„To będzie mój największy atut” – Justin Gaethje analizuje walkę z Khabibem Nurmagomedovem
Tymczasowy mistrz kategorii lekkiej Justin Gaethje opowiedział o przygotowaniach i technicznych aspektach walki z Khabibem Nurmagomedovem.
Odrzuciwszy oktagonowe umizgi łaknącego atencji jak kania dżdżu Conora McGregora, nowy tymczasowy mistrz kategorii lekkiej UFC Justin Gaethje potwierdził w ostatnich dniach, że na jego radarze znajduje się obecnie wyłącznie zasiadający na prawowitym tronie Khabib Nurmagomedov.
Jak opromieniony masakrą na Tonym Fergusonie Higlight zamierza podejść do walki z Dagestańskim Orłem? O to zapytano go w wywiadzie z ESPN.com.
– Będę się przygotowywał dokładnie w takim sam sposób, w jaki przygotowywałem się do każdej walki dotychczas – powiedział. – Będę pracował nad tym, żeby być najlepszą wersją siebie samego.
– Jestem bardzo atletyczny. Pierwsza rzecz, jaką tracisz w oktagonie, gdy się zmęczysz, są twoje nogi. Dlatego do czasu walki będę dużo biegał, skakał na skakance, robił przysiady. Jeśli moje nogi będą w formie, nie zmęczę się.
– A jeśli nie będę zmęczony, będę wracał na nogi. A jeśli będę wracał na nogi, będę go trafiał – a uderzam bardzo mocno. Muszę go trafić niskim kopnięciem na łydkę tylko osiem razy i będzie wyłączony.
– Jest wiele czynników. Będę pracował nad tym, żeby być sobą. Pozostać w formie. Robić kondycję.
Justin Gaethje podkreślił, że umiejętności, które prezentuje od czterech walk – jest bardziej taktyczny i wyrachowany, uważniejszy w defensywie, mobilniejszy – posiadał zawsze, ale nie korzystał z nich, bo nie było takiej potrzeby. Zmiana stylu walki była kwestią decyzji – a nie nabycia nowych szlifów.
Co takiego posiada w swojej oktagonowej grze, co odróżnia go od dwudziestu ośmiu dotychczasowych rywali dagestańskiego mistrza, którzy skończyli pokonani? Otóż, aby lepiej to zobrazować, Amerykanin przywołał walkę z El Cucuyem…
– Musicie zrozumieć, że Tony marzył o tym, żeby przenieść naszą walkę do parteru – powiedział Justin w rozmowie z TMZ Sports. – Ale moja praca na nogach, moje stopy, moja zdolność do utrzymywania i kontrolowania dystansu naprawdę wybija (rywali z rytmu). Żeby zejść komuś do nóg, musisz znaleźć się w odpowiednim dystansie albo ustawić go na ogrodzeniu.
– Potrafię utrzymywać walkę na środku oktagonu i trzymać taki dystans, jakiego mi potrzeba. To powoduje, że nie czują się komfortowo, szukając grapplingu. To będzie mój największy atut, jaki wniosę do oktagonu.
– Uderzam jak kowadłami. Powtarzam to tysiące razy. Uderzam i kopię bardzo mocno. Nie potrzebuję idealnego ciosu. To rozcięcie i złamanie oczodołu Tony’ego Fergusona było wynikiem jednej prawej ręki. Mam zdolności, aby wyrządzać obrażenia.
– Gdy tam wejdę, będziemy mieć 25 minut walki. Będzie miał cholerne problemy, żeby mnie przewrócić. To nie będzie dla niego łatwe. Skrócenie dystansu, obalenie. Oberwie tak samo, jak Tony, gdy próbował skracać dystans. Będę musiał mieć fantastyczną formę. Jazda.
Justin Gaethje potwierdził, że najchętniej do oktagonu na walkę z Khabibem Nurmagomedovem powróciłby we wrześniu lub sierpniu, co zresztą pokrywa się z planami Dagestańczyka i Dany White’a. Amerykański promotor wskazał właśnie wrzesień jako termin unifikacyjnej walki.
Poniżej oba wywiady:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
Justin Gaethje 2.0 – największe zagrożenie dla Khabiba Nurmagomedova?