobia – stwierdził. – Ludzie są wściekli. Mówią: „dlaczego to zrobiłeś, nie jesteś mężczyzną”, bo czują się niedowartościowani. Poddają w wątpliwość własną seksualność.
– Mam wyjebane, co myślą, jeśli mam być szczery. Nawet o tym nie myślałem, nie planowałem, że to zrobię. Po prostu było to uzasadnione. Trochę jak w Call of Dury, gdy zdejmiesz jakiegoś gościa headshotem, podchodzisz do niego i potem wciskasz kółko na padzie: góra, dół, góra, dół. To mniej więcej zrobiłem.
Udawany stosunek po zakończeniu walki nie był jedynym obscenicznym gestem, jakiego dopuścił się Nigeryjczyk. Chwilę potem doskoczył do siatki, symulując ejakulację na trenera Brazylijczyka Erica Albarracina, a podczas konferencji prasowej z przekąsem opowiadał o „wykręcaniu kutasów”.
– Koleś opowiadał tyle bzdur w drodze do tej walki – kontynuował Adesanya, nawiązując do Costy. – Obrażał mnie na wiele sposobów. Wszystko wydarzyło się dosłownie sekundę po zakończeniu pojedynku. Spodziewaliście się ode mnie w tamtej chwili uprzejmości? Pojebało was?
– Byłem uprzejmy, gdy podszedłem do niego i powiedziałem: „Uściśniesz mi rękę?”. Podał rękę i podziękowałem za walkę. „Dziękuję za walkę”. Byłem uprzejmy, gdy prywatnie wysłałem mu wiadomość, pytając, czy z nogą wszystko w porządku. Po prostu chciałem się dowiedzieć, czy wszystko gra.
– Napisałem mu w prywatnej wiadomości, że nie okazywał mi szacunku, więc ja też nie okazywałem szacunku jemu. Skoro mnie obrażałeś, to ja teraz będę obrażał ciebie i zrobię z ciebie przykład.
Gdy kilka dni po walce Paulo Costa zobaczył, co zaraz po jej zakończeniu uczynił Israel Adesanya, okrutnie się zdenerwował, zapowiadając, że zabije Nigeryjczyka. Zażądał natychmiastowego rewanżu, domagając się, aby Adesanya podpisał nań kontrakt.
The Last Stylebender obwieścił jednak, że z takim nastawieniem Brazylijczyk nigdy drugiej szansy nie otrzyma. Zamiast tracić energię na medialne gadulstwo powinien wyciągnąć wnioski z lania, jakie otrzymał, zakasać rękawy i zabrać się do pracy.
Garnący się do powrotu do oktagonu jeszcze w tym roku Nigeryjczyk wysłał też ostrzeżenie do kolejnych rywali.
– Nie jestem dupkiem, ale jeśli zachowujesz się względem mnie jak dupek… – powiedział. – Oj, stary, oberwiesz z podwójną mocą.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****