„To bardzo niebezpieczny gość” – Jailton Almeida chce kolejnego kowadłorękiego rywala z Top 10
Pokonawszy Jairzinho Rozenstruika, Jailton Almeida wskazał zawodnika, z którym chciałby stoczyć kolejny pojedynek w oktagonie amerykańskiego giganta.
W sobotę Jailton Almeida dopisał do swojej kolekcji piąte zwycięstwo przed czasem pod sztandarem UFC. W walce wieczoru gali UFC on ABC 4 Brazylijczyk poddał w pierwszej rundzie sklasyfikowanego na 9. miejscu w rankingu wagi ciężkiej Jairzinho Rozenstruika.
– Jestem bardzo wdzięczny za tę szansę – powiedział Malhadinho podczas konferencji prasowej po gali. – Poświęciłem jedenaście lat życia, żeby to dotrzeć. Spełniły się moje marzenia.
– Bardzo się cieszę, że awansuję teraz do czołowej dziesiątki rankingu. Mam nadzieję, że do końca roku dotrę na 7. albo 6. pozycję, a w przyszłym roku może uda się zaatakować pas mistrzowski, o którym wszyscy marzymy.
Z uwagi na swój dominujący zapaśniczo i parterowo styl walki Brazylijczyk jest często porównywany do byłego mistrza kategorii lekkiej UFC Khabiba Nurmagomedova. Jak się okazuje, Jailton świetnie zdaje sobie z tego sprawę.
– Khabib był mistrzem z takim stylem walki – powiedział w wywiadzie w oktagonie. – Podczas gdy wszyscy opowiadali, że (Jairzinho) znokautuje mnie bombami, skończyło się tak, że oberwałem trzema klepnięciami.
Starcie z Surinamczykiem było już trzecim w oktagonie amerykańskiego giganta, w którym Brazylijczyk nie zainkasował ani jednego uderzenia. W dotychczasowych pięciu występach przyjął tylko dwa uderzenia.
– Dowiedziałem się o tym dopiero w mediach społecznościowych – powiedział o tej statystyce Jailton. – Powiem szczerze, że podczas treningów obrywam po głowie zdecydowanie więcej, bo jak to mówimy w Brazylii – trening to trening, a walka to walka. Musisz być przygotowany na wszystko. Czasami musisz trochę oberwać na treningu, żeby iść dalej.
W wywiadzie, jakiego udzielił zaraz po zwycięstwie, Jailton Almeida zdradził, że ma już konkretne plany na przyszłość – zarówno pod kątem daty, jak i rywala.
– Celuję w Abu Zabi albo galę w Brazylii – powiedział. – Jestem gotowy! Z całym szacunkiem, ale chciałbym kolejnego ciężkorękiego rywala, jakim jest Tai Tuivasa. Bardzo niebezpieczny gość. Lubię wyzwania, więc chcę kolejnego.
W bliźniaczo podobne tony 32-latek uderzył podczas konferencji prasowej po gali.
– UFC Abu Zabi albo UFC w Brazylii w październiku – powiedział. – Tai Tuivasa. Albo może przyjechać do Brazylii i poczuć naszą energię, albo możemy jechać do Abu Zabi, bo słyszałem, że tam robi swoje obozy przygotowawcze.
Tai Tuivasa okupuje 6. miejsce w rankingu. Dwie ostatnie walki skończył na tarczy, znokautowany przez Ciryla Gane oraz Sergeya Pavlovicha.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.