„To będzie ciężka walka” – Gane podał prognozę na starcie z Ngannou, wskazał swoje największe atuty
Ciryl Gane opowiedział o przygotowaniach do walki z Francisem Ngannou oraz sparingach z Kameruńczykiem.
W oktagonie UFC Ciryl Gane stoczył już siedem walk, wszystkie zwyciężając, ale ta najbliższa będzie dla niego pod kilkoma względami wyjątkowa. Przede wszystkim z uwagi na rangę – 22 stycznia w ramach gali UFC 270 dzierżący tymczasowy pas wagi ciężkiej Francuz zmierzy się bowiem mistrzem Francisem Ngannou, stając przed szansą sięgnięcia po najwyższy laur w światowym MMA.
Starcie to jest też dla Ciryla wyjątkowe pod innym względem – treningowym. Jak bowiem zdradził w najnowszym wywiadzie udzielonym Submission Radio, po raz pierwszy w karierze uzupełnił swój obóz o treningi siłowo-wytrzymałościowe.
– Pierwszy raz w życiu tak jest – przyznał łamaną angielszczyzną. – Nigdy nie robiłem treningu siłowego. Jeśli nie jesteś zawodowcem, nie potrzebujesz tego rodzaju treningów siłowo-wytrzymałościowych. W kulturze Muay Thai tak naprawdę nie są one zakorzenione.
– A gdy przeszedłem do MMA, cały czas byłem w pośpiechu. Aby dobrze trenować kondycję i siłę, trzeba mieć 3-4 miesiące przerwy między walkami. A gdy zacząłem trzy lata temu, cały czas się gdzieś spieszyłem. Dlatego nigdy nie robiłem takich treningów.
– Robię je teraz po raz pierwszy. Od sierpnia do stycznia. Pięć miesięcy. Zacząłem jednak trochę później z powodu wakacji. Mam więc teraz 3-4 miesiące, żeby się tym zająć i nie mogę się doczekać rezultatów.
Obaj zawodnicy mieli już okazję skrzyżować kilka razy rękawice – ale w ramach sparingu. Przez jakiś czas trenowali bowiem wspólnie w paryskim MMA Factory.
Jak przyznał Gane, Ngannou nie jest typem zawodnika, który oszczędnie gospodaruje swoimi kowadłami – nawet podczas sparingów.
– O tak, jest potworem – przyznał Francuz. – Posiada ogromną moc w pięściach. Tak, chyba nigdy nie byłem mocniej uderzony na sparingu, bo czasami też jest jakiś duży, mocny gość, ale nie korzysta ze swojej mocy podczas sparingów. Czasami nie jest dobrze sparować w ten sposób.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Nie przeraża mnie to jednak. Widzieliście w walce z Derrickiem Lewisem, który też ma nokautujące uderzenia. Derrick Lewis też jest bestią, a nie było to dla mnie problemem. Jeśli przyjrzycie się walce, zobaczycie, że wchodziłem też w półdystans, gdzie świszczały ciosy i nie był to problem. (Francis) jest zawodnikiem wagi ciężkiej, jak ja. Też potrafię uderzyć. To nie problem. Naprawdę nie przeraża mnie to.
Gane przyznał, że być może sparingi z Ngannou odrobinę mu pomogły – bo nieco poznał Kameruńczyka – ale jest bardzo daleki od wyciągania z nich jakichkolwiek głębszych wniosków. Jak podkreśla, obaj rozwinęli się bardzo mocno od czasu, gdy stawali w klubie naprzeciwko siebie.
– Mam po swojej stronie oktagonowe IQ i może też pracę na nogach – powiedział Ciryl, zapytany o swoje i Franciszka atuty. – On ma też dobrą szybkość i kondycję. Może nie tak dobrą jak a, bo jest cięższy ode mnie. To jednak dobry sportowiec. Ale tak, moja praca na nogach i fighterskie IQ.
– Naprawdę zawsze ufam w moje IQ. Wchodzę do klatki i nie wiem, co się wydarzy, ale jestem pewny swojego IQ, bo wiem, że zawsze mi pomoże.
Jak natomiast widzi starcie z kameruńskim Predatorem?
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Mój typ to trudna walka – powiedział. – Naprawdę ciężka walka. Na koniec, po wszystkich rundach wygram decyzją.
Cały wywiad poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.